Decyzje o warunkach zabudowy i plany - pomogę !!!
oskar0259 - 26-06-2008 13:28
– Modelowi zagospodarowania przestrzennego daleko do doskonałości. Staramy się to zmienić – mówi w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Olgierd Dziekoński, wiceminister infrastruktury.
I wypada się tylko zgodzić z ministrem, bo gdyby było inaczej, ten wątek Forum "Muratora" nie urósłby do tak monstrualnych rozmiarów.
Decyzje o warunkach zabudowy należą do najbardziej uznaniowych, a więc korupcjogennych aktów administracyjnych. Trzeba to zmienić - ale jak? Z dyskusji trwającej od kilku lat wynika, że nie ma co do tego jasnej koncepcji. Jedynym, moim zdaniem, sposobem rozwiązania jest uproszczenie procedury uchwalania miejscowych planów zagospodarowania (czyli jej przyspieszenie). Ale, niestety, odpowiedni resort (niezależnie od kierownictwa politycznego - rządu poprzedniego czy obecnego) zamiast rozwiązań radykalnych w zakresie planowania przestrzennego wciąż opracowuje protezy rozwiązań.
Z "Rzeczpospolitej":
http://www.rp.pl/artykul/154037.htmlKopia artykułu:
Zmiany skomplikują załatwianie formalności
Renata Krupa-Dąbrowska 26-06-2008, ostatnia aktualizacja 26-06-2008 07:46
Budujący na terenie pozbawionym planu nie będzie już musiał nawiązywać do sąsiedniej zabudowy. Wciąż niezbędna będzie jednak decyzja administracyjna
To pomysł Ministerstwa Infrastruktury zawarty w projekcie nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (trafił właśnie do konsultacji społecznych).
– Modelowi zagospodarowania przestrzennego daleko do doskonałości. Staramy się to zmienić – mówi Olgierd Dziekoński, wiceminister infrastruktury.
Jakie będą zmiany
Projekt przewiduje, że budujący musi uzyskać zgodę urbanistyczną. Będą cztery jej rodzaje: miejscowy plan, zgłoszenie urbanistyczne, plan realizacyjny oraz decyzja celu publicznego.
– W najlepszej sytuacji będą właściciele nieruchomości objętych miejscowym planem. Wystarczy, że pójdą do starosty i zarejestrują budowę (rejestracja zastąpi pozwolenie na budowę) – ocenia Mariola Berdysz, dyrektor Fundacji Wszechnica Budowlana. – Gorzej będą mieli budujący na terenie bez planu.
Gminy przygotują najpierw standardy lokalne określające, jakiego typu zabudowa jest dopuszczalna. Jeśli tego nie zrobią, wyręczy je Ministerstwo Infrastruktury (opracuje standardy krajowe). Posłużą one następnie wójtom, burmistrzom i prezydentom miast do wydawania trzech różnych rodzajów zgód urbanistycznych. Osobie, która zamierza postawić dom jednorodzinny (do 350 mkw.) lub nieduży sklep albo punkt usługowy (do 1000 mkw.), będzie potrzebne zgłoszenie. W tym celu złoży wniosek, gmina go zarejestruje, a inwestorowi wyda decyzję zatwierdzającą zgłoszenie. Ma na to 30 dni.
Budujący nie będą się ubiegać – tak jak obecnie – o powszechnie krytykowaną decyzję ustalającą warunki zabudowy. Razem z nią zniknie kontrowersyjna zasada dobrego sąsiedztwa, która kazała nawiązywać do istniejącej w okolicy zabudowy. W praktyce bywało z tym różnie. Natomiast osoby, które planują duże przedsięwzięcie (np. osiedle mieszkaniowe), muszą opracować plan realizacyjny, a następnie uzyskać zatwierdzającą go decyzję administracyjną. Dla inwestycji o charakterze publicznym (np. oczyszczalnie ścieków) niezbędna jest decyzja celu publicznego.
Wzrośnie też rola studium. To w nim, a nie, jak obecnie, w planie gminy mają decydować, gdzie można budować lub uzupełniać zabudowę, a także odrolniać tereny pod inwestycje.
– Zastanawiam się, czy to zgodne z konstytucją – zauważa prof. Zygmunt Niewiadomski, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. – Studium ma charakter aktu polityki przestrzennej, a nie przepisu, tymczasem ma narzucać właścicielom sposób zagospodarowania działki. Można to robić tylko za pomocą przepisów.
Nie będzie lepiej
– Projekt posługuje się nowymi pojęciami, ale tak naprawdę niewiele zmienia, tylko jeszcze komplikuje obecną procedurę – ocenia mec. Bogdan Dąbrowski z Urzędu Miasta w Poznaniu. – Zatwierdzanie planu realizacyjnego jest jeszcze bardziej skomplikowane niż ustalenie warunków zabudowy.
To, że zniknie zasada dobrego sąsiedztwa, nie ułatwi – zdaniem mec. Dąbrowskiego – życia inwestorom.
Nie mniej sceptyczny w swoich sądach jest Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska, a także urbanista. – Na pewno przepisy o planowaniu trzeba poprawić, ale czy są potrzebne tak daleko idące zmiany? Planów przybywa, problem powszechnego ich braku został więc rozwiązany (patrz infografika).
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl
Źródło : Rzeczpospolita
*milek* - 26-06-2008 14:16
Czy wydzielona działka z większej działki rolnej (długa, dojazd z dwóch stron - krótszymi bokami dochodzi do dwóch dróg, ponad 1 ha, z wydanymi wz) dostanie wz, jeśli bedzie sąsiadować z tą samą działką zabudowaną, nawet jeśli budynek na działce sąsiedniej i wjazd na nią jest urządzony z tej drugiej drogi (obie są długie, tak samo dostępne z dwóch dróg) ?
kajahY - 26-06-2008 15:38
Oskar! proszę Cię, abyś napisał, co myślisz o mojej sprawie:
Złożyłam do gminy wniosek o wydanie wz dla zabudowy zagrodowej. Spełniam wszystkie warunki, aby wz otrzymać. Gmina wszczęła postepowanie i opinie wszystkich zainteresowanych urzędów jak i osób prywatnych były pozytywne /starosta, agencja nieruchomości rolnych, rejon dróg itd./.
Po czym gmina przysłała do mnie pismo z postanowieniem zawieszenia postępowania w sprawie wydania wz, uzasadniając to tym, iż w najbliższym czasie ma zamiar podjąć uchwałę w sprawie przystapienia do sporządzenia mpzp. Istotnie po kilku dniach uchwała taka została przez gminę podjęta.
Wiem, że w tym czasie gmina wydawała wz innym ludziom. Jak sądzisz, Oskar, czy w ciągu 8 m-cy gmina jest w stanie sporządzić mpzp dla obszaru wsi, biorąc pod uwage to,że na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze planisty, ba, nie jest nawet rozpisany przetarg na wybór planisty. O co gminie chodzi z tymi moimi wz jeżeli innym wydali a mnie nie? I jak długo czeka się na pozwolenie na budowę od momentu uzyskania wz? Może coś mi w tej sprawie, Oskar, poradzisz?
oskar0259 - 26-06-2008 16:03
Jak rozumiem obie działki (zabudowana i ta, na którą wystąpiono o wydanie WZ) są dostępne z obu dróg publicznych.
W takiej sytuacji można wydać warunki zabudowy na działkę niezabudowaną w oparciu o dobre sąsiedztwo. Ale, jak domyślam się, nie o to chodzi pytającemu. Zależy mu na skorzystaniu z dobrego sąsiedztwa zabudowań przy jednej ulicy, a uzyskaniu możliwości zbudowania domu przy ulicy przeciwległej.
Jeśli odległości między drogami są znaczne, to będzie z tym kłopot. Działka może być zabudowana, ale takie parametry jak np. obowiązująca linia zabudowy będą nawiązywały do drogi, przy której stoją zabudowania.
Projektowanego domu nie będzie można "odsunąć" w głąb działki (czyli w praktyce - uzyskać WZ na jego zbudowanie przy drodze przeciwległej). Przy "krótkiej" działce można by "pokombinować" z pewnymi odstępstwami od linii zabudowy ("uskok"), ale przy "uskoku" 50, 100 metrów to już jest trudne do wytłumaczenia dla urbanisty.
oskar0259 - 26-06-2008 16:15
KajahY, gmina miała prawo postępowanie zawiesić. Teoretycznie możesz się od niego odwołć, podnosząc, że organ naruszył zasadę równości stron (Tobie odmówił, innym wydał). Ale czy będzie to skuteczne w krótkim czasie? SKO uchyli postanowienie, odeśle sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji, ten, korzystając z uchwały w sprawie przystąpienia do uchwalania planu postępowanie jeszcze raz zawiesi, eliminując wszelkie uchybienia prawne, które wytknie SKO. Ponownie odwołasz się itd. itp. - i w ten sposób kilka miesiecy upłynie.
W obecnych ramach prawnych gmina nie jest w stanie uporać się z planem w ciągu roku. A więc będzie musiała, po upływie okresu zawieszenia, wydać Ci WZ.
Chyba, że zmieni się prawo...
*milek* - 26-06-2008 17:54
Dzięki Oskar, wszystko jasne. Osobie zainteresowanej działką chodzi o względy takie jak kierunki świata i widok - poki co ma jeszcze wybór ktory "kawałek" wydzielić, ale wszystko wskazuje na to że z ładniejszą lokalizacją może byc problem. Tam dobrosąsiedztwo jest, ale po drugiej stronie drogi, co jak wiadomo powinno, ale często nie jest brane pod uwagę... :-?
kris23 - 26-06-2008 23:00
WITAM,
Otrzymałem w spadku działkę 1 hektara. Jest to mój jedyny majątek. Wystąpiłem do gminy o warunki zabudowy na domek i otrzymałem je ponieważ nie było aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego a spełniałem warunki dobrosąsiedztwa. Jednak niedawno pocztą pantoflową dowiedziałem się, że 1 września urząd gminy wprowadza nowe studium zagospodarowania gminy . W urzędzie dowiedziałem się , że moja działka jest przewidziana jako pole rolne i warunki zabudowy stracą ważność. Pani urzędnik twierdzi że nie będę mógł nic pobudować nawet działki zagrodowej. W związku z tym moje pytanie co mogę zrobić by nie stracić decyzji o warunkach zabudowy, a nie ma pieniążków na rozpoczęcie budowy. Co będę i co powinienem zrobić by nie stracić. POZDRAWIAM I ZGÓRY DZIĘKUJE ZA POMOC
sSiwy12 - 26-06-2008 23:11
Szybko po pozwolenie na budowę - jest ważne 2 lata (projekt zmiany PB przewiduje 3 lata).
oskar0259 - 26-06-2008 23:56
Jeśli ma być uchwalone nowe studium zagospodarowania, to sytuacja
jeszcze nie jest groźna. Na podstawie studium nie można (przynajmniej wg obecnego stanu prawnego) niczego zakazać - tzn. budowy, a ściślej - zablokować wydanie pozwolenia na budowę wydawanego w oparciu m.in. o warunki zabudowy.
Jeśli ma być uchwalony plan zagospodarowania, to trzeba robić tak, jak radzi
sSiwy. Pozwolenia (prawomocnego) nie uchylą żadne zapisy nowego planu.
Jaro78 - 27-06-2008 08:20
Witam
Mam takie pytanie: czy istnieje jakaś ustawowa definicja określająca czym jest zabudowa letniskowa?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
mk CocaYna - 27-06-2008 08:22
Oskar, mam dosyć poważną wątpliwość i liczę, że pomożesz ją rozwiać. Mamy wydane warunki zabudowy, w których nigdzie nie pada sformułowanie, że wydano nam decyzję na zabudowę siedliskową. Wszędzie w WZ występuje sformułowanie - zabudowa jednorodzinna. Tymczasem w banku obniżono nam wartość działki, właśnie ze względu na to, że "niby" jest to zabudowa siedliskowa.
Czy faktycznie nasze warunki zostały wydane na budowę siedliska?
oskar0259 - 27-06-2008 15:01
Już chyba to pisałem - każdy bank ma swój regulamin udzielania kredytów i różne "procedury ostrożnościowe".
I sam, na swoje potrzeby, ocenia ryzyko.
W zasadzie nic Ci nie da udowadnianie, że z Twoimi WZ jest inaczej, niż uznał urzędnik bankowy. Możesz tylko wybrać inny bank, który inaczej oceni przedstawione przez Ciebie dokumenty.
oskar0259 - 01-07-2008 20:11
Artykuł z "Rzeczpospolitej". Może niezbyt odkrywczy (wobec tego wątku forum), ale z kronikarskiego obowiązku załączam link:
http://www.rp.pl/artykul/155762.html
wswiton - 02-07-2008 17:04
W większości przypadków (tak wynika z mojej wiedzy) interpretowane jest to w sposób następujący. Na tym gruncie może być prowadzona tylko "zadeklarowana" działalność w tym przypadku uprawa rolna.
Inaczej mówiąc narusza zasady umowy zarówno co do wielkości jak i wykorzystania gruntu. Dopowiem, że nawet dokupienie "różnicy" może spowodować "zerwanie" umowy - właśnie przez zapis "na tym gruncie".
Dostałam z ARR taką odpowiedź:
"W odpowiedzi na Pani pytanie informuję, iż przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30.04.2004r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu udzielania pomocy finansowej na uzyskanie rent strukturalnych objętej planem rozwoju obszarów wiejskich (Dz.U.2004r.,Nr114, poz.1191) nie określają sankcji wobec osoby będącej właścicielem użytków rolnych, które przejęła od rolnika ubiegającego się o rentę strukturalną i która nie wykonała podjętego, zgodnie z § 7 ust.1 pkt.1 lit.d wyżej wymienionego rozporządzenia, zobowiązania odnośnie prowadzenia działalności rolniczej na przejętych użytkach rolnych, przez 5 lat od chwili ich przejęcia. Jednocześnie informuje, że ewentualne wprowadzenie odpowiednich zmian w wyżej wymienionym rozporządzeniu może w przyszłości skutkować odpowiedzialnością za nie wykonanie zaciągniętego zobowiązania".
Przy opieszałości naszych polityków jest szansa, że takowych zmian w rozporządzeniu szybko nie będzie...a nawet jeżeli jakieś poprawki wprowadzą, to czy nie ma takiej ogólnej zasady, że prawo nie działa wstecz ?
a i jeszcze jedno pytanie:
oskar napisałeś w odpowiedzi na poprzedniej stronie:
"mk CocaYna, moim zdaniem wszystko jest w porządku. W wypisie z ewidencji jeszcze długo będziecie mieli Ł lub Ps. Zmieni się to na B, gdy wybudujecie dom"
Wobec powyższego jeżeli zakończyłabym budowę domu np. po 3 latach (dwóch lat brakuje do 5 lat od momentu przekazania gospodarstwa), to oznacza, że przez te 3 lata grunt formalnie pozostaje gruntem ornym?
Ja już nic nie rozumiem.
T0MASZEK - 02-07-2008 21:24
Witamy,
Chcemy wystąpić do gminy z wnioskiem o pełny wypis i wyrys z mpzp i mamy pytanie dotyczące tego, jaką mapę do takiego wniosku dołączyć, czy to ma być mapa do celów projektowych, czy wystarczy kopia mapy zasadniczej z PODGIK. Pytamy dlatego, bo już raz występowaliśmy z wnioskiem o taki wypis, ale okazało sie że dołączyliśmy złą mapkę (zresztą taką otrzymaliśmy w gminie) i dali nam bardzo skrócony wypis.
sSiwy12 - 03-07-2008 12:20
.... Jednocześnie informuje, że ewentualne wprowadzenie odpowiednich zmian w wyżej wymienionym rozporządzeniu może w przyszłości skutkować odpowiedzialnością za nie wykonanie zaciągniętego zobowiązania".
O wartości całej tej odpowiedzi świadczy zapis pogrubiony :lol: - choć faktycznie w tej Ustawie nie ma "sankcji", ale są inne "sposoby" choćby zapisy w KC.
Należy pamiętać, ze ta ziemia nominalnie jest w dyspozycji ANR - może ją w każdej chwili "odkupić", a niewywiązanie się z umowy może to spowodować.
Nie znaczy to wcale, że tak musi być - należy jednak mieć taka ewentualność na uwadze.
kris23 - 04-07-2008 09:05
USZANOWANIE WSZYSTKIM UŻYTKOWNIKOM,
Pytałem kilka dni temu co mam zrobić jak mam 1 hektar ziemi, na którą są wydane warunki zabudowy a teraz wchodzi 1 września studium zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i moja działka będzie rolna w nim. Mam pytanie odnośnie czasu ponieważ nie mam pieniążków na projekt itp itd i może ktoś mi wyjaśnić czy już same studium anuluje moje warunki zabudowy (czyli po 1 września będę miał ziemie rolną ) czy też może dopiero plan zagospodarowania , który pewnie wejdzie po studium (ile to czasu trwa od wprowadzeniu studium do planu przeciętnie) zabierze mi warunki zabudowy? POZDRAWIAM WSZYSTKICH I DZIĘKUJE Z GÓRY ZA ODPOWIEDZI I RADY
sSiwy12 - 04-07-2008 09:50
Odpowiedż
Oskar-a jest dalej aktualna - nic sie nie zmieniło.
.:ZABA:. - 04-07-2008 14:34
USZANOWANIE WSZYSTKIM UŻYTKOWNIKOM,
Pytałem kilka dni temu co mam zrobić jak mam 1 hektar ziemi, na którą są wydane warunki zabudowy a teraz wchodzi 1 września studium zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i moja działka będzie rolna w nim. Mam pytanie odnośnie czasu ponieważ nie mam pieniążków na projekt itp itd i może ktoś mi wyjaśnić czy już same studium anuluje moje warunki zabudowy (czyli po 1 września będę miał ziemie rolną ) czy też może dopiero plan zagospodarowania , który pewnie wejdzie po studium (ile to czasu trwa od wprowadzeniu studium do planu przeciętnie) zabierze mi warunki zabudowy? POZDRAWIAM WSZYSTKICH I DZIĘKUJE Z GÓRY ZA ODPOWIEDZI I RADY
Podciagam pytanie, tylko ze mnie interesuje zamiana dzialki zagrodowej na budowlana (taka jest w studium do nowego planu) - ile to potrwa?
oskar0259 - 04-07-2008 22:52
Powtórzę za
sSiwym (i sobą) - nic nie zmieniło się od poprzedniej odpowiedzi.
Ale należy domniemywać, że za zmianami studium "pójdzie" uchwalenie zmiany planu (jeśli jest) lub uchwalenie nowego (jeśli go dotychczas nie ma). I wtedy (po uchwaleniu MPZP) nie będzie zmiłuj - obowiązywać będą zapisy planu.
Powtarzam jeszcze raz: na razie marzenia o własnym domku są aktualne i (pozornie) nie trzeba jeszcze spieszyć się. Ale trzeba trzymać rękę na pulsie, tj. wiedzieć, co w gminie dzieje się. Jak na razie w przypadku
Krisa nie jest z tym najlepiej, skoro dowiaduje się dopiero o terminie publikacji zmian, a "przegapił" całą, co najmniej kilkumiesięczną procedurę pracy nad tymi zmianami, łącznie z konsultacjami społecznymi, wyłożeniem i czasem na składanie uwag. A może prace nad studium i wszystkie uzgodnienia przebiegały równolegle i na plan nie trzeba będzie czekać rok, ale kilka miesięcy?
Moje stanowisko jest następujące (oczywiście zrobisz jak uważasz) - trzeba rozpocząć starania o pozwolenie, no i oczywiście ograniczyć koszty - moim zdaniem w 5-6 tys. zł można zmieścić się (ok. 2 tys. projekt typowy, 2-3 tys. adaptacja z projektem zagospodarowania działki - widziałem taką ofertę na Allegro, 1 tys. - mapki).
Żałując teraz tych pieniędzy można stracić wszystko (to jest możliwość jakiejkolwiek zabudowy.
I jeszcze jedno: projekt nowelizacji, m.in. prawa budowlanego i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przewiduje zwiększenie roli studium - jak zrozumiałem nie będzie to już tylko wytyczna dla rady gminy, ale narzędzie planowania. Jeśli tak stanie się (Sejm uchwali nowelizację), to studium może być podstawą do zakazu zabudowy. Obecny patent budowy "na gospodarstwo" też zostanie ograniczony. Aby móc budować się "w polu" (poza tzw. obszarem urbanizacji) trzeba będzie mieć 4 ha.
A jeśli chodzi o pytanie
.:ZABY:. o zamianę działki zagrodowej na budowlaną to nie rozumiem pytania. To chyba dobrze, że gmina chce tereny rolne z możliwością zabudowy zamienić na przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe?
Ile to potrwa? Zależy od tego co już zrobiono. Musisz dowiedzieć się tego w gminie.
kris23 - 07-07-2008 10:02
Powtórzę za sSiwym (i sobą)
Żałując teraz tych pieniędzy można stracić wszystko (to jest możliwość jakiejkolwiek zabudowy.
Moja pytanie czy same studium już zabierze mi prawo warunków zabudowy , ,czy nie ma żadnej mocy sprawczej anulowania warunków zabudowy, które zostały dane. Dzięki za poświęcony czas i pomoc
oskar0259 - 07-07-2008 12:01
Wg obecnego stanu prawnego studium nie "zabierze" (nie unieważni) WZ.
magos - 07-07-2008 15:00
Witam, moze ktos mial podobna sytuacje.
Gmina ustalila nowy plan zagospodarowania.Przeksztalcila u nas dzialke rolna na rolna z mozliwosscia zabudowy jednorodzinnej.Przez dzialke wyznaczono droge(prywatna) szer.10 m, zajmujaca 4 ary.Czy mozna sie starac na tej podstawie o znizke przy oplacie planistycznej przy sprzedazy dzialki?
oskar0259 - 07-07-2008 18:24
Moim zdaniem nie.
Droga nie jest publiczna, a więc gmina za nią nie zapłaci.
W praktyce: nie możesz domagać się "wyzerowania wzajemnych roszczeń" - Ty za grunt pod drogę, gmina z tytułu opłaty planistycznej.
A ile zapłacisz?
To zależy od wyceny rzeczoznawcy majątkowego, który oszacuje wartość nieruchomości przed uchwaleniem planu i po jego uchwaleniu. Opłata będzie od różnicy wartości. Oczywiście wycena działki pod droga wewnętrzną będzie niższa niż sąsiedniej działki pod zabudowę. Ale o ile - to zależy od bazy transakcji w okolicy, które dla wyceny weźmie rzeczoznawca.
except1 - 07-07-2008 20:41
Z zainteresowaniem prześledziłem wpisy na forum. Sporo jest tu fachowych porad, może i więc ktoś znajdzie receptę na mój "ból".
Złożyłem wniosek do gminy o wydanie decyzji WZ. Chciałem zainwestować w mały punkt usługowy zatrudniający kilkanaście osób. Znalazłem atrakcyjną lokalizację na ten cel przy drodze wojewódzkiej, na terenie gminy wiejskiej.
Gmina bardzo entuzjastycznie podeszła do mejego pomysłu - jest tam jeszcze spore bezrobocie i istnieje możliwość uzyskania funduszy UE na ten cel. Błyskawicznie gmina przygotowała projekt decyzji i uzgodniła go ze wszystkimi gestorami z wyjątkiem zarządu dróg wojewódzkich (ZDW). I tu się zaczął cały problem.
ZDW napisał do mnie pismo, że zgadza się na zjazd z drogi ale nie uzgodni decyzji wysłanej przez urząd gminy, bo konieczna jest szersza analiza skomunikowania obiektu. W piśmie tym ZDW zobowiązał mnie do przygotowania szczegółowej koncepcji połączenia z drogą (być może utworzenie dodakowych pasów ruchu itp.) i na podstawie tej koncepcji uzgodnią oni decyzję WZ przygotowaną przez gminę. Wydaje mi się, że ja nie jestem stroną w tym postępowaniu tylko gmina, bo w przeciwnym wypadku oznaczałoby to, że mam wpływ na decyzję podejmowaną przez gminę. Poza tym wydaje mi się, że to ZDW powinien wydać warunki, żeby projektant wiedział jak ma to zaprojektować, a nie ja mam im mówić jakie mają mi dać warunki (przy tym jeszcze trafić w ich gust).
Ale to teraz jestem taki "mądry", wtedy robiłem to co mi "kazali".
ZDW wysła to pismo również do gminy do wiadomości. W zwiążku z tym, gmina napisała do nie pismo,że zawieszają postępowanie w wydawaniu decyzji WZ do czasu uzgodnienia przeze mnie z ZDW koncepcji skomunikowania obiektu.
Po rozmowie tel. z ZDW ustaliłem mniej więcej jak oni sobie wyobrażają taki zjazd (dodatkowe lewoskręty) i poprosiłem projektanta drogowego o sporządzenie szczegółowej koncepcji zjazdu.
Taką koncepcję wysłałem do ZDW, oni po miesiącu namysłu stwierdzili, że koncepcja im się podoba, ale ponieważ nieopodal drogi powiatowe planują przebudowę skrzyżowania i trochę wchodzą na ich teren, to wysłali moją koncepcję do uzgodnienia dróg powiatowych.
Teraz jestem na etapie, że drogi powiatowe powiedziały, że generalnie jest ok, ale może wystąpić tam jakaś kolizja z ich projektem i chcą szczegółowo uzgadniać kolizje z projektowaną kanalizacją, wodociągiem itp.
Tymczasem od ZDW dostałem pismo, że już ponad miesiąc czekają na uzgodnienie z drogami powiatowymi i nie mogą uzgodnić decyzji WZ gminy. Sugerują, że muszę wycofać wniosek i złożyć nowy obejmujący większy zakres - przebudowę drogi.
Generalnie jestem teraz na etapie, że wiem dokładnie jak będzie wyglądało połączenie mojego obiektu z drogą, loklizacja wpustów, wysokość krawężników itd. a wciąż nie mam decyzji WZ i nie wiem czy mogę tam cokolwiek budować.
ZDW nie da się przekonać do uzgodnienia decyzji imio iż zgadzają się na zjazd, a my brniemy coraz bardziej w szczegóły projektu a ja ponoszę coraz większe koszty.
Wniosek do gminy złożyłem 6 m-cy temu, drogi od ponad 5 miesięcy nie mogą wydać uzgodnienia i w związku z tym już od 4 miesięcy sprawa jest zawieszona.
Wydaje mi się, że popełniono w sprawie kilka błedów:
- ZDW nie poinien kontaktować się ze mną w sprawie uzgodnienia
- Gmina, nie mogła zawiesić postępowania ze względu na brak uzgodnienia, i nie powinna mnie zobowiązywać do uzgodnienia z ZDW (można zawiesić postępowanie tylko ze względu na uchwalanie planu miejscowego)
- No i ja nie powiniem jednak robić tej koncepcji
Czy ma ktoś może jakiś pomysł jak wybrnąć z takich opresji. Chyba nie wystarczy mi czasu na odwołania - do września musze sfinalizować zakup działki i jeszcze uzyskać kredyt na nią.
Za wszelkie rzeczeowe odpowiedzi z góry dziękuję.
oskar0259 - 07-07-2008 20:59
Wszystko to było do przewidzenia. Nic dziwnego, że ZDW, który ma kompetencję UZGODNIENIA, a nie tylko przedstawienia opinii, usiłuje wymusić przebudowę swojej drogi. (Prawie) każdy by tak robił. Jeśli możesz coś zrobić za nie swoje pieniądze, a decyzja dla delikwenta w innej sprawie zależy od ciebie - wykorzystaj to. Będziesz miał więcej pieniędzy na inne inwestycje, a i może na premie coś zostanie...
I nie ma na to skutecznego lekarstwa. W przeciwnym razie ktoś powiedziałby, że ZDW sfinansował Ci zjazd (z pieniędzy publicznych) do Twojego zakładu. Nośne pytanie: dlaczego, a nawet za ile trafiłoby np. co CBA...
A ZDP? Korzysta z tego, że wchodzisz jakoś na jej teren. Dlaczego nie miała by czegoś uszczknąć z Twoich (dotacyjnych i prywatnych) środków?
Jest to dość typowy sposób wykorzystywania przymusowej sytuacji inwestorów.
Możesz przyjąć warunki, ponegocjować lub kupić działkę w innym miejscu... Odwoływać się? Od czego i co chcesz osiągnąć?
Przy drodze gminnej. Skoro gminie zależy na tej inwestycji (poprawi nastroje społeczne przez ograniczenie bezrobocia) to i wygórowanych warunków stawiać nie będzie...
Ot, życie...
oskar0259 - 07-07-2008 21:33
O tym, że jest to tylko próba ciągnięcia kasy z inwestora (i to bynajmniej nie tylko za projekt, ale i wykonanie zjazdu) świadczy jeszcze jedno. Piszesz o skrzyżowaniu, jak rozumiem drogi wojewódzkiej i powiatowej.
Inwestorem ma być, wg korespondencji, ZDP. Ale z ustawy o drogach publicznych wynika, że w przypadku skrzyżowań drogi niższej kategorii z wyższej "właścicielem" takiego skrzyżowania jest zarząd drogi o wyższej kategorii, a więc to on (ZDW) powinien być inwestorem. Oczywiście może być porozumienie między zarządami powiatu i województwa, które inaczej to reguluje jeśli chodzi o finansowanie, ale faktycznym inwestorem i tak jest województwo.
Inwestycja drogowa (droga, skrzyżowanie) to oczywiście spore koszty, także przebudowy urządzeń podziemnych. Można się tym podzielić. Stąd te (domniemane) kolizje z wodociągiem itp. i sugerowanie poniesienia kosztów ich likwidacji.
Dość śmiało oszacowali Twoje zasoby i determinację budowy właśnie w tym miejscu...
except1 - 07-07-2008 23:22
Dzięki za komentarz.
Faktycznie jest to nietopywa sytuacja bo z jakichś względów ZDP oprócz skrzyżowania przebudowuje kilkaset metrów drogi ZDW. Ja faktycznie muszę wybudowoć zjazd tylko do siebie, nie rozumiem tylko po co te uzgodnienia na tym etapie.
Moim zdaniem sprawa rzeczywiście nadaje się do CBA bo wcale nie uważam, że oni chronią swoje interesy, a wrecz działają na swoją niekorzyść uzgadniając konkretne rozwiązania na etapie decyzji WZ. Można założyć, że nigdy nic tam nie wybuduję, więc nici z uzgodnień. Po drugie jak bym się zdecydował na budowę np. za 5lat i sytuacja na drodze by się zmieniła (zwiększenie ruchu), która wymusiłaby zastosowanie korzystniejszego rozwiązania dla ZDW to wtedy ja bym był w uprzywilejowanej sytuacji. Decyzja WZ wiąże organ wydający pozwolenie na budowę a tym by było niekorzystne już dla ZDW rozwiązanie.
Uważam, że wbrew pozorom najbezpieczniejsze dla gestorów są bardzo ogólnikowe określenia w decyzji WZ np. "zjazd z drogi powinien zapewniać bezpieczeństwo". Wtedy na etapie uzgodnień do PB zarządca drogi mógłby wymóc na inwestorze nawet budowę mostu i tunelu zasłaniając się regułką "bezpieczny".
Uzgadnianie szczegółów na etapie WZ uważam poprostu za złośliwe, ale chyba masz rację
oskar, że nie znajdę na to żadnego paragrafu.
karol72 - 08-07-2008 20:05
Podłącze się pod temat bo widzę, iż wiele fachowych osób z wiedzą się wypowiada, może i mi ktoś doradzi :oops:
Posiadam teren 2 h ziemi klasa III :-?
Teren w studium pod zabudowe jednorodzinną
Brak planu miejscowego i brak uchwały o przystąpieniu do prac nad planem.
Podzieliłem teren na działki po 3000 m2.
Wystąpiłem o Decyzje o Warunkach Zabudowy dla zabudowy mieszkaniowej ponieważ w bezpośredniej granicy są same budynki jednorodzinne powstałe nie dawno.
Wniosek o WZIZT urząd rozpatrzył i wszczął powstępowanie,
pracownik napisał projekt decyzji o warunkach zabudowy i chciał rozsyłać po instytuacjach.
Jednak naczelnik uznał, iż to nie jest dobry pomysł i chce dać odmowę, ponieważ jest to III klasa ziemi :x.
Co on tym sądzicie, a bardziej o nasze prawo mówi :D ?
Serdeczności dla wszystkich pomocnych.
szam1953 - 08-07-2008 22:10
:D Dzień dobry Wszystkim!
Już raz pomoc kompetentnych osób uzyskałem, za co bardzo im dziekuję po raz wtóry.
Jak zwykle znowu sprawa dotyczy możliwych scenariuszy oraz kolejności postępowania. Sytuacja jest następujaca : córka została szczęśliwą posiadaczką działki rolnej 3,7 ha. na którą wydano i w UG przepisano na nią warunki zabudowy siedliska, działka graniczy jednym bokiem z jeziorem. Załącznikiem do wydanych warunków jest mapka geodezyjna z precyzyjnym wyznaczeniem możliwej do zabudowy części działki - 100 m od brzegu. Włascicielką sąsiedniej działki rolnej o pow. 0,7 ha jest moja druga latorośl, jednakże jej działka - też granicząca z jeziorem jest zbyt wąska, aby zachowować wymaganą 100 m odległość od brzegów wody. Niewiele jej brakuje, ale jest za mało. Jednakże obszar przewidziany pod zabudowę na działce latorośli nr.1 jest wystarczajaco duży na budowę dwóch siedlisk, przy czym wydzielenie z większej działki - 3,7 ha , części o pow. np 3500 mkw zawierajacej obszer przewidziany pod zabudowę siedliska nie stanowi żadnego problemu. Po włączeniu jej do działki latorośli nr 2, każda z działek miałaby pow. większą od 1 ha.
Problem polega na tym , że nie wiem czy:
1/ czy działka większa nie straci warunków zabudowy siedliska przez taki podział
2/ jeżeli straci, to czy wójt gminy jest prawem zobowiązany do wydania nowych na wniosek właściciela, oczywiście na mniejszym obszarze przewidzianym do zabudowy ?
3/ czy wójt jest prawem zobowiązany do wydania warunków latorośli nr 2 na wydzielonej działce 3500 mkw, oczywiście na jej wniosek i z zachowaniem 100 m odległości od brzegu wody ?
4/ czy wejście we wspólwłasność działki większej wymusza decyzję administracyjną warunków zabudowy na 2 siedliska jeżeli pow. pod zabudowę jest wystarczająca ?
5/ czy jest przewidziana prawem minimalna pow. pod zabudowę siedliska, czy też wystarczy pow. pod budowę domu mieszkalnego i budynku gospodarczego? wiem że działka oprócz spełnienia innych warunków musi mieć pow. min 3000 mkw
6/ no i najwazniejsze! jaką przyjąć kolejność postępowania, żeby nie spalić "tematu", jak mawiał nasz eks- Prezydent ?
Starałem sie opisać problem najkrócej jak umiałem, nie wiem czy się udało ?
Pozdrawiam Szam
zyzak - 09-07-2008 16:52
Witam
znalazlem fajna dzialke ,chcialbym ja kupic,
dzialka ta znajduje sie w gminie gdzie nie ma planow zagospodarowania przestrzennego ,dzialka ta przylega do drogi gminnej tak jak na rysunku.
http://images26.fotosik.pl/244/057ca995cad57811m.jpgJest uzbrojona w prad i wodę, w niedalekiej bardzo odleglosci stoją zabudowania.
Do najblizszego było by ze 100m. Czy wystepujac o wydanie warunkow zabudowy i zagosp terenu mozna spodziewac sie decyzji pozytywnej????
dodam (moze to jest istotne), ze na okolo, w promieniu 500m jest wiele takich dzialek, gdzie ludzie sie buduja, otrzymuja pozwolenia.
W gminie nie chca powiedziec, mowia ze trzeba wystepowac o decyzje, ja tego zrobic nei moge bo jeszcze dzialka 30arowa ktora chce kupic nie zostala wydzielona.a na nic mi decyzja dla calej dzialki tego rolnika, po za tym bylaby ona dla niego a nie dla mnie.On ma gospodarstwo ja nie on moglby sie bardzo latwo wybudowac a ja ??? no wlasnie, ma sens ta dzialka?
Proszę o pomoc
langerob25 - 09-07-2008 22:50
"Informujemy, iż w dniu 23 czerwca 2008 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność i wstrzymał wykonanie Uchwały nr LVI/546/06 Rady Gminy Czernichów z dnia 28 lipca 2006 r. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego".
Papiery o PnB złożone 17 czerwca.Dzisiaj przyszło takie pismo ze Starostwa.
Dziwna sprawa.Co teraz? Człowiek wtopił tyle kasy i może się okazać ,że kicha z budowania.Miał tak ktoś?
oskar0259 - 10-07-2008 18:16
langerob25 Na forum jest kilka takich wątków (czytałem o takim przypadku w Łodzi). Pozostaje Ci czekać. Teoretycznie masz roszczenie cywilne, w praktyce jest to roszczenie raczej słabe - nikt decyzji w sprawie Twojej budowy jeszcze nie wydał, trudno będzie udowodnić straty...
zyzak Wiele zależy od tego, jak długi bok od strony drogi ma Twoja działka. Zmierz, pomnóż go przez 3 i zmierz odległość od jakiejkolwiek granicy Twojej działki do najbliższego domu. Jeśli mieści się w tym promieniu - masz "dobre sąsiedztwo". Ten dom musi mieć dojazd z tej samej drogi publicznej, przy której jest Twoja działka!
To pierwsza przeszkoda dla Twoich planów. Jeśli uznasz, że ją pokonasz, sprawdź jeszcze, czy dla tego terenu obowiązywał przez 2003 r. plan zagospodarowania i czy przewidywał zabudowę. Jeśli tak, a media w okolicy masz, to działka spełnia warunki.
Ale ostatecznie może to rozstrzygnąć TYLKO decyzja o warunkach zabudowy.
Do tego jednak potrzebna jest konkretna działka, a nie wirtualna. A może rolnik wystąpi o WZ jeszcze przed podziałem (albo po, ale przed sprzedażą)?
szam1953, warunki zabudowy są jednymi z bardziej uznaniowych i korupcjogennych aktów administracyjnych. Stąd trudno radzić coś "z cała stanowczością". Moim zdaniem zmiany granic działek, zwłaszcza rolnych, są możliwe i nie wiąże się to z żadną nadzwyczajną procedurą. Wystarczy geodeta, który wykona odpowiedni podział. Jeśli działka Twojej córki znajdzie się w strefie, w której zabudowa siedliskowa jest możliwa, to nie ma raczej możliwości, żeby uzyskała decyzję odmowną (chyba, że nie wykaże, że ma powierzchnię wystarczającą do uznania jej "włości" za gospodarstwo rolne. Z tego co pamiętam, to zabudowa zagrodowa (siedliskowa) w najbliższym sąsiedztwie jest, więc wystarczy jej 1 ha (może być w kilku "kawałkach", a więc wystarczy jako działka siedliskowa ta mająca 3500 m kw.).
A co do ewentualnej utraty WZ przez druga córkę. Jak rozumiem gmina zaznaczyła tylko linie (np. odległość od jeziora czy obowiązującą linię zabudowy) i nie zaznaczyła konkretnego miejsca, w którym ma być siedlisko? Jeśli tak - może go zlokalizować w każdym miejscu dopuszczonym przez WZ.
P.S.
1. Szczerze powiedziawszy zabezpieczyłbym się przed "uznaniem administracyjnym" gminy i uzyskał pozwolenie na budowę dla pierwszej z córek (jeszcze przed nowym podziałem). Lepiej mieć coś w garści...
2. Co do zobowiązania przez prawo wójta do wydania decyzji. W zasadzie tak, bo córki spełnią kryteria z art. 61 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ale jest różnie - o czym świadczą liczne decyzje uchylane przez SKO, które stwierdzają, że "delikwent i jego działka" spełnia warunki (a wg gminy nie spełniał).
3. Współwłasność i dwa siedliska na działce. Nie wiem, to też "uznanie administracyjne". Swoją droga nigdzie nie zapisano, ze w siedlisku może być tylko jeden dom...
4. Nie jest określona minimalna powierzchnia działki siedliskowej. Te 3000 m kw. wynika z nowelizacji ustawy - nie można wydzielić działki rolnej mniejszej, ale nie dotyczy to działek, które już są (mniejsze).
5. Kolejność: zabezpieczenie interesów córki, która już ma WZ, wysondowanie w gminie możliwości nowego podziału i uzyskania nowych WZ dla drugiej córki. Może uda się coś załatwić? Jeśli nie - trzeba będzie myśleć dalej.
karol72 Naczelnik może mieć rację. Jeśli dla tego terenu przed 2003 r. nie obowiązywał żaden plan, albo plan nie przewidywał tam zabudowy, to konieczne jest odrolnienie (ziemia III klasy). A to można zrobić tylko w nowym planie.
langerob25 - 10-07-2008 19:42
Dzięki za odpowiedź.Po wizycie w gminie sprawa wygląda tak.Nowe podanie o WZ i czekać.MOże 3 miesiące,może 4.A może nic się nie da na mojej działce wybudować.Mam sąsiadów obecnie przez rzekę i przez drogę i nie wiem czy to uciągnie,chociaż mój architekt twierdzi ,że tak.Warunki na media są.Może to jakoś będzie
zyzak - 11-07-2008 21:34
witam , mam takie szybkie pytaniko nie na temat.
Rolnik chce wydzielic ze Swojego pola i odsprzedac działkę, ja cchę kupic od niego te dzialke i pozniej podzielic na dwie czesci 2x20ar
czy mozna budowac sie na dzialkach 20 ar?
dzialki znajduja sie w gminie bez MPZP , beposrednio przy drodze asfaltpowej granicza z zabudowaniami, sa uzbrojone, i byłyby po 20ar ?
daloby sie na nich budowac??
pozdrawiam
oskar0259 - 11-07-2008 21:56
Jeśli będzie wydane WZ dopuszczające wydzielenie działek 2000 m kw. (a nawet mniejszych) to oczywiście będzie można na nich budować (taki budynek, jaki określono w tychże WZ).
Ale gdy nie będzie MPZP ani WZ, to nie będzie można wydzielić działki mniejszej niż 3000 m kw.
zyzak - 11-07-2008 22:05
Jeśli będzie wydane WZ dopuszczające wydzielenie działek 2000 m kw. (a nawet mniejszych) to oczywiście będzie można na nich budować (taki budynek, jaki określono w tychże WZ).
Ale gdy nie będzie MPZP ani WZ, to nie będzie można wydzielić działki mniejszej niż 3000 m kw.
dziękuję
zyzak - 11-07-2008 23:02
Witam to jeszcze raz ja :)
nie ma planow zagosp przestrz ani WZ , wiec geodeta nie bedzie mogl wydzielic dwoch dzialek po 20ar tak?
a jesli wydzieli jedna dzialke 40 ar , ja ja kupie to czy bede mogl podzielic ja na 2 rowne czesci ?? i potym skladac wniosek o WZ dla kazdej z dzialek ?
pozdrawiam
oskar0259 - 12-07-2008 00:30
Kupując działkę 4000 m kw. bez żadnych WZ ryzykujesz, że być może jej nie podzielisz.
Mógłbyś to zrobić wtedy, gdyby w WZ gmina zapisała, że dopuszcza podział na działki np. po 2000 m pod zabudowę.
A może po prostu sprzedający, jako "miejscowy" łatwiej dostanie "papier" (czyli WZ) przed sprzedażą?
gazebo - 14-07-2008 15:13
Witam .
Otrzymałam dzisiaj pismo od wójta -
Jest to zaświadczenie że mój obiekt jest niezgodny z ustaleniami MPZP gdyż działka jest przeznaczona pod tereny rolnicze i nie przewiduje się żadnej zabudowy.
Składałam wniosek o wydanie zaświadczenia o zgodności zabudowy z MPZP,
a otrzymałam zaświadczenie o niezgodności.Ciekawa sprawa.
I co teraz z takim zaświadczeniem. Mogę złożyć skargę na nie do SKO.
oskar0259 - 14-07-2008 20:52
Art. 1. 1. Samorządowe kolegia odwoławcze, zwane dalej "kolegiami", są organami wyższego stopnia, w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego i ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, póz. 926 i Nr 160, póz. 1083, z 1998 r. Nr 106, póz. 668, z 1999 r. Nr 11, póz. 95 i Nr 92, póz. 1062, z 2000 r. Nr 94, póz. 1037, Nr 116, póz. 1216, Nr 120, póz. 1268 i Nr 122, póz. 1315 oraz z 2001 r. Nr 16, póz. 166, Nr 39, póz. 459 i Nr 42, póz. 475), w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej należących do właściwości jednostek samorządu terytorialnego, jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej.
2. Na zasadach określonych w odrębnych ustawach kolegia orzekają w innych sprawach niż wymienione w ust. 1.
Art. 2. W sprawach, o których mowa w art. 1 ust. 1, kolegia są organami właściwymi w szczególności do rozpatrywania odwołań od decyzji, zażaleń na postanowienia, żądań wznowienia postępowania lub do stwierdzania nieważności decyzji. Wójt nie wydał postanowienia ani decyzji - od których rzeczywiście można by się zażalić lub odwołać do SKO. Zamiast pisać od razu do SKO spróbowałbym zmusić wójta do wydania właśnie jednego z tych dwóch aktów administracyjnych. Wnioskowałbym o sprostowanie zaświadczenia na podstawie art. 113 § 1 kpa. Pisałeś, że MPZP dopuszcza pozostawienie istniejącej zabudowy, a w zaświadczeniu, jak czytam - o tym nie ma ani słowa. Odmowa sprostowania będzie już w formie postanowienia.
gazebo - 14-07-2008 22:29
Dzięki Oskar.
Liczyłam właśnie na to, że wójt odmówi wydania zaświadczenia o zgodności z MPZP i wtedy byśmy wnieśli skargę a on poprostu wydał zaświadczenie o niezgodności.
3 tygodnie temu byliśmy w gminie złożyć ten wniosek o wydanie zaświadczenia o zgodności( i zaplaciliśmy za to 17 zł ) wtedy też na tablicy ogłoszeń przeczytaliśmy iż gmina uchyla zapis w MPZP brzmiący-zabudowę o funkcji i gabarytach innych niż w ustaleniach planu dopuszcza się pozostawić itd..uchylają żeby nie dochodziło do nadinterpretacji przepisów(chyba przez nas bo powołaliśmy się na ten zapis w odwołaniu do WINB)
oskar0259 - 14-07-2008 22:45
W jakiej formie jest to "uchylenie"?
Informacji na tablicy?
Uchwały Rady?
Tylko ta ostatnia jest prawnie skuteczna. Reszta nie rodzi żadnych skutków prawnych dla Ciebie, tzn. jeśli pisze, że dopuszcza się, to dopuszcza się. i nie ma żadnych indywidualnych wykluczeń.
Pisz wniosek o sprostowanie zaświadczenia. Powołaj się na konkretny zapis MPZP.
P.S.
1. Kiedyś pisałeś chyba, że gmina to może i chciała by (pozostawić domek), ale ten wredny nadzór budowlany... Teraz już chyba nie żyjesz złudzeniami? To gmina chce Was stamtąd usunąć, a PINB jest tylko narzędziem. Walcz!
2. Jeśli to jest uchwała, to należy sprawdzić, jaka była procedura tej zmiany w planie. Nie mogła trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy - a więc musiało dojść do obejścia ustawy - można to zaskarżyć do sądu administracyjnego
gazebo - 14-07-2008 23:14
Narazie natrafiliśmy na to tylko na tablicy ogłoszeń.W biuletynie informacji publicznej na stronie gminy nic nie ma .Przeczytałam wszystkie uchwały gminy i postanowienia wójta i nawet śladu nie ma na ten temat.
Sprawa tego zapisu wyszła kiedy zaczęliśmy się na niego powoływać.Gmina w odpowiedzi na zapytanie WINB stwierdziła że ten zapis się nas nie dotyczy.
Zrobimy tak jak mówisz.Będziemy wnioskować o sprostowanie.
szam1953 - 15-07-2008 19:15
:D Dzień dobry!
Dziekuję bardzo Oskar. Pomogłeś, córeczki zrobią tak jak pisałeś, będzie bezpiecznie.
Pozdrawiam Szam
hellboy - 15-07-2008 19:58
Witam
Jako, ze to moj pierwszy post, pragne wszystkich przywitac :)
Zaczynam swoja przygode z dzialka, byc moze z budowa i niestety pojawiaja sie problemy...
Dzialka ma 2 ha, posrodku dzialki stoi budynek (bez dachu, po ogledzinach fachowcow mury sa w dobrym stanie), do budynku jest doprowadzone przylacze energetyczne. Z wypisu gruntow (wypis robilem 4 tygodnie temu) wynika, ze 0,4ha to grunty rolne, 0,04 - mieszkalne, 1,59 - las. Wszystko ladnie pieknie :), podjechalem do Urzedu Gminy po plan zagospodarowania, kierownik referatu powiedzial, ze wg jego map i danych na tym terenie jest tylko i wylacznie las, poprosil, zebym podjechal jeszcze raz do Starostwa, do ewidencji gruntow i sprawdzil ta konkretna dzialke. Nieswiadomy co czynie, poprosilem o dokladne sprawdzenie i okazalo sie, ze w roku 1977 wlasciciele poprosili o przeklasyfikowanie gruntow ornych i mieszkaniowych w grunty lesne, co tez uczyniono, natomiast nie naniesiono tych zmian w dokumentach. W starostwie powiedziano mi, ze zgodnie z dokumentami, do ktorych sie dogrzebano (niestety na moja prosbe), 2 ha dzialki od teraz stanowaia grunty lesne.
Czy macie drodzy forumowicze jakies pomysly jak to mozna odkrecic, ewentualnie jak "odlesic" kawalek tej dzialki, zeby postawic sobie tam np "garaż" ;>
pozdr.
Pozwolilem sobie napisac w tym temacie...
oskar0259 - 15-07-2008 23:04
Nie do końca rozumiem. Piszesz, że otrzymałeś wypis z rejestru gruntów: "0,4ha to grunty rolne, 0,04 - mieszkalne, 1,59 - las". Jeśli tak napisano, to tak, wg przepisów prawa jest. Nie ma innego źródła (innego rejestru, innej klasyfikacji, która mogłaby "konkurować" (w wiarygodności zapisów) z ewidencją gruntów i budynków.
Z czego więc "brał swoją wiedzę" urzędnik w gminie? On nie może mieć innych
"map i danych w terenie". To co ma w zakresie ewidencji gruntów i budynków (numery działek, użytki, bonitacja) pochodzi z powiatu (czyli z bazy, z której uzyskałeś wypis).
Podejrzewam (nie mam pewności, ale uważam to za bardzo prawdopodobne), że urzędnik w gminie sięgnął po inne dokumenty, np. miejscowy plan zagospodarowania i mapę do niego. Te dokumenty powstały w gminie (uchwała rady gminy) i są całkowicie niezależne od tego co ma i robi powiat bo:
1) ewidencja gruntów i budynków rejestruje rodzaj użytków na danym terenie (stąd ta R "rola", Ls "las" czy B "tereny zabudowane",
2) plan zagospodarowania określa sposób korzystania z nieruchomości.
I stąd może być ta sprzeczność. Możesz mieć na działce R i B, ale obecnie nic nie zbudujesz ani nie wyremontujesz, bo w MPZP w gminie masz zapis "tereny leśne, zakaz zabudowy".
Sprawdź, czy jest tak jak piszę - uważniej słuchaj i przyjrzyj się dokumentom.
P.S. Ta wersja nie musi sprawdzić się, może być znacznie prostsze wyjaśnienie - o czym świadczy koniec Twojego postu. Klasyfikator zmienił rodzaj użytków, jak piszesz w latach 70-tych, ale nie naniesiono tych zmian w ewidencji. Ale to oznaczałoby skrajny bałagan i moim zdaniem powinno spowodować wyjaśnienie obecnego stanu faktycznego. Nie zrobiono tego, zmieniając wszystko na Ls.
Odkręcanie? Wniosek o ponowną klasyfikację (jeśli stan "na gruncie" pozwoli udowodnić, że to co jest wokół domu to jednak R, czyli "rola". W prrzeciwnym razie (jeśli cała działka zarosła drzewami) marnie widzę Twoje plany inwestycyjne. Tym bardziej, że nie piszesz, czy na tym terenie jest plan (MPZP).
Odlesianie? Teoretycznie jest możliwe. Na jakimś forum leśników czytałem niedawno kilka wątków w tej sprawie. W skrócie wynika z nich, że na terenach bez planu przeciętny śmiertelnik niewiele może zdziałać (tzn. nie uzyska zgody na zbudowanie czegokolwiek). Fortel jest podobno dostępny dla właścicieli gospodarstw rolnych, którzy mogą wybrać sobie działkę leśną pod budowę siedliska, dodatkowo motywując zamiar odlesienia chęcią skorzystania z dopłat unijnych. Czy ktoś to przećwiczył - nie wiem.
asiaba - 16-07-2008 14:32
Skoro wszyscy proszą o pomoc, to ja też się dołączę ze swoim problemem...
Wraz z 20 innymi osobami jestem "szczęśliwą" posiadaczką udziałów w drodze wewnętrznej. Drogę chcemy przekazać gminie (powodów jest wiele, m.in. to, że wg informacji od wójta planowana kanalizacja może być finansowana z funduszy unijnych tylko na drogach publicznych). Złożyliśmy wniosek, ale wójt nie przekazał go na Radę Gminy powołując się na fakt, że będzie to sprzeczne z MPZP, gdzie droga zaznaczona jest jako wewnętrzna, a drogi gminne nie mogą być wewnętrznymi (odkrywcze :wink: ). Chodzi jedynie o zmianę właścicielską, bo parametry drogi są takie, że mogłaby ona być drogą gminną kat. D - w okolicy wszystkie podobne drogi są gminne. Wygląda to tak, że gmina drogi nie przejmie, bo w MPZP figuruje ona jako wewnętrzna (a jak miałaby być zaznaczona, skoro jest drogą prywatną) i teoretycznie gmina nie powinna zmieniać MPZP, skoro nie jest właścicielem drogi - koło się zamyka.
Złożyliśmy jednak wniosek o zmianę przeznaczenia drogi z wewnętrznej na gminną w MPZP i otrzymaliśmy odpowiedż, że na razie nie przewiduje się zmiany planu (obowiązuje od 2002r).
Czy rzeczywiście w miejscach, gdzie obowiązuje MPZP nie ma możliwości przekazania drogi wewnętrznej gminie, bo jest to niezgodne z planem? Chcę napisac pismo z prośbą o udzielenie informacji, kiedy planowana jest ocena aktualności planu miejscowego dla naszego terenu z uwzględnieniem wniosków w sprawie zmiany planu miejscowego (zgodnie z Art. 32 ustawy z dnia 27 marca 2003r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym), bo od 2002r plan się nie zmienił. Czy ocenę aktualności planu robi się, gdy zbierze się więcej wniosków, czy raz na kilka lat? Co możemy jeszcze zrobić, żeby przepchnąć nasz wniosek na Radę Gminy? Jak to wygląda w innych gminach?
Oczywiście podstawowym problemem jest to, że gmina nie chce drogi przejąć i będzie wymyślała różne preteksty. Liczę na to, że w końcu zabraknie im kreatywności, ale póki co bawię się w wymianę pisemek. Dlatego będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, co robić dalej.
hellboy - 16-07-2008 14:53
Klasyfikator zmienił rodzaj użytków, jak piszesz w latach 70-tych, ale nie naniesiono tych zmian w ewidencji. Ale to oznaczałoby skrajny bałagan i moim zdaniem powinno spowodować wyjaśnienie obecnego stanu faktycznego. Nie zrobiono tego, zmieniając wszystko na Ls.
Wszystko wskazuje na wlasnie takie wyjasnienie, w latach 70 wlasciciel wnioskowal o zmiane klasyfikacji, zmiany te nie zostaly naniesione w ewidencji i do tej pory obowiazywal podzial 1,59 las, 0,4 rola, 0,04 budowlana. Czy na moja korzysc swiadczy fakt, ze w akcie notarialnym jest wyraznie zaznaczony wlasnie taki podzial gruntow ?(z tego co pamietam, to notariusz sporzadzajac akt notarialny osobiscie bral ze starostwa wyciag z ewidencji) Mam zamiar udac sie do starosty i sie "dogadac", argumentujac posiadanymi dokumentami swoja racje. Byc moze wlasciwym rozwiazaniem byloby poszukanie forum porad prawnych ;)
Odkręcanie? Wniosek o ponowną klasyfikację (jeśli stan "na gruncie" pozwoli udowodnić, że to co jest wokół domu to jednak R, czyli "rola". W prrzeciwnym razie (jeśli cała działka zarosła drzewami) marnie widzę Twoje plany inwestycyjne.
Niestety dzialka nie byla "uzywana" przez kilka lat, calkiem zarosla. Czesc wykarczowalem, przewaznie krzaki. Natomiast budynek stoi, jest przylacze energetyczne, na dzialce rosna rowniez drzewa owocowe nietypowe dla lasu - leszczyna, jablonki, jak i krzewy ozdobne. Czy wniosek o ponowna klasyfikacje z takim stanem rzeczy dziala na moja korzysc? Moze nie wszystko stracone? Czy w przypadku wnioskowania o zmiane klasyfikacji, lepiej byloby "uporzadkowac" teren wokol budynku, czy nic nie ruszac?
oskar0259 - 16-07-2008 15:22
Zanim cokolwiek zaczniesz załatwiać - uporządkuj działkę.
sSiwy12 - 16-07-2008 15:34
Dla pamięci. Na wycięcie drzew innych niż owocowe i "starszych" niż 5 lat trzeba mieć zezwolenie - życzliwy sąsiad patrzy 8)
hellboy - 16-07-2008 16:19
Zanim cokolwiek zaczniesz załatwiać - uporządkuj działkę.
Tak tez zrobie.
A co z balaganem w starostwie. Ktos moze sie orientuje jak postapic w takim przypadku, probowac sie dogadac ? - mam wypis z rejestru, akt notarialny, w dokumentach jest wyraznie zaznaczony korzystny dla mnie stan rzeczy, czy tez moze jakies inne wyjscie?
sSiwy12 - 16-07-2008 16:41
Tak mi się nasunęło. Tam stoi budynek (budowla). Jaki jest stan prawny "tego coś". Jeśli jest na mapach - a powinien być jeśli "stary" - może prościej będzie wyremontować "to coś"?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhergon.pev.pl
Strona
32 z
46 • Zostało znalezionych 4412 wyników •
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8,
9,
10,
11,
12,
13,
14,
15,
16,
17,
18,
19,
20,
21,
22,
23,
24,
25,
26,
27,
28,
29,
30,
31,
32,
33,
34,
35,
36,
37,
38,
39,
40,
41,
42,
43,
44,
45,
46