ďťż
Przejrzyj wiadomości
Piaseczno i okolice




flamenco108 - 24-05-2007 15:41

Jezier,

Wykombinowałem że zrobię chyba inaczej. Na razie zrezygnuję z solarów, ale pozostawię sobie wyjścia, aby móc je podłączyć w razie gdybym się zdecydował. Pozostanę chyba jednak przy buforze ciepła i sterowniku pogodowym.
Detalicznie, mnie również wyszło z obliczeń, że zarówno pompa ciepła jak i solary to zabawa dla tych, którzy teraz mają zapas forsy, ale ew. obawiają się, że złote czasy kiedyś się skończą.

Też postanowiłem wypuścić rurkę pod sam dach. Jak przyjdzie dobry czas dla kolektorów, to i ja mam jedną połać dachu idealnie na południe wyeksponowaną...





Betsi2006 - 24-05-2007 15:46

[.

A propos - ma ktoś doświadczenia z roletami, a konkretnie z RKSami? Jak i jakie zamontować, aby nie było mostka cieplnego?
Interesowałam się tym tematem jeszcze przed budową domu, dlatego, że jak chcesz RKS-y takie coby ich widać nie było, to powinieś zrobić wyżej nadproże o wielkość kasety ( jest to ok. 25-30cm). Dobrze by było załączyć do projektu rysunek z osadzeniem kasety pod nadprożem.
Jest on obłożona styropianem jak elewacja więc nie powinny robić się mostki
Ostatecznie zrezygnowałam z tego ( ze wzgledu na cenę niestety- ok. 20tyś :cry: ).
Jak znajdę w domu tą stonę internetową z rysunkami to Ci podeślę.



flamenco108 - 24-05-2007 15:49

A w ogóle, to jak podejdziemy do tego w sposób stricte ekonomiczny, to ŻADNA inwestycja w oszczędzanie energii się nie "opłaca", bo nie liczymy kosztów alternatywnych.

Najlepiej tę forsę wsadzic w fundusz albo nawet na lokatę i na pewno wyjdziemy na plus.

Tylko chyba nie o to chodzi...
A o co, do jasnej, ciasnej? Jak mi się "ekologia" nie opłaca, to przemawiać mogą za nią względy innego rodzaju, ideologiczne (papka dla frajerów), estetyczne (to już bardziej), prestiżowe (to już chyba najbardziej).

Ponieważ obawiam się, że dla wyprodukowania kolektorów solarnych na mój dach zniszczy się więcej środowiska niż ja przez wyrzucanie do atmosfery odrobiny CO2 (który akurat jest na cenzurowanym i dlatego nie trendi) ze spalania gazu, czy węgla (jak barozi.

Długofalowa kalkulacja kosztów eksploatacji danej technologii w domku z reguły pomija koszty napraw, a już w szczególności nie dopisuje się jakiegoś procenta na ryzyko, że machina zdechnie zaraz po upływie czasu gwarancji (czyli mniej więcej w połowie czasu amortyzacji). A zabawki typu solar są drogie - 7 kafli pod koniec budowy domu - oj, to BOLI! A i pytanie, ile tej wody taki zestaw jest w stanie zagrzać?



Betsi2006 - 24-05-2007 15:52
Depi

Tu masz coś o RKS-ach

http://hitplus.com.pl/rks/

Rozmawiałam z ta firmą, bardzo pomocni i cierpliwie tłumaczą ( niekumatej kobitce :wink: )





Jezier - 24-05-2007 16:01

witam,
potrzebuję kupić blaszak 3m x 5m za rozsądne pieniądze, może ktoś z grupy już zakończył budowę i chce się pozbyć lub zna osobę która chce sprzedać ?
Sławek w Lazach przy Krakowskiej sprzedają blaszane garaże.



Depi - 24-05-2007 16:54

ideologiczne (papka dla frajerów), Dzięki za frajera. Jeśli patrzysz na to w ten sposób, to faktycznie. Każdy "nie-frajer" truje ile wzlezie, bo ma to w d..., bo pył osiądzie gdzie indziej, a to już nie jego problem. Jak poszukasz w wątku, to pisałem o eksternalizacji kosztów - brudna technologia jest tania, ale tylko dla użytkownika. W ogólnym rozrachunku jest droga, tylko koszty ponosimy my wszyscy.


Ponieważ obawiam się, że dla wyprodukowania kolektorów solarnych na mój dach zniszczy się więcej środowiska niż ja przez wyrzucanie do atmosfery odrobiny CO2 (który akurat jest na cenzurowanym i dlatego nie trendi) ze spalania gazu, czy węgla Masz takie dane? NIc o tym mi nie wiadomo, ale wątpie.


Długofalowa kalkulacja kosztów eksploatacji danej technologii w domku z reguły pomija koszty napraw, a już w szczególności nie dopisuje się jakiegoś procenta na ryzyko, że machina zdechnie zaraz po upływie czasu gwarancji (czyli mniej więcej w połowie czasu amortyzacji). A zabawki typu solar są drogie - 7 kafli pod koniec budowy domu - oj, to BOLI! A i pytanie, ile tej wody taki zestaw jest w stanie zagrzać? Nasze kalkulacje nie uwzględniają wielu czynników - takich jak koszty przeglądów choćby, które trzeba wykonywać. Nie uwzględniają przede wszystkim kosztów alternatywnych, czyli tego, co tracimy nie inwestując tych pieniędzy w coś, co przynosi zysk.

W takim rachunku wydaje mi się, ze najrozsądniejszym wyjściem jest ogrzewanie na prąd - koszty prawie zerowe a zyski z zaoszczędzonego i zainwestowanego kapitału w okresie eksploatacji sprzętu powinny spokojnie zrównoważyć zwiększone koszty.

I co? Ile osób decyduje się na ogrzewanie prądem? Stosunkowo niewiele? Czemu? Czy Ty będziesz ogrzewał prądem?

Zazdrośnica Rekuperacja to nie sposób na ogrzewanie. To tylko sposób na zmniejszenie strat ciepła. Sam kominek to bardzo kłopotliwy sposób ogrzewania domu i odradzam. Jakiś system, który działa bez regularnej interwencji człowieka moim zdaniem jest potrzebny. Mamy w końcu XXIw. nie po to, aby co pare godzin musieć dokładac do pieca.

Jesli jesteś twarda, to może właśnie pójdź drogą Jeziera - elektryka wtedy, gdy Cię nie ma w domu, a koszty zbijesz kominkiem i reku?

Rekuperator ma inne też funkcje i zalety - przede wszystkim eliminuje wilgoć z domu bez konieczności wietrzenia zimą. Pozwala na rezygnacje z kominów wentylacyjnych i otwieranych okien itp.

Betsy Tyle, co piszą na stronach to już wiem. Chodzi mi o bardziej praktyczne doświadczenia. Np. bardzo byłbym wdzięczny za Twoją wycenę - dom masz też duży i okna wielkie, tak jak my, więc mógłbym wstępnie oszacowac koszty zanim będe miał zestawienie swojej stolarki które mógłbym dać do wyceny.

Chyba nie ma nikogo, kto by już miał je zamontowane. A szkoda.



Depi - 24-05-2007 17:39
Zmieniając temat - czy ktoś z Was rozważał budowę z porothermu? Chyba Betsy Ty masz z tego chałupe?

Jak to się sprawdza? Nagle okazało się, że jest tego w bród i kosztuje całkiem mało (80zł/m2).

Ogólnie dziwnie - maxa nie ma, a porothermu/porothonu/kerathermu itp zatrzęsienie....

O jezusicku - U=1,2??? Przecie to gorzej, niż silikaty! To ile ma zwykły max??? :o



AmberWind - 24-05-2007 17:59

Zmieniając temat - czy ktoś z Was rozważał budowę z porothermu? Chyba Betsy Ty masz z tego chałupe?
Depi, my mamy tez z porothermu. Nie wiem jak to z nim bylo podczas budowy, ale uwazam ze jest dosc kruchy i latwo pekajacy. Poszerzalam otwory drzwiowe i zauwazylam, ze dosc latwo sie kruszy. Podobno to taka uroda ;)



Depi - 24-05-2007 18:08
Też słyszalem, że kruchy, ale w jakim stopnu ta kruchość ujemnie wpływa na jego walory użytkowe? Można wbić gwóźdź (co za słowo - chciałbym zobaczyć cudzoziemca, który poprawnie je napisze ;-) ) i się nie rozpadnie? Powiesić szafki w kuchni?

Kurcze - obie jesteście jeszcze przed tymi pracami, więc pewnie nie wiecie...

Kuli u Was bruzdy?



AmberWind - 24-05-2007 18:10

Kuli u Was bruzdy? Zmienialam uklad rur hydraulicznych, wiec troche kulismy ;)

A co do gwozdzia w scianie to zapytaj mnie w sierpniu :lol:



Depi - 24-05-2007 22:02

A co do gwozdzia w scianie to zapytaj mnie w sierpniu :lol: A nie mogłabyś zrobic takie małego testu wczesniej? ;-)



speek - 24-05-2007 22:23
Bez problemu w porotherm wbujesz gwozdz,szfki i inne ciezkie ciezkie przdedmioty wiszace nalezy wieszac na specjalnych szynach montazowych.



Betsi2006 - 24-05-2007 23:33
Depi

W sprawie RKS-ów wyślę jutro na PW.

Mam chałupę z porothermu 30cm. Zdecydowałam się na 30-tkę bo tak poradziła mi architektka właśnie ze względu na tendencję do pękania.
Jeśli nie walisz w cegły młotkiem to się nie kruszy. Porotherm trzeba ciąć diaksem i tyle a nie obkruszać młoteczkiem. Mam parę miejsc gdzie są obkruszone cegły, ale to wynikało z niechlujstwa budowlańców
( poprzednich :evil: ). Obecna ekipa też trochę murowała z tego materiału i jakoś nie rozpadało im się w rękach. Materiał jest dobry do budowania, szybko się muruje, nie dajesz pionowej spoiny. Wszystkie instalacje były wkuwane w ściany i co można zauważyć.............. elektryk zrobił piekne małe otwory, świetnie przeciągnął kable pomiędzy otworami w cegle-bez konieczności kucia rowków na całej długości ściany a hydraulikom trochę większe niż potrzeba.
Myślę że to jest kwestia tego jak komu się chce.
Pytałeś o wbijanie gwoździ. Do tej pory tylko hydraulicy wbijali gwoździe bezpośrednio w środek cegły ( zamiast w spoinę pomiędzy cegłami) i w tych miejscach było lekkie powierzchniowe peknięcie). Podczas zabezpieczania otworów okiennych na zimę wbijaliśmy wielkie gwoździe ale w spoiny i było OK.
Myślę, że do wieszania bardzo ciężkich rzeczy lepiej dać szyny montarzowe jak pisze speek.
Postaram się wrzucić Ci parę fotek ścian w zbliżeniu ( jutro), albo przyjedź obejrzeć zanim położą styro na elewację.

Zuber chyba też właśnie zaczyna budowę z porothermu 30cm.



flamenco108 - 25-05-2007 08:52

Dzięki za frajera. Jeśli patrzysz na to w ten sposób, to faktycznie. Każdy "nie-frajer" truje ile wzlezie, bo ma to w d..., bo pył osiądzie gdzie indziej, a to już nie jego problem. Nie bierz tego osobiście. A ze spalania gazu nie ma pyłu. Współczesne piece węglowe również są prawie czyste ("prawie" jako ewentualna poprawka na błąd). Palenie w kominku jest brudniejsze od wszystkiego.


Jak poszukasz w wątku, to pisałem o eksternalizacji kosztów - brudna technologia jest tania, ale tylko dla użytkownika. W ogólnym rozrachunku jest droga, tylko koszty ponosimy my wszyscy. Jak już wspomniałem, ma to znaczenie głównie ideolologiczne. Pyły generują kominki, a nie wyrafinowane urządzenia grzewcze, które spalają materiał, potem dopalają spaliny. Jest wiele innych źródeł pyłu. Ale ja czepnąłem się tej propagandy o CO2, a nie pyłu.


Ponieważ obawiam się, że dla wyprodukowania kolektorów solarnych na mój dach zniszczy się więcej środowiska niż ja przez wyrzucanie do atmosfery odrobiny CO2 (który akurat jest na cenzurowanym i dlatego nie trendi) ze spalania gazu, czy węgla Masz takie dane? NIc o tym mi nie wiadomo, ale wątpie. A czego używa się do wyprodukowania plexi, PVC, styropianu, styroduru? Te szyby naftowe, gazowe, jak wysypka na pustyni, te platformy wiertnicze Cię nie obchodzą? Cokolwiek nie instalujesz dziś w domu (poza polanami do kominka) ma jakiś związek z przemysłem i w ten sposób dokłada się do tego mitycznego niszczenia środowiska.

Cytuję za:
http://www.ftj.agh.edu.pl/~fiszer/oze/slonce.htm
Czyli jeżeli liczysz np. okres amortyzacji za zestaw jak tu:
http://watt.pl/index.php?lang=1&menu...dmenu_select=2
na 7 lat, to znaczy, że ma on dać mniej więcej 42 megawaty energii (liczę 10 godzin razy 3 kolektory po kilowacie razy 200 dni w roku razy 7 lat). To wg prądu (po 0,33/kW) kosztuje ~14tyś złotych. Mniej więcej trafiłem w koszt zestawu? Bo przecież potrzeba jeszcze parę innych rzeczy.

Dobrze, nie mam pojęcia, ile np. prądu potrzeba, żeby wyprodukować taki zestaw. Ile wody, ile ropy, ile stali (z wydobyciem, przerobieniem), ile tych tam promili z tablicy Mendelejewa. Ale zgodnie z podstawową dla przyrody zasadą zachowania energii - bilans musi wyjść gdzieś około zera. Jedynie marketing, efekt skali (surowce i energia zakupiona w celu wytworzenia zostały sprzedane taniej niż energia zaoszczędzona z sieci a pobrana ze słoneczka) pozwala na liczenie oszczędności. Ale to są oszczędności finansowe, nie znam danych na temat faktycznych korzyści, jakie to miałoby przynieść środowisku.

I dlatego moją tezą jest poleganie na pieniądzach, a nie fikcyjnych teoriach pseudoekologów (Lamarck - chyba on - zwiastował jakieś totalne przeludnienie z układaniem ludzi warstwami sic!).

A zresztą, Jezier już uczestniczył w takiej dyskusji

http://forum.muratordom.pl/viewtopic...94043213927e7a

i teraz milczy. Widocznie ta kwestia co jakiś czas przewija się przez forum, więc ja na tym poprzestanę. Pogódźmy się.


I co? Ile osób decyduje się na ogrzewanie prądem? Stosunkowo niewiele? Czemu? Czy Ty będziesz ogrzewał prądem? Będę grzał gazem. Do tego kominkiem (jak mi się zachce). Do tego reku z GWC-żwirowym. Do tego ocieplenie 15cm styro w podłodze, 20cm wełny w ścianach i 30cm wełny w dachu. I napewno zaplanowaliśmy to na bardzo wariackich papierach. Wyliczony okres amortyzacji tego zestawu to ok. 15-20 lat. Dlatego mówię, że układ ten jest wariacki, a konkretnie nadmiarowy. Dziś już nie wiem, dlaczego. Zapomniałem. ;-)



Depi - 25-05-2007 09:05

Współczesne piece węglowe również są prawie czyste ("prawie" jako ewentualna poprawka na błąd). Palenie w kominku jest brudniejsze od wszystkiego. LOL. "Prawie" czyste, tak jak Freddy Mercury "prawie" żyje. Ej spoko - jak wychodzisz z takich założeń... :lol:

A palenie w kominku NIE JEST brudniejsze od palenia węglem.

Nie chce mi się z resztą polemizować. Znaczenie ideologiczne? Niech Ci będzie. Wypieprz ideologiczny katalizator z samochodu, olej ideologiczne zakazy wywozu śmieci do lasu i ideologiczny zakaz wylewania ścieków w pole i będziesz megaszczęsliwym megaoszczędnym (wszystko za darmo! hurraa!) człowiekiem, jakich w Polsce są niestety setki tysięcy.

Good night and good luck.

Zastanawia mnie tylko to:

Wyliczony okres amortyzacji tego zestawu to ok. 15-20 lat. Dlatego mówię, że układ ten jest wariacki, a konkretnie nadmiarowy. Dziś już nie wiem, dlaczego. Zapomniałem. ;-) Mówisz, że solary są bez sensu bo się nie"opłacają" (choć dalej nie rozumiesz, że się wcale nie mają i nie mogą się opłacać, jak każa inna oszczędna technologia, w tym Twój piec) i "zamortyzują się" (co to niby znaczy tak a propos? ich wartość księgowa osiągnie 0?) dopiero po 7 latach, a sam budujesz sobie system który się "zamortyzuje" się po `15-20 latach!

Nie czujesz w tym jakiegoś dysonansu, żeby nie powiedzieć ostrzej?



flamenco108 - 25-05-2007 09:33


Mówisz, że solary są bez sensu bo się nie"opłacają" (choć dalej nie rozumiesz, że się wcale nie mają i nie mogą się opłacać, jak każa inna oszczędna technologia, w tym Twój piec) i "zamortyzują się" (co to niby znaczy tak a propos? ich wartość księgowa osiągnie 0?) dopiero po 7 latach, a sam budujesz sobie system który się "zamortyzuje" się po `15-20 latach!

Nie czujesz w tym jakiegoś dysonansu, żeby nie powiedzieć ostrzej?
Jak wspomniałem, dziś patrzę na ten układ z pewnym takim przymrużeniem oka. To, co dobrze pamiętam, to chęć zaprojektowania możliwie taniego w eksploatacji układu, natomiast koszty instalacji mają się zmniejszyć poprzez wkład pracy własnej. Amortyzację liczyłem raz i w porównaniu do standardu firmy budującej domy w tej samej technologii (kanadyjczyk) - "Domy i domki" - czyli prądu. I nie myśl sobie. Mój Główny Technolog jest inżynierem elektrykiem i mam zaprojektowaną instalację elektryfingancji tak, żeby w razie czego udźwignęła przerzucenie się na prąd z grzaniem.

Tak naprawdę, to już sobie przypomniałem część procesu myślowego:
1. Nie prąd. Tylko awaryjnie.
2. Jest gaz - weźmy gaz.
3. Dom superocieplony - problem z zawilgoceniem - potrzebna wentylacja mechaniczna.
4. Wentylacja mechaniczna czyli z rekuperatorem.
5. Rekuperatory dogrzewają powietrze prądem (sic!) - cała oszczędność psu na budę - wstępnie ogrzejmy to GWC.
6. GWC żwirowe, bo sobie sami możemy zbudować, kiedy chcemy i jak chcemy.
7. Mam kominek - dobudujmy kanalik cieplny w własnym wentylatorkiem, co doprowadzi wozduch na drugi koniec domu. Na poddasze ciepło pójdzie samo, są schody.
8. [Rozważane teraz] - mam ofertę na kominek z płaszczem wodnym po cenie kominka bez szykan. Sam musiałbym kupić płytowy wymiennik ciepła i pompkę, bo resztę mam w cenie. Latem i tak nie będę palił, ale kto wie, co będzie zimą?

Ale ciężko mi się o tym myśli, bo w pracy zajmuję się odpoczynkiem po pracy wykonywanej na budowie ;-)



Betsi2006 - 25-05-2007 11:12
Depi

Wysłałam Ci na e-mil RKS-y



Depi - 25-05-2007 12:25
flameco108 Wszystko pięknie i proces rozumiem, bo sam podobny poczyniłem, ale wciąż brak odpowiedzi na pytanie, czemu robisz system, który się "zamortyzuje" (czyli jak rozumiem oszczędności wyrównaja dodatkowe nakłady względem prądu, czyli nie jest to nadal "opłacalne", bo jak pisałem opłacalne jest zainwestowanie tych pieniędzy gdzie indziej) w 15-20 lat a montaż systemu który zamortyzuje się w (powiedzmy) 7 lat uważasz za nonsens?

Betsy Dzięki wielkie. Rzuciłem okiem wstępnie i nie wygląda to tragicznie, choć oczywiście tanie to też nie jest. Te 26m2 to wszystkie Twoje okna? Ja się zastanawiam właśnie, czy robić je także na górze, czy tylko na parterze...

20 tys może da się gdzies zmieścić. 40 tys już może być trudno..

No i ten porotherm mnie zaczął nęcić niską ceną. Skoro Wy możecie w nim mieszkać, to może nie jest taki zły?



Betsi2006 - 25-05-2007 13:55

Betsy Dzięki wielkie. Rzuciłem okiem wstępnie i nie wygląda to tragicznie, choć oczywiście tanie to też nie jest. Te 26m2 to wszystkie Twoje okna? Ja się zastanawiam właśnie, czy robić je także na górze, czy tylko na parterze...

20 tys może da się gdzies zmieścić. 40 tys już może być trudno..

No i ten porotherm mnie zaczął nęcić niską ceną. Skoro Wy możecie w nim mieszkać, to może nie jest taki zły?
Musisz zadać sobie pytanie jakie przeznczenie będzie tych RKS-ów, czy antywłamaniowe - wtedy na górze też powinny być, czy tylko przeciwsłoneczno-przeciwieczne-wtedy mogą być tylko na dole.
Dobrym patentem jest też w RKS-ach, ze mozna podpiąć pod to jeszcze moskitiery - wtedy góra i dół.

W sprawie porothermu to nie tylko ja mogę w nim mieszkać ale na prawdę wiele osób. To jest na prawdę ciepły materiał. :roll:
Nie wybrałbym złego materiału na swój wymarzony dom tym bardziej że jeszcze rok temu miałam mozliwość wyboru materiału budulcowego ( teraz jest na prawdę kiszka).
A Ty z jakiego materiału planowałeś budować swój dom?



ms. - 25-05-2007 13:59
Jestem przed wylaniem chudziaka.
Kiedy zagęszczaliśmy piach majster ciągle wołał jeszcze, jeszcze.
Piach brałam z namiaru spisanego z naszego wątku: 601-381-678.

Byłam zaskoczona rzetelną obsługą, dowozili przez cały dzień (parę ostatnich kursów na krechę). Kiedy nas nie było zamówiony piach sam przyjechał i sam się zrzucił.

Próbowałam w innym źródle, ale nie mogli zapewnić ciągłości dostaw przez cały dzień.



Depi - 25-05-2007 14:15
Betsy Planuję z Ytonga, ale jest straszna kiszka z kupnem. Ytong ma być na zewnątrz, Silka wewnątrz.

Sondażowo zadzwoniłem do paru hurtowni i dupa - nie wiedza nawet kiedy moga mieć. Za to Xella (bo tam też zadzwoniłem) nie sprzedaje sama (czemu?? jaki to ma biznesowy sens?) i odsyła do hurtowni, mówiąc, że normalnie realizują zamówienia. A hurtownie twierdzą, że Xella wstrzymała zamówienia. No i co robić?

Oczywiście może być też inny gazobeton, ale nie łączy się żaden tak ładnie z silikatem.

Od ręki mają tylko maxa no i ten porotherm, którego jest prawdziwe zatrzęsienie.

Ech...

A najśmieszniejsze jest to, że jak powiedziałem pani w Xelli, że hurtownie sprzedają Ytonga po cenia znacznie wyższej, niż katalogowa, to była autentycznie zdziwiona :-)

ms.
Dzięki za dobre info - z rozpaczy zamówię sobie parę ton piasku i będę miał chociaż plażę ;-)



Betsi2006 - 25-05-2007 14:35

Betsy Planuję z Ytonga, ale jest straszna kiszka z kupnem. Ytong ma być na zewnątrz, Silka wewnątrz. Depi

Dowiedz się w Castoramie. Mój mąż kupujac dzisiaj styropian mówł, że stoi tego od metra.
Jewrioszka polecał Platformę.
Moi znajomi też czekaja na Ytong od marca do połowy czerwca. Mieli budować z białych bloczków betonowych, ale ...... po pierwsze też ich nie ma, a po drugie tak zdrożały, że Ytong wychodzi im taniej.
Po raz kolejny potwierdzam, że ceny w Castoramie są niższe niż w składach
( może nie wszystkie, ale to co do tej pory kupowliśmy było taniej)



Depi - 25-05-2007 15:12
Betsy

Dzięki ponownie - pojadę i wybadam sprawę.



coli - 25-05-2007 15:46
Potrzebuje pomocy w sprawie stropu Teriva. Moj architekt w projekcie zrobil tylko rysunek bez wyszczegolnienia ilosci i dlugosci belek. Przeslalam ten rzut do kilku producentow i tu niespodzianka, kazdy wyliczyl mi inne dlugosci belek i potrzebnych pustakow :o Sama, z pomoca linijki tez probowalam to policzyc i wyszlo mi jeszcze inaczej. Komu wierzyc? Moze ktos z Was sie na tym zna i moze mi pomoc? Boje sie, ze zamowie strop, a belek bedzie za malo, albo beda za krotkie :cry:



Betsi2006 - 25-05-2007 15:50
Coli

A może kierownika budowy w to wyliczanie wpuścisz? Albo naciśnij architekta, który to rysował. :wink:
To powinien zrobić ktoś kto się na tym zna.



coli - 25-05-2007 15:51
Kierownik budowy jakos sie nie kwapi, juz do niego dzwonilam. Terminy nagla, bo czas oczekiwania to juz polowa lipca i raczej lepiej nie bedzie



Betsi2006 - 25-05-2007 16:00

Kierownik budowy jakos sie nie kwapi, To za co Ty mu płacisz, to on odpowiada za techniczną stronę budynku :evil:



zuber - 25-05-2007 23:41
Witam po przerwie.Jesteśmy w trakcie przeprowadzki i na szybko dzisiaj zajrzałam na forum.Aleście naprodukowali postów.
Na szybko też moje trzy grosze.

Depi napisał:

Bo nie jest zły, przesądy na temat porothermu można między bajki włożyć.
Nas też straszono, że kruchy, dużo odpadów itp.
Dzisiaj byliśmy obejrzeć pierwsze efekty murowania.Mamy już większość ścian zewnętrznych parteru.Odpadów żadnych/jakieś 3-4 cegły/, muruje się migiem, oczywiście jak zawsze musi to robić fachowa ekipa i używać odpowienich narzędzi/ cięcie diaksem-nic się nie kruszy/ do obróbek "wewnętrzych"też są stosowne narzędzia.
Dla nas problemem było właśnie budowanie z Ytonga, tutaj musi budować naprawdę przeszkolona do tego ekipa, cena jaką nam zaproponowano za postawienie stanu surowego zadaszonego była dla nas "ciut" za duża.

Dla nas ważne jest też to ,że porotherm to ciepły materiał, bo my ..uwaga -będziemy ogrzewali prądem.Rodzi się ostateczna koncepcja- jakie grzejniki , jak sterowane i.t.d.
Do tego kominek z rozprowadzeniem ciepła i rekuperator.
"Taką koncepcję sobie przyjąłem i takiej się będę trzymał" :wink:
Prądem chcemy dogrzewać przez trzy najcięższe miesiące coraz cieplejszych zim.I traktować jako wariant awaryjny w razie wyjazdu na narty itp.Reszta kominek.
Oczywiście też nas straszą, że po co kotłownia w salonie, że brudno.
Mam znajomych, którzy grzeją kominkiem od lat+dogrzewają prądem/ w różnych proporcjach./
Mają czyste, zadbane domy. Nie zbankrutowali.Czego i sobie życzę.
Zresztą w ostatnim muratorze można przeczytać ile wydaje Jezier/ wszystko ma na prąd/

P.S. Mamy mały dom , o małej kubaturze-to też ważne.

Postaram się z wami utrzymywać jakiś kontakt w godzinach mojej pracy, bo tam gdzie się przenosimy nie będzie netu, przynajmniej na początku.

Coli
To,że kierbud nie chce tobie przeliczyć tej terivy to skandal.Nasz przeliczył bez problemu/ w projekcie mieliśmy monolit/



SławekS - 25-05-2007 23:57

witam,
potrzebuję kupić blaszak 3m x 5m za rozsądne pieniądze, może ktoś z grupy już zakończył budowę i chce się pozbyć lub zna osobę która chce sprzedać ?
Sławek w Lazach przy Krakowskiej sprzedają blaszane garaże. dzieki bardzo za podpowiedź :) , ale postanowiłem kupić nowy za 1500 z dowozem i montażem w 5 dni mysle że to dobre rozwiązanie, gdyż używane są w cenie 1000-1200, a gdzie demontaż, montaż, transport itp.



RenataS - 26-05-2007 05:52
czy ktoś budował z ekipą pana Tomasza Wojtczaka z Zaborowa? proszę o jakieś opinie i komentzrze



speek - 26-05-2007 17:44
POtrzebna ilosc materialu na strop teriva powinien wyliczyc architekt.U mnie podal ilosc pustakow i dlugosci poszczegolnych belek.Po ulozenu stropu nic nie zostalo.Jedynym probemem ze stropem byly podciągi,ktore wyszly mnie w salonie :evil: :evil: .Za pozno juz bylo na zmiany na fragmenty teriva 2 bądz burzenie scian i zastapienie bloczkami "24".Dlatego pytajcie architektow czy aby podciagi nie wyszly Wam w salonie.



Betsi2006 - 26-05-2007 18:42
Z tymi podciągami to racja, pytajcie architektów, żeby zwócili na to uwagę
( bo schować je można). U mnie wyszedł podciąg dokładnie pomiędzy kuchnio-jadalnią a salonem. Niby tragedii nie ma bo optycznie oddziela te dwa pomieszczenia ( żadnych ścian nie mam) i jeszcze mam pomysł na oświetlenie, które ukryje trochę ten podciąg, ale schować w strop można było. :cry:

Wreszcie moja działka zaczyna jakoś wyglądać. Góry ziemi i gliny z wykopów są wywożone, teren równany, wykopy wokół budynku po robieniu odwodnienia zasypane. No wogóle robi się fajnie. W przyszłym tygodniu poprawki tynków na poddaszu oraz wylewki a potem....................... :lol:



pontypendy - 26-05-2007 22:52
Betsi, kto ci robił odwodnienia, możesz podzielić się namiarem ?



Betsi2006 - 26-05-2007 23:25
Pontypendy

To żadne wielkie odwodnienia tylko odprowadzenie deszczówki i rura drenarska wokół domu odprowadzona do tej samej studni chłonnej.
Zrobi to każda ekipa budowlana ( tak jak u mnie robili ). Trzeba kupić w sklepie hydraulicznym studzienki plastikowe szczelne z deklem i kilka rur kanalizacyjnych, rurę drenarską i połączyć to wszystko tak żeby schodziło do jednej studni chłonnej.
Odwodnienia robi człowiek z Wojciechowic ( chyba?). Nie mam numeru telefonu ale można znaleść go w takim sklepie/hurtowni roślin ogrodowych jadąc od Woli Gołkowkiej do szosy która idzie na Magdalenkę po lewej stronie jest ten sklep ( taki raczej na powietrzu, ogrodzony siatką), dalej masz skręt na Antoninów. To jest przed tym skrętem. Nawet niedrogo chciał za to odwodnienie, doradzi jak zrobić.



adam2007 - 27-05-2007 12:58

Zmieniając temat - czy ktoś z Was rozważał budowę z porothermu? Chyba Betsy Ty masz z tego chałupe?

Jak to się sprawdza? Nagle okazało się, że jest tego w bród i kosztuje całkiem mało (80zł/m2).

Ogólnie dziwnie - maxa nie ma, a porothermu/porothonu/kerathermu itp zatrzęsienie....

O jezusicku - U=1,2??? Przecie to gorzej, niż silikaty! To ile ma zwykły max??? :o
Hej,

Obecnie sciągałem Porotherm z Węgier, 38 P+W. Budowa zaczyna się za ok.2-3 tyg.
Pozdrawiam,
Ps. Z wielu źródeł wiem ,że ta cegła z Węgier jest o wiele lepsza niż z Polski.



piomod - 27-05-2007 16:26
Witam
Mam do odsprzedania styropian frezowany EPS 70 grubości 18cm.
Jest tego ok 20m2. Cena 127zł/m3
Pozdrawiam piomod



abromba - 27-05-2007 20:40
Będzie trochę spóźniony post w temacie ogrzewania, ale niestety życie mi się ostatnio logistycznie zawaliło ( dla wyjaśnienia, te posty natłukłam do listopada zeszłego roku - czyli powrotu do pracy po drugim dziecku), a teraz jestem na Forum raz na tydzień ,na iPlus też w tym zakresie mogę liczyć :evil: )
W każdym razie jako Ta Co Mieszka Trzy Lata czuję się upowazniona podzielić się moimi doświadczeniami.
Kilka razy tym pisałam, więc dla niektórych się powtórzę, ale tym bardziej obstaję przy swoim.
My mamy propan w BP. Na instalację co (cała wodna) wydalismy 3,5 roku temu ok. 32 tys (dom z poddaszem ok 180m). Nadal twierdzę,że były to bardzo źle wydane pieniądze.
Mamy zarazem Jotula Harmony 18 (1,8? - nie pamiętam ale tego największego). Jezier wielokrotnie udowadniał sens grzania pradem - a on nie pali na maxa w kominku. My palimy. Już drugą zimę obiecywałam sobie,że mam dość tego popiołu, przynoszenia drewna - ale po prostu uwielbiamy palić. Wiem,że nie wszyscy lubią - ale jeśli ktoś lubi, to naprawdę moim zdaniem wodna co jest zupełnie bez sensu.
My na zimię spalamy ok 10 m drewna (czyli + - 1400 zł). Tankujemy raz w roku na ok. 1100 - 1200 litrów. Gotujemy na prądzie, więc tym mniejsze zużycie gazu. Rachunek ekonomiczny wykazuje,że w żaden sposób nie zróci nam się instalacja co wodna. Ten układ ma również masę innych wad:
1) trzeba robić rury do domu, kominy (koszt i miejsce), po okresie wstępnym płacić za dzierżawę zbiornika na gaz - u mnie 360 zł/rok
2) do kotłowni - czy to na gaz czy to na olej musi być nawiew. Nie macie pojęcia, jak to wyziębia w zimie. Otworzone dzrwi na dłużej do kotłowni i ciągnie
3) nie wiem, jak bardzo bajerna musiałaby być wodna co,żeby indywidualnie automatycznie sterowac temepraturą w każdym pomieszczeniu (przy dzieciach b. istotne). U mnie jest automatyczny czujnik na dole i sterowanie temperatury na piecu. Na dole jest gorąco jak diabli (kominek) więc i tak ustawiamy grzanie na godziny.
4) w łazience a chyba i kuchni i tak warto mieć podłogówkę elektryczną (nie mamy). W efekcie piec chodzi po to,żeby ogzrać 20 metrów w chłodniejsze jesienne czy wiosenne dni. Bez sensu.
5) praktycznie od razu trzeba wydać większość kasy na rury w podłodze. A tak, maty daje się przed płytkami, a kiedy jest potrzeba, stopniowo zawiesza się kaloryfery

Gdybym miała bydować teraz drugi dom, to bezapelacyjnie ogrzewany prądem. Nadal weszłabym w duży solidny kominek, chyba nadal Jotul - ale dla koloru żeliwa, bo technicznie Tarnavy są równie dobre) ale byłby usytuowany absolutnie centralnie. Nie robiłabym żadnego rozprowadzania (nawiew jest fatalny dla alergików), ale nadal zrobiłabym bardzo solidny komin z doskonałej cegły bez wsadu, zeby, jak to było w starych domach, nagdzewała się ściana. Teraz tak mam i jest super. Niestety kominek nie jest centralnie, przez co trzeba było wydłużać komin ponad kalenicę, co po pierwsze wygenerowało koszty, po drugie wykonawcy walnęli górę z klinkieru, przez co stoimy przed dylematem czy rozwalać komin czy jednak próbować wpuszczać rurę.

Ze znanych mi ludzi prądem ogrzewają się też Whispery (zresztą namówieni przez Jeziera i zniechęceni do propanu przeze mnie), palą kominkiem dość często ale nie stale i są b. zadowoleni.
A przy cenach za instalację które podajecie, to tym bardziej trzebaby się zastanowić.

Solary są b. fajne, jeśli są chętni na letnie kąpiele - wtedy w basenie dla dzieci zawsze będzie skolko ugodno ciepłej wody. Czysty rachunek ekonomiczne wychodzi jednak na nie. Niestety nie znam rachunków ekologicznych (tzn. bilans korzyści z czystej energii i wad w postaci użycia trudno rozkłądalnych materiałów). Może ktoś zna takowe.



Betsi2006 - 27-05-2007 21:23
Abromba

Dziekujemy za tak obszerną wypowiedź i podzielnie się swoim już 3-letnim doświadczeniem. Dla osób, które właśnie planują lub rozpoczynają budowy swoich domów są to bardzo cenne informacje.
Przeczytałam również ( wreszcie :P ) najnowszego Muratora i artykuł o ogrzewaniu oraz wypowidź Jeziera.
Myślę, że żeczywiście nie ma co tak się bać tego prądu ( oczywiście mieć też kominek do dogrzewania.
Moi rodzice całą tegoroczną zimę spędzili w swoim letnim domku w lesie ( swoje mieszkanie w W-wie udostepnili mi na czas budowy :D -za co bardzo jestem im wdzięczna) gdzie poza kominkiem i prądem nie ma innego źródła ogrzewania. Dom jest zbudowany z porothermu 25+8cm styro.
Całą zimę palili w kominku ( od rana-ok. 8 do ok.2 w nocy), termę na nagrzanie wody włączali w godzinach drugiej-tańszej taryfy a w łazience włączali grzejnik elektryczny przed kąpielą. Mama bardzo bała się, że będą bardzo duże koszty za prąd, ale okazało się, że nie było tak żle. Prawdą jest, że i zima była łagodna :)

Jestem w tej dobrej sytuacji, że mam gaz ziemny, kominek robię tylko do hobbystycznego palenia i dogrzewania przyległej powierzchni. Zrezygnowałam w trakcie budowy z pieca na węgiel ( ale w razie czego komin jest). :wink:
Solary bardzo chciałam mieć, ale rok temu koszt był za wysoki.
Ale gdybym nie miała gazu, to na pewno korzystałabym z ogrzewania elektrycznego i kominkowego.
Faktem jest, ze moim założeniem do kupna działki były min. media z gazem w bliskiej odległości i możliwość dojazdu do W-wy autobusem ( co prawda jestem zmotoryzowana ale nigdy nic nie wiadomo).

Czekamy na więcej spostrzeżeń od tych już mieszkających. Jak będziesz miała czas to pisz. Jezier też niech opisuje swoje doświadczenia.



abromba - 27-05-2007 22:30
Dodam może jeszcze, że według mnie problemem jest nie tyle ogrzanie domu (w zimie), co jego zaizolowanie (i na zimę i na lato). Już drugi rok mamy straszne upały - i na poddaszu trudno jest wytrzymać, choć dom jest dobrze zrobiony. Jestem gorącą przeciwniczką klimatyzacji. GWC to byłoby to - i to właśnie na lato (nie mamy). Ocieplenie (izolację) skosów na poddaszu też trzeba zrobić perfekcyjnie.
Ponieważ nikt rozsądny tzw. efektu cieplarnianiego już chyba nie kwestionuje, więc trzeba się nastawić,że będzie jeszcze gorzej.



Mani - 27-05-2007 22:55
http://www.kleszczowo.topworld.org/foto/dsc07001.jpg
:P
ja tak tylko tutaj tego no :roll:



Depi - 28-05-2007 09:24
Mani Piękny, tylko czemu nie na fundamencie? Boicie się tych ulew? Słyszałem, że domu na palach są obecnie w modzie ;-)

ogrzewanie

To, co mówi ambromba jest absolutnie słuszne i zgadza się z moim założeniem - jedyne ekonomicznie uzasadnione ogrzewanie to ogrzewanie elektryczne.

Tylko, że są jeszcze inne uzasadnienia, niż ekonomiczne.

Np. ile z tych osób, które mają elektryczne zaoszczędzone pieniądze zainwestowały? Raczej niewiele. Więc najlepszy powód właśnie odpada - nie ma kosztu alternatywnego w postaci krociowych zysków z inwestycji.

Jest tylko mniejszy wydatek/mniejsze raty, które jednak są powoli zjadane przez wyższe wydatki.

No i "efekt upierdliwości". Czyli wchodzimy na teren subiektywnego komfortu. Dlatego warto mieć gaz lub pompę ciepła, że są to systemy typu "odpal i zapomnij". Z prądem jest ciągły stres - przynajmniej tak odbieram wypowiedzi jego użytkowników na forum. Te jazdy z ładowaniem CWU nocą, nocą włączanie pralek, o nocnym działaniu ogrzewania to już nawet nie wspominam.

Sorry, ale to nie dla mnie. Nie mam ochoty się zastanawiać, czy już mogę włączyć ogrzewanie, czy jeszcze jest dzienna taryfa.

Ale każdemu wedle potrzeb i wedle kontrukcji. Są ludzie, którzy wycisną każdy grosz ustawiając timery i paląc w kominku. A są leniwce, którzy muszą mieć coś bardziej bezobsługowego.

Dla każdego coś miłego :-) Faktycznie bez sensu wydają się jedynie wersje olej i gaz płynny. Droga inwestycja, droga eksploatacja - pomyłka.

Najlepsza byłaby oczywiście PC, ale koszty na razie powalają. I solary na lato. Spokój, komfort, czyste powietrze, czyste sumienie - sielanka :-)

zuber et alia re: porotherm Kurka wodna - już sam nie wiem, ale chyba jednak będę się trzymał tego BK. Jakoś bardziej mnie przekonuje - tylko jak go kupić??? :o



flamenco108 - 28-05-2007 10:40

flameco108 Wszystko pięknie i proces rozumiem, bo sam podobny poczyniłem, ale wciąż brak odpowiedzi na pytanie, czemu robisz system, który się "zamortyzuje" (czyli jak rozumiem oszczędności wyrównaja dodatkowe nakłady względem prądu, czyli nie jest to nadal "opłacalne", bo jak pisałem opłacalne jest zainwestowanie tych pieniędzy gdzie indziej) w 15-20 lat a montaż systemu który zamortyzuje się w (powiedzmy) 7 lat uważasz za nonsens? Ja nie bronię rozwiązania, które wybrałem kiedyś tam - sam przyznaję, że dziś bym to trochę inaczej zrobił. Może. A może jednak nie? No, krucabomba, nie wiem.

Za nonsens uważam instalowanie nowoczesnych rozwiązań z przyczyn ideologicznych, bo uważam, że poza samym projektantem danego sprzętu nikt specjalnie nie wie, jakie są globalne skutki, w tym dla środowiska.

Np. czy ktoś może z całą pewnością powiedzieć, że komóry są nieszkodliwe, ewentualnie szkodliwe? Tak samo routery wifi? Producenci pieców drzewnych twierdzą, że ich piece są ekologiczne, ponieważ opierają się o źródła energii odnawialnej. A dymią tak samo jak nowoczesne węglowe. Zresztą, niektóre z tych pieców mogą spalać jedno i drugie. Teraz na topie jest "ekogroszek" lub pelety. Też niby eko. A jest to produkt fabryczny, przy pomocy jakichś żywic skleja się wióry i zmielone gałązki odpadowe po produkcji drewna. I też tym palą. I mówią, że to eko. Kiedyś pół świata odstąpiło od intensywnego wykorzystania freonu w produkcji kosmetyków, żeby uratować nas przed dziurą ozonową. Drugie pół świata do dziś truje resztę świata i nie ma danych nt. intensywności tego trucia. I co? I nagle, po 20 latach naukowcy odkryli, że dziura ozonowa bez naszej pomocy, to zwiększa się, to zmniejsza. Większość danych, jakie na temat ekologii do nas docierają, została przepuszczona przez gruby filtr propagandy. Zatem należy polegać na tym, co przynajmniej pozornie, możemy skontrolować - finansach.

To była moja teza.

Poza tym, jak wskazałem w procesie, niektóre decyzje pojawiały się jako efekt nieuniknionej konieczności i były tylko rozwinięciem tematu - jak rekuperator+GWC.

Zahetany jestem, wczoraj z Głównym Technologiem stawialiśmy segmenty garażu - strasznie duży się wydaje. Na dwóch to jednak trochę za ciężka robota. Powinno być nas trzech...



flamenco108 - 28-05-2007 10:48

Komu wierzyc? :cry: Przede wszystkim sobie. Jeżeli się nie pomyliłaś, to Twoje wyliczenie jest bliskie prawdy - dolicz jakiś procent zapasu na wadliwy materiał, pomyłki itp i masz wynik.



Depi - 28-05-2007 11:01
flamenco108

Tylko jedna uwaga - pelety nie są klejona żadną żywicą. To samo drewno.



jewrioszka - 28-05-2007 12:37
Aniu nowoczesne kotły gazowe maja zamkniętą komorę spalania i o żadnym żadnym nawiewie mowy być nie może.

1mb dobrej kosztuje 3 zł. ( z maks rabatem bez rabatu 6zł)

Dokładnie tak, ale bez basenu, a dzięki temu przez 4-5 m-cy w roku nie odpalam pieca. Zasobnik i tak muszę kupić więc koszt wychodzi ok. 4000 zł.



Betsi2006 - 28-05-2007 13:49

[
Dokładnie tak, ale bez basenu, a dzięki temu przez 4-5 m-cy w roku nie odpalam pieca. Zasobnik i tak muszę kupić więc koszt wychodzi ok. 4000 zł.
Zgadzam się. Szkoda tylko że dla mnie już za późno montować te solary
( chyba-bo przeciż nie bedę teraz kuła ścian ) , żeby w zeszłym roku były takie tanie to z pewnością bym zamontowała :cry:

A może jeszcze można-elewacja jeszcze nie zrobiona ani wylewki.? :roll:



Depi - 28-05-2007 14:18
No skoro nie masz jeszcze wylewek ani podłóg, to jeszcze można robić. Wywiercić miejsce na 2 rurki w stropie to nie problem, może masz nawet jakiś szacht, żeby je puścić.

No i miejsce na zasobnik musi być.



Betsi2006 - 28-05-2007 15:08
Depi, ale tych rurek jest dosyć duzo, nie wiem jak powinny przebiegać.
Dajcie namiar na dobrą i tanią firmę może zdażę się zapytać i coś przygotować. Miejsce na zasobnik jest ( na razie w planach na 150l, ale można zamienić na większy)



Depi - 28-05-2007 15:28

Depi, ale tych rurek jest dosyć duzo, nie wiem jak powinny przebiegać.
Dajcie namiar na dobrą i tanią firmę może zdażę się zapytać i coś przygotować. Miejsce na zasobnik jest ( na razie w planach na 150l, ale można zamienić na większy)
Dużo? Do solarów na dachu powinny biec 2 - zasilanie i powrót czynnika roboczego. A w kotłowni pewnie kilka więcej, ale (chyba) poza kotłownie nie powinny wychodzić.

150 to za mało, aby wykorzystać solary w pełni - latem zagrzeje to w kilka godzin. 250 to takie dobre minimum.



Jezier - 28-05-2007 16:58

Czekamy na więcej spostrzeżeń od tych już mieszkających. Jak będziesz miała czas to pisz. Jezier też niech opisuje swoje doświadczenia. Mój dom ma 138,5m2 i 401m3 ogrzewanego powietrza (138,5m2*2,9m od podłogi do sufitu). Ogrzewam dom tylko elektrycznymi konwektorami. Całą dobę utrzymuję stałą temperaturę 21 stopni. Nie używam żadnego sterowania w celu lepszego wykorzystania taniej taryfy do ogrzewania pomieszczeń. Wodę ogrzewam 200 litrowym zasobnikiem - grzałki załączają się w tanim prądzie, ale odpowiada za to sterownik, nie muszę o tym myśleć bo wody ciepłej nie brakuje. Kuchenkę też mam elektryczną.

Zużycie energii na ogrzewanie i koszty wyglądały następująco:
sezon grzewczy 2004/2005 - 7073 kWh - 2375,24 zł
sezon grzewczy 2005/2006 - 6447 kWh - 2322,08 zł
sezon grzewczy 2006/2007 - 3703 kWh - 1349,33 zł

Rachunek obejmujący cały prąd wyniósł:
w roku 2005 - 4901,65 zł
w roku 2006 - 4576,00 zł

Inwestycja:
urządzenia grzewcze (grzejniki, podłogówka, zasobnik na wodę)
Grzejniki elektryczne - noirot.
Podłogówki - Elektra.
Zasobnik na wodę - OSO HOTWATER
Razem kosztowały 6 455,01 zł
Instalacja wodna i kanalizacyjna - 3 237,17 zł

Za izolację domu zapłaciłem:
Styropian na ściany 20 cm 135zł*30m3=4050 zł
Styropian na podłogi 14 cm 160zł*21m3=3360 zł
Wełna na strop 30 cm 95*45m3=4275 zł
Jeśli standardowo daje się 12 cm styropianu na ściany 10 w podłogę i 20 cm wełny w dach to ja zapłaciłem o 4005 zł więcej niż w takim przeciętnym domu. Okna mam standardowe, w kominku nie palę.

Do kosztów inwestycyjnych mogę dodać jeszcze elektrykę pod grzejniki.
zapłaciłem za 10 dodatkowych punktów elektrycznych po 35 zł za 10 dodatkowych obwodów po 35 zł i za 10 bezpieczników dodatkowych po ok 20 zł. Razem 900 zł więcej.

Może ceny odbiegają od dzisiejszych bo budowałem w 2003 i 2004 r. a mieszkam od listopada 2004 r.



Jezier - 28-05-2007 17:06

No i "efekt upierdliwości". Czyli wchodzimy na teren subiektywnego komfortu. Dlatego warto mieć gaz lub pompę ciepła, że są to systemy typu "odpal i zapomnij". Z prądem jest ciągły stres - przynajmniej tak odbieram wypowiedzi jego użytkowników na forum. Te jazdy z ładowaniem CWU nocą, nocą włączanie pralek, o nocnym działaniu ogrzewania to już nawet nie wspominam. Nie robię niczego co byłoby upierdliwe. Włączam ogrzewanie jesienią a wyłączam wiosną. Tak samo z zasobnikiem jest podłączony do prądu i działa. To kiedy się doładowuje i jak długo nie obchodzi mnie bo ja mam ciepłą wodę gdy odkręcam kran.
Za to tekstu o pralce nie rozumiem. Są pralki na gaz? :o



jewrioszka - 28-05-2007 17:12
To ja taką pralkę chcę, najlepiej na "biogaz" :lol:



Depi - 28-05-2007 20:49
Jezier

Może Ty taki nie jesteś, ale takie wypowiedzi czytam na forum. Że prąd jawohl, ale trzeba programatory poustawiać, żeby wszystko działało tylko w drugiej taryfie.

Swoją drogą zabawnie to musi wyglądać jak się nagle wszystko w domu włącza w momencie przejścia na II taryfę :lol:

A tekstu o pralce ja także nie rozumiem, ale taka na gaz byłaby fajna, ale lepsza byłba fotowoltaiczna :-)

Że niby ci z gazem też mają pralki? Jasne - ale nie czytałem, aby się przejmowali taryfami...



Jezier - 28-05-2007 23:06
Ja w pralce widzę mnóstwo niekomfortowych rozwiązań. Muszę zebrać brudne ciuchy, posegregować je, wsypać do pralki proszek, płyn do płukania, odplamiacz. Potem wyjąć mokre pranie i powiesić na suszarce, a jeszcze później je zdjąć. Przy tym wszystkim ustawienie programatora, aby pralka prała ekonomicznie (prawie o połowę taniej niż u ludzi z gazem, którzy mają taryfę G11) to pikuś.
Ja tak nie robię bo wolę wyjąć pranie od razu po praniu ale o 15 zazwyczaj mnie nie ma a o północy lub 6 rano mam ciekawsze zajęcia niż wieszanie prania.
Za to zmywarkę tak nastawiam. bo nawet jak mi umyte naczynia poleżą to nic im się nie stanie.
Depi. Użytkownicy pomp ciepła chętnie wykorzystują różnicę w cenie prądu w taryfach G12.
Na naszym terenie prąd kosztuje:
w taryfie G11 - 43,18 gr za 1 kWh
w taryfie G12 - 47,13 gr (godz 6-13 i 15-22) i 27,39 gr za 1 kWh
Różnica w abonamencie miesięcznym wynosi 4 zł.
Wystarczy tylko 20% prądu czerpać w tanich godzinach aby miało sens mieć taryfę G12.
Jest sporo urządzeń które działają lub zachowują gotowość przez całą dobę. Często też nasza aktywność nie kończy się o 22. Warto przemyśleć taryfę G12 bo nic się nie straci a można trochę zyskać. Nawet jak się grzeje, myje i gotuje na cieple wytworzonym z gazu.



Depi - 29-05-2007 00:16
Jezier Wziąłem taryfę G12 :-)

Wiesz - ja się z Tobą przecież zgadzam - ogrzewanie elektryczne to jedyne sensowne rozwiązanie przy zastosowaniu kryterium ekonomicznego, a do tego wygodne.

Tylko czemu tak mało osób wybiera prąd? Czemu ja sie boje prądu?

A tą PC i II taryfa to właśnie ten syndrom. Jeśli COP przyjmiemy na 3 (bardzo ostrożnie), to ogrzewanie będzie kosztować 1/3 tego, co Twoje. Żeby jeszcze się bawić w pracę w II taryfie? Dla kilku złotych?

Szczególnie, że ponowne ogrzanie wyziębionych pomieszczeń wymaga dostarczenia większej ilości energii, niż utrzymanie ich w stałej temperaturze (ale Ty zdaje się o tym wiesz).

Pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl



  • Strona 62 z 133 • Zostało znalezionych 20332 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133

    © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting