ďťż
Przejrzyj wiadomości
Decyzje o warunkach zabudowy i plany - pomogę !!!




mk CocaYna - 26-05-2008 22:44
Im dalej w las, tym ciemniej....
Mija już praiwe rok odkąd uzyskaliśmy WZ dla działki o powierzchni 8700 m2, która nota bene była dotychczas łąką, ale położoną przy drodze publicznej. Mało tego, mamy już nawet pozwolenie na budowę i tu pojawia się problem. Otóż, aby rozpocząć budowę musimy zaciągnąć kredyt i właściwie naszym wkładem jest nasza łąka, czyli działka. Kompletujemy więc spokojnie dokumenty szacując, że ten wkład, czyli działka to około 100 tyś obecnie (w okolicy za 1 m2 ceny oscylują wokół 12, 15 zł), ale zdziwiłam się kiedy biorąc ze starostwa wypis z rejestru gruntów, otrzymałam dokument, na którym nasza dzialka nadal jest łąką i to w całej okazalości swoich 8700 m2. Pani ze starostwa wyjaśniła, iż nie zmieni się to dopóki na łące nie stanie dom, dopiero wówczas nasza łąka będzie ziemią budowlaną. Nic z tego nie rozumiem, bo odralnialiśmy 490m2 tej ziemi :o Mało tego bank informuje nas, że przy budowie siedliska uznaje tylko 60% wartości dzialki (po wycenie rzeczoznawcy), tak więc nasz wkład własny topnieje w oczach. Jak mogę odróżnić WZ wydane na budowę siedliska, od normalnego WZ? W naszym WZ widnieje zapis o uzgodnieniu zabudowy jednorodzinnej.... Dlaczego mimo WZ, odrolnienia i pozwolenia na budowę, nasza ziemia jest nadal klasyfikowana jako łąka?





xatia - 27-05-2008 12:30
JAk tak czytam tutaj, to coraz bardziej stwierdzam, ze jestem kompletnie zielona... Przepraszam za glupie pytania, ale jestem dopiero na poczatku drogi budowlanej i naprawde nie wiele wiem.
CHodzi mi o decyzje o warunkach zabudowy. Wytlumaczcie mi co to znaczy:

Czy można nie dostać warunków zabudowy?
Jest to możliwe, jeśli nie spełnimy któregokolwiek z poniższych warunków:
-co najmniej jedna działka sąsiednia dostępna z tej samej drogi publicznej jest zabudowana w taki sposób, aby można było nawiązać do istniejącej zabudowy.

Kupilismy dzialke budowlana w miejscu, gdzie jest tych dzialek kilkanascie, natomiast jeszcze nikt obok nas nie zaczal budowy, czy to znaczy, ze nie dostaniemy tej decyzji o warunkach zabudowy???



mk CocaYna - 27-05-2008 13:03
Mam nadzieję, że Oskar tu czasem zagląda i wytłumaczy o co w tym wszystkim biega .....



didanboolu - 02-06-2008 11:33
witam

prosze o podpowiedz.

Chce kupic dzialke rolna. Rolnik wydzielil dzialke. Czy lepiej bedzie jak rolnik teraz wystapi o warunki zabudowy czy ja po zakupie dzialki?
Czy to prawda, ze on teraz musialby zaplacic za wystawienie tych warunkow?





gazebo - 03-06-2008 16:29
Witam.
Pisałam wcześniej o legalizacji baraku na działce rolnej.
W odwołaniu od decyzji na rozbiorkę powołaliśmy się na zapis w MPZP będący w innych ustaleniach planu,brzmiący -" istniejącą zabudowę o funkcji i gabarytach innych niż w ustaleniach planu dopuszcza się pozostawic i adaptować bez rozbudowy i zwiększania parametrów prowadzonej działalności."
Niestety gmina odpowiedziala,że przepis ten tyczy się obiektów które miały pozwolenie na budowę a nie po to by legalizować samowole budowlane.
Pytanie-czy jeżeli w zapisie nie jest wprost napisane, że nie tyczy się to samowoli czy mozna podważyć ich stanowisko w tej sprawie.



gosia_g - 05-06-2008 12:38
witam,ja dostałam WZ,złożyłam prośbę o uzgodnienie wstępnego projektu podziału działki,geodeta zawiadomienia ma przygotowane dla sąsiadów ,a tu zaczynają się schody,wójt mówi że nam to wstrzymuje,jeszcze raz bedzie to rozpatrywał,czy moze mi nie dać uzgodnienia na wstępny projekt,jeśli WZ jest uprawomocnione i wtedy nie mieli żadnych problemów



Zenon Ćwik - 09-06-2008 11:34

W sumie od dawna nosiłem się założeniem takiego postu.
Chętnie pomogę w sprawach planów miejscowych oraz wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
Dwa zdania o sobie :oops: :
jestem urbanistą - w zawodzie od pięciu lat - po studiach z zakresu planowania przestrzennego. Obecnie składam dokumenty o wpis do izby urbanistów (dla niewtajemniczonych - uzyskanie uprawnień), dlatego pomoc dla chętnych będzie dla mnie kolejną nauką.
Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie - jeśli nie od razu - to jak się dowiem.
Jedyny minus jest taki że mam internet "wstrzeliwany" więc będę to robił 1-2 razy dziennie.
Czekam na pytania (mam nadzieje że jakieś będą :wink: )

Adam.
no to mnie poratuj;)

Kupiłem maleńkie gospodarstwo rolne w samym środku wsi bez MPZP- z lewej sąsiad, z prawej sąsiad (wieś o zabudowie łańcuchowej, rozproszonej). Gospodarstwo składa się z trzech działek, jedna za drugą:
- pierwsza najbliżej drogi (39a)- wg Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego zapis dla niej brzmi: tereny zagrodowe, mieszkaniowe niskiej intensywności, tereny usługowe,, tereny zabudowane i zagospodarowane o zdegradowanej strukturze, zagospodarowane do rehabilitacji. Działka na terenach zainwestowanych - stoi ma niej chałupa i kurniki. Działka kończy się 1,5 m stromą skarpą.
- druga (25a, IVa - grunty orne)i trzecia(31b - grunty orne) przylegająca do pierwszej, na skarpie - wg. SUiKZP - teren użytków rolnych.

W czym problem?
Chałupa, która stoi na działce nr 1 nadaje się wyłącznie do pchnięcia. Działka przylega do drogi, a za drogą płynie strumyk, któremu zdarzyło się wylać i chatę podtopić - stąd stawianie nowego domu w tym samym miejscu to nonsens. Trzeba się przenieść z domem na działkę nr 2 która jest 1,5 m wyżej!

pytanie: jak to administracyjnie przeprowadzić? zcalać działki? odralniać? Występować o warunki zabudowy?
z góry dziękuję za wszelką pomoc!



oskar0259 - 15-06-2008 17:23
Już jestem i w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.

Zenon Ćwik, zostaw na razie "na boku" zapisy studium. One nie pomogą Ci zdobyć WZ, przydadzą się tylko Radzie Gminy przy uchwalaniu MPZP. Ty masz udowodnić, że spełniasz wszystkie (razem 5) kryteria zawarte w art. 61 ust. 1 ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym. Dobre sąsiedztwo zdaje się masz (w obszarze analizowanym wokół działki, na której chciałbyś budować, są chyba domy?). Jeśli nie, to trzeba pokombinować - być może scalić działki, ale musi to czemuś służyć, np. powiększeniu obszaru analizowanego przez zwiększenie frontu działki (bok od drogi). Nie ma sensu scalać, jeśli linia zabudowy (obowiązująca) i tak będzie na dotychczasowej działce siedliskowej.
Zrozumiałem, że gospodarstwo ma powierzchnię poniżej średniej w gminie -i stąd konieczne jest "dobre sąsiedztwo". Jeśli jest inaczej (albo coś jeszcze dokupisz) i przekroczysz średnią, będziesz mógł budować teoretycznie wszędzie, gdzie wskażesz (wtedy musisz spełnić 4 warunki z art. 61 plus powierzchnia).
Działki (żadnej) nie "odrolnisz" (w szerszym znaczeniu potocznym można to zrobić w MPZP, w węższym - też potocznym - tuż przed wydaniem pozwolenia na budowę, ale dotyczy to tylko terenu objętego MPZP lub WZ).
Wystąpiłbym o warunki zabudowy, ale wcześniej zapytał w gminie jaka jest praktyka w wydawaniu WZ. Przepisy są jedne, udzielnych księstw - wiele. Czasami więc nie warto wyważać otwartych drzwi, a gdy są zamknięte - wejść oknem.

gosia_g, masz WZ - pierwszy sukces. Jeśli projekt podziału jest zgodny z warunkami zawartymi w WZ - wójt nie może odmówić i obowiązują go terminy kpa. Niech geodeta zaprasza sąsiadów na "spotkanie na granicach", ale oni będą mogli co najwyżej zgłosić uwagi do protokołu. W żadnym przypadku nie mogą, nawet grzecznie, sugerować, że powinnaś podzielić SWOJĄ ziemię inaczej.
Jeśli jest tak jak w drugim zdaniu mojej odpowiedzi - poproś wójta o podstawę prawną "wstrzymania" i "nieuzgodnienia". Ostro, na piśmie!

gazebo, spróbowałbym skorzystać z niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zrównującego, w przypadku samowoli, prawa osób, które budowały na terenie, gdzie plan lub WZ obowiązywały i tych, które uzyskały WZ później. W Twoim przypadku, gdy budowałeś planu nie było, ale teraz jest i dopuszcza zabudowę istniejącą.
Zobacz:
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,911,

didanboolu, każdy może wystąpić. Kto występuje - ten płaci (w przypadku umowy ustnej lub pisemnej - umawiacie się inaczej. Biorąc pod uwagę Twoje bezpieczeństwo (możliwość zagwarantowania sobie późniejszej budowy) lepiej, żeby WZ były wydane (i ostateczne) przed zakupem.

xatia, nie przejmuj się, kazdy kiedyś zaczyna...
Można nie dostać WZ - gdy nie spełnia się choć jednego z kryteriów zawartych a art. 61 ust 1 ustawy (patrz wyżej).
Jeśli w odległości 3 długości frontu waszej działki (nie mniej niż 50 m), przy tej samej drodze publicznej (lub "odnodze" wewnętrznej od niej) nie ma domu, to WZ nie będzie. Niestety, nie kupiliście działki budowlanej. Kupiliście działkę rolną, tulko MPZP może ustalić, że działka jest przeznaczona pod zabudowę, a planu nie ma. WZ nie będzie, bo nie ma "dobrego sąsiedztwa". Kwadratura koła, gdy już kupiliście działkę. Pozostaje czekać, aż ktoś obok zbuduje dom, bo może skorzystać z jakiegoś "dobrego sąsiedztwa" (ma bliżej do istniejących zabudowań) albo gmina uchwali MPZP.
Zostaliście oszukani przez sprzedającego, że działka jest "budowlana" i nie sprawdziliście tego w porę.

mk CocaYna, moim zdaniem wszystko jest w porządku. W wypisie z ewidencji jeszcze długo będziecie mieli Ł lub Ps. Zmieni się to na B, gdy wybudujecie dom. Dla banku oprócz wypisu potrzeba jeszcze WZ, na podstawie których możecie działkę zabudować. Decyzja o "wyłączeniu" nie zmienia stanu faktycznego, ten stan może dopiero zmienić zbudowany dom. I tyle. A banki mają swoje regulaminy. Część z banków niechętnie finansuje budowy oparte na WZ - i stąd taka argumentacja. Możecie znaleźć bank, który ma inne zasady. Znajdziecie na pewno, choć warunki finansowe mogą odbiegać "in minus".

mysweetbabys, wydając WZ gmina sporządza mini-MPZP. Planowanie to jej zadanie własne - żadna osoba ani organ nie może jej tego pozbawić. W tym zakresie prawa własności mogą być ograniczane. Być może takie linie zabudowy wynikają z sytuacji w terenie. Jeśli nie widzisz w tym logiki - zapytaj wójta dlaczego linie w WZ są takie, a najlepiej przeczytaj analizę urbanistyczną. Spróbuj złożyć wniosek o zmianę WZ - innego sposobu "ominięcia" zapisu o liniach zabudowy nie ma.
Co do mapki - przecież to Ty ją dostarczyłaś?

mati_com, trochę późno na radę (termin odwołania), ale radziłem to powyżej wielokrotnie, więc może skorzystałeś. Konieczne odwołanie do SKO, ono powinno skorygować decyzję wójta. Spróbuj do odwołania dosłać jakiś materiał zdjęciowy - domów naprzeciwko z zaznaczeniem na mapie.
Praktyka odmowy z powodu nieuwzględnienia zabudowy naprzeciwko to standard ogólnopolski. Na razie nie ma na niego lekarstwa (mimo decyzji SKO).

sibek
, no cóż, dość dobra klasa ziemi, obowiązujący tam kiedyś MPZP nie przewidywał zabudowy...
Podział nic nie da, pozostaje tylko sposób "na siedlisko" (czyli zostanie "rolnikiem") - dość dokładnie opisany na tym forum.
Odwoływać się możesz, ale sprawdź kiedy i na jakiej podstawie zbudowano te domy (czy był plan zagospodarowania).
Do ministra może wystąpić wójt (ale tego nie zrobi, bo nie przygotowuje MPZP).
Musisz spełnić 5 kryteriów (przy budowie siedliska 4 + średnia powierzchnia gospodarstwa w gminie). Nie ma zmiłuj.

mekow, jeśli projekt zachowuje wszystkie wymagane prawem odległości i parametry (w tym zgodność z MPZP), to stracisz tylko czas (na rozpatrywanie odwołania przez organ II instancji). Jeśli wojewoda dopatrzy się jakichś wad w decyzji - może skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji. Może to potrwać kilka miesięcy (praktycznie, nie wg kpa).



gazebo - 16-06-2008 14:30
Dzięki Oskar. Już zabieram się za czytanie.



gazebo - 17-06-2008 10:32
Dzięki Oskar,przeczytałam.
Wczoraj akurat jeszcze otrzymaliśmy odpowiedź z gminy,która niestety przez
strajk poczty dosć długo szła.Wynika z tego,że w momencie stawiania naszego
baraku w 1998 roku obowiązywał MPZP z 27.04.1990 roku,który stracił ważność w 2003 roku.Więc niestety nic chyba nie poradzę.Totalna załamka.



oskar0259 - 17-06-2008 11:00
A jednak spróbuj powalczyć dalej.
Artykuł z dzisiejszej "Rzeczpospolitej":
http://www.rp.pl/artykul/149316.html

Budynek wzniesiony wbrew przepisom można czasem uchronić przed rozbiórką
Renata Krupa-Dąbrowska 17-06-2008, ostatnia aktualizacja 17-06-2008 07:11

Jeżeli wybudowałeś sklep czy magazyn, a nie dopełniłeś przy tym wszystkich formalności budowlanych, to popełniłeś samowolę budowlaną. Możesz to naprawić, ale przepisy stawiają bardzo wysokie wymagania, także finansowe

Wiele obiektów buduje się z naruszeniem prawa, wystarczy zajrzeć do danych statystycznych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. W ubiegłym roku wydano 6474 nakazy rozbiórki. Przepisy pozwalają jednak wyprostować sytuację prawną tego, co się wybudowało, choć procedura legalizacji nie jest prosta.

Warunki do spełnienia

Trzeba łącznie spełnić kilka warunków, wymienionych w art. 48 ust. 2 prawa budowlanego. Przepisy są bezlitosne. Jeżeli nie spełni się chociaż jednego z nich lub nie dostarczy dokumentów w terminie, to zostaje wydany nakaz rozbiórki danego obiektu lub jego części.

Wniosek o legalizację razem z niezbędnymi dokumentami składa się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ten sprawdza, czy obiekt nie narusza przepisów – głównie chodzi o ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przepisy techniczno-budowlane.

Przykład

Jeżeli np. mechanik chce naprawiać samochody na terenie przeznaczonym w miejscowym planie pod budownictwo mieszkaniowe, to na legalizację nie ma szansy. Podobnie będzie, gdy np. warsztat wprawdzie stoi w miejscu, w którym plan dopuszcza taką zabudowę, ale narusza przepisy dotyczące odległości od działki sąsiedniej.

Sam możesz ocenić swoje szanse. W celu udowodnienia, że budowla nie narusza przepisów, trzeba bowiem dostarczyć zaświadczenie wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) o zgodności nielegalnego obiektu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli nie dostanie się zaświadczenia, to sygnał, że na legalizację nie ma co liczyć.

Kiedy nie ma planu

Jeżeli chcesz zalegalizować obiekt na terenie, dla którego nie ma miejscowego planu, musisz dostarczyć decyzję ustalającą warunki zabudowy. Jest to możliwe od niedawna.

Przez kilka ostatnich lat osoba, która chciała zalegalizować budynek, musiała dostarczyć (gdy nie było planu) decyzję o warunkach zabudowy, która była ostateczna na dzień wszczęcia postępowania legalizacyjnego. W praktyce niewiele osób było w stanie to zrobić, gdyż nie miało takiej decyzji. Sytuacja zmieniła się jednak 20 grudnia zeszłego roku.

Tego dnia Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis stawiający taki warunek narusza konstytucję w części, w której mówi o konieczności dostarczenia ostatecznej decyzji „w dniu wszczęcia postępowania” (art. 48 ust. 2 pkt 1b). Dlatego stracił on moc w dniu publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw (nr 247, poz. 1844, sygn. P 37 /06), czyli 29 grudnia 2007 r. Od tego czasu decyzję ustalającą warunki zabudowy można dostarczyć powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego na każdym etapie postępowania legalizacyjnego.

Nie wszystkim jednak wyrok otworzył drogę do legalizacji. Niektórzy wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci miast nie chcą wydawać takiej decyzji, gdy w grę wchodzi wybudowany i już użytkowany budynek. Według nich warunków zabudowy nie można ustalić dla postawionego już budynku. Wynika to z orzecznictwa sądów administracyjnych. Poza tym, pośrednio, z art. 59 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, który stanowi, że zanim cokolwiek zostanie wybudowane lub trwale zmienione w zagospodarowaniu działki, musi zostać wydana decyzja ustalająca warunki zabudowy. Natomiast w ogóle nie wspomina o obiektach już istniejących.

Poglądy na ten temat są podzielone. W razie odmowy warto więc powalczyć w samorządowym kolegium odwoławczym, a w razie przegranej – w sądzie administracyjnym.

Szansy na legalizację nie mają osoby, którym nadzór budowlany odmówił jej przed 29 grudnia zeszłego roku, czyli przed publikacją wyroku TK. Nie dostarczyły bowiem ostatecznej decyzji. Teraz wznowienie postępowania nie jest już możliwe: przepisy dały na to jedynie miesiąc od dnia wejścia w życie wyroku TK. Można to było zrobić tylko do 29 stycznia bieżącego roku.

W szczególnych wypadkach można domagać się przywrócenia terminu. Trzeba wtedy wykazać, że nie został dotrzymany nie z naszej winy (np. przedsiębiorca był rok w Afryce i nie wiedział o wyroku TK).

Samowola słono kosztuje

Jeżeli powiatowy inspektor sprawdzi komplet dostarczonych dokumentów i stwierdzi, że faktycznie spełnia się wskazane warunki, to ustali opłatę, a po jej uregulowaniu zalegalizuje samowolę.

Wysokość opłaty zależy od rodzaju samowoli, a mianowicie od tego, czy sklep, magazyn (inny obiekt) został postawiony bez wymaganego pozwolenia na budowę, czy też bez zgłoszenia (lub pomimo sprzeciwu złożonego do zgłoszenia).W pierwszym wypadku trzeba sporo zapłacić. Opłatę wylicza się na podstawie wzoru zawartego w prawie budowlanym.

Stawkę 500 zł mnoży się przez 50 i przez odpowiedni współczynnik: kategorii obiektu i jego wielkości (zawiera je załącznik do prawa budowlanego) >patrz ramka.

W drugim wypadku (gdy obiekt został wzniesiony bez zgłoszenia) opłata jest niższa. Przepisy podają ją kwotowo – w zależności od rodzaju obiektu wynosi 2,5 lub 5 tys. zł.

Zwolnienie z opłaty

Nie zawsze trzeba płacić za legalizację. Nie muszą tego robić osoby, które zakończyły budowę z naruszeniem przepisów po 31 grudnia 1994 r., ale przed 11 lipca 1998 r., a do 11 lipca 2003 r. nie zostało w tej sprawie wszczęte postępowanie administracyjne. Ponadto nigdy nie występowały o pozwolenie na użytkowanie ani nie próbowały w inny sposób zalegalizować obiektu wzniesionego z naruszeniem prawa.

Dotyczy to jednak tylko tych osób, które wniosek o legalizację złożyły do 1 stycznia 2008 r. (pozostali muszą zapłacić, choćby nawet spełniali te warunki). W ich wypadku niezbędne jest pozwolenie na użytkowanie. Wydaje je powiatowy inspektor nadzoru budowanego.

Osoby te muszą też dołączyć do wniosku inwentaryzację powykonawczą sporządzoną przez osobę z odpowiednimi uprawnieniami budowlanymi oraz ekspertyzę potwierdzającą, że legalizowany obiekt nadaje się do użytkowania. Obiekt, tak jak w wypadku płatnej legalizacji, musi być zgodny z przepisami.

Uwaga! Z bezpłatnej legalizacji ciągle mogą skorzystać osoby, które zakończyły samowolną budowę przed 1 stycznia 1995 r. Mówi o tym art. 103 ust. 2 prawa budowlanego.

Wszystkie obowiązki związane z legalizacją trzeba wypełnić w terminie. Każde jego przekroczenie powoduje automatyczne wydanie decyzji o rozbiórce. Problemem dla inwestora może być przede wszystkim terminowa wpłata opłaty legalizacyjnej. Jest na to siedem dni. Można jednak wystąpić do wojewody, żeby odroczył wpłatę, rozłożył ją na raty albo umorzył.

Sądy o samowoli budowlanej

- Wykonanie nakazanych postanowieniem legalizacyjnym czynności nie jest prawem, lecz obowiązkiem inwestora, z którym ustawodawca wiąże określone skutki. Dopuszczona przez ustawodawcę procedura legalizacyjna w razie spełnienia określonych obowiązków skutkuje odstąpieniem od orzekania nakazu rozbiórki, w razie zaś niespełnienia w wyznaczonym terminie tych obowiązków orzeka się nakaz rozbiórki na podstawie art. 48 ust 1 i 4 prawa budowlanego.

(wyrok WSA w Poznaniu z 15 września 2006 r., II Sa/Po 188/06)

- Wadliwe działanie organu administracji architektoniczno-budowlanej, będące przyczyną prowadzenia budowy bez wymaganego prawem pozwolenia właściwego organu architektoniczno-budowlanego, może spowodować brak podstaw do stwierdzenia samowoli budowlanej na podstawie art. 48.

(wyrok NSA z 8 sierpnia 2006., II OSK 1030/05)

- Nie można nakazać rozbiórki całego obiektu budowlanego w wypadku ustalenia, że tylko pewna jego część została wybudowana bez wymaganego pozwolenia na budowę. Rozbiórkę można nakazać tylko w takim zakresie, w jakim obiekt wybudowano z naruszeniem prawa.

(wyrok WSA Warszawie z 5 października 2004 r., 7/IV SA 1195/03)

- Jeżeli samowolnie wybudowanym obiektem budowlanym jest zbiornik (barakowóz, kontener lub wolno stojące urządzenie techniczne), to jego rozbiórka na podstawie art. 48 może polegać na usunięciu tego obiektu z określonego miejsca, a nie na jego rozebraniu na części lub zniszczeniu.

(wyrok NSA z 31 sierpnia 2005 r., OSK 1922/04)

- W razie stwierdzenia przez organ nadzoru budowlanego wykonania robót budowlanych bez wymaganego prawem pozwolenia na budowę bądź zgłoszenia obowiązkiem organu jest ustalenie daty popełnienia samowoli budowanej. Jest to niezbędne dla określenia podstawy prawnej rozstrzygnięcia, a w konsekwencji oceny legalności zaskarżonej decyzji. Niezbędne jest też wyjaśnienie, czy w sprawie mają zastosowanie przepisy prawa budowlanego z 1974 r. czy też z 1994 r. Każda z tych ustaw zawiera bowiem odmienne regulacje prawne dotyczące samowoli budowlanej, inaczej też kształtuje uprawnienia i obowiązki stron.

(wyrok WSA w Warszawie z 4 lutego 2005 r., 7/IV Sa 3775/03)

Ile zapłacisz za legalizację (w tys. zł)

Pensjonat o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 750

Hotel o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 750

Sklep o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 750

Bar o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5 000 do 10 000 m sześc. – 750

Myjnia samochodowa o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 750

Garaż powyżej dwóch stanowisk o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 375

- od 2500 do 5000 m sześc. – 562,5

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 750

Parking o kubaturze:

- do 1000 m sześc. – 200

- od 1000 do 5000 m sześc. – 300

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 400

Wolno stojące kominy i maszty o długości:

- do 20 m – 250

- od 20 do 50 m – 375

- od 50 do 100 m – 500

Silosy, elewatory o kubaturze:

- do 2500 m sześc. – 250

- od 2500 do 5000 m sześc. – 375

- od 5000 do 10 000 m sześc. – 500

Źródło : Rzeczpospolita



gazebo - 17-06-2008 17:21
Dzięki Oskar za szybką odpowiedź.
W tym artykule jak i w moim pierwszym postanowieniu PINB pisze (tu cytuję z mojego postanowienia)-
Nakładam na państwa....obowiązek przedłożenia
1.zaświadczenie wójta gminy ... ozgodności budowy z ustaleniami obowiązującego MPZP ...
2.w przypadku uzyskania pozytywnego zaświadczenia (wymienionego w pkt1)
o zgodności obiektu z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym ,przedłożyć 4 egzemplarze projektu architektoniczno
budowlanego.
(Projekty musielismy złozyć poniewaz jeszcze wtedy nie weszła w życie nowa ustawa o samowoli.)
Dla mnie z tego zapisu wynika,że tylko w przypadku pozytywnego zapisu mogliśmy przedłożyć projekty.
Inspektor kazał nam złożyć wypis z MPZP i chyba sam uznał,że obiekt jest zodny z MPZP skoro postępowanie poszło dalej.
WINB cofnął postępowanie do PINB ale tylko dlatego ,że ten za szybko wydał decyzję na rozbiórkę a powinien najpierw odmówić pozwolenia na użytkowanie i poczekać aż decyzja się uprawomocni.
Teraz od tej decyzji mogę odwołać się do WSA i czekam znów na decyzję PINB od której też będzie się można odwolać.



oskar0259 - 17-06-2008 19:36
Myślę jednak, że sytuacja zmieniła się po wyroku TK. Powołując się na niego wystąp ponownie do gminy o wydanie zaświadczenia o zgodności budynku z obowiązującym obecnie MPZP. W przypadku odmowy wydania - tak jak w artykule - SKO, WSA...



gazebo - 18-06-2008 10:31
Dzięki Oskar,tak zrobię.Dam znać jak będzie jakaś odpowiedź.



oskar0259 - 18-06-2008 11:45
Gmina nie jest od interpretowania prawa w tym zakresie (zastrzeżonym dla nadzoru budowlanego), tzn. nie może twierdzić, że nie da Ci zaświadczenia, bo to co masz na działce jest samowolą.
Ona ma wystawić zaświadczenie, jaki jest AKTUALNY stan planowania, tzn. czy na tym terenie obowiązuje plan i jaką zabudowę dopuszcza.
To PINB dopiero może stwierdzić, że Twój budynek wykracza poza zakres możliwej zabudowy dopuszczonej w planie. Ale oczywiście na wszystko przysługuje odwołanie lub zażalenie.



Rysiu - 18-06-2008 12:51
Witam i prosze o porade.

Mam dzialke w ksztacie prostokata, szer 21 x dl 68 m, wiec dosc dluga. Stalo sie tak, ze sasiad postawil plot na mojej dzialce, koszac mi ok. 2,5 m z tych 68 na szer 21m.
I teraz tak: Nie zalezy mi, zeby ten plot przesuwac i odzyskac te 2,5 metra, i godze sie, zeby sasiadowi te 2,5 m odsprzedac, w zamian za zgode na postawienie garazu wolnostojacego na ostro w rogu dzialki.

Pytani brzmi, czy to jest do zrobienia? Cos mi sie obilo o uszy, ze teraz zeby postawic na ostro, to trzeba razem z sasiadem zlozyc projekt budowy i pozwolenie na budowe i budowac razem... (ze wspolna sciana??)

Jak to wyglada w takim przypadku? jesli sa jakies pulapki, i musialbbym sie odsuwac garazem, to wole wybudowac garaz 3m od istniejacej granicy, a 0,5 m od plotu. I nie se sasiad ma te 2,5 m, ja ich nie potrzebuje. Chce tylko uniknac sytuacji, ze mu sprzedam te 2,5 m, a potem bede musial sie odsuwac garazem na 3m.

Jakie warunki trzeba spelnic, zeby uzyskac zgode na postawienie garazu na ostro? Czy wtedy musimy miec wspolna sciane z sasiadem?

Pozdrawiam,
Rysiu



oskar0259 - 18-06-2008 23:26
Sprawdź co zapisano w MPZP. Są takie w tej okolicy (np. w mojej gminie), które w swej treści zawierają zapis, że możliwa jest budowa w granicy za zgodą właściciela sąsiedniej działki. Wtedy nie byłoby korowodów z "pisaniem do ministra" (w rzeczywistości - do starosty) o zgodę na odstępstwa od przepisów budowlanych.
Praktyczna rada: zanim na coś zgodzisz się, zdobądź pewność (daje ją prawomocny "kwit", np. pozwolenie na budowę garażu). Jeśli sąsiad bez Twojej zgody "wgrodził się" 2,5 metra w Twoją działkę, jaka masz pewność, że teraz nic nie zrobi "po swojemu"?



Rysiu - 19-06-2008 11:58
Dzieki Oskar.

Szperalem wczoraj duzo w necie, i okazuje sie, ze zgoda sasiada nie istnieje od 2004 roku i nie ma wplywu na zgoda Starostwa. Prawdopodobnie i tak jej bym nie dostal, wiec nie ma co sasiadowi sprzedawac tych 2,5 m.

U mnie nie ma planu zagospodarowania, moze sie przejde do starostwa i zapytam jak to wyglada. Albo dam sobie spokoj, bo mi nie zalezy.

Pozdrawiam,
Rysiu



gazebo - 19-06-2008 12:25
Oskar.Mam jeszcze jedno pytanie,pewnie głupie ale zapytać dla pewności muszę-
Czy wypis z MPZP to jest to samo co zaświadczenie wójta o zgodności zabudowy z MPZP ,czy to są dwie osobne rzeczy?



oskar0259 - 19-06-2008 12:58
Rysiu, zgoda sąsiada rzeczywiście "straciła swoją rangę". Ale zapisy w niektórych planach zagospodarowania są.
Gdy nie ma planu zagospodarowania, trzeba wystąpić o WZ - do urzędu miasta (z konkretnymi sugestiami położenia budynków). Decyzja z odpowiednimi zapisami zastępuje plan.
Gazebo, moim zdaniem wypis z planu jest miarodajnym dokumentem w tej sprawie.



gazebo - 19-06-2008 13:20
Acha.Ale nie wiem czy dobrze myslę-
Od wypisu z MPZP nie mogę się odwołać do SKO, ale od zaświadczenia wójta tak?



oskar0259 - 19-06-2008 14:00
Ani od zaświadczenia, ani od wypisu nie możesz sie odwołać. Teoretycznie w przypadku zaświadczenia możesz wnosić o sprostowanie (art. 113 kpa) oczywistych onyłek i wtedy rozpocznie się procedura (odmowa sprostowania, nie takie sprostowanie jakiego żądałeś) - któraś ze stron może zażalić się do II instancji.



wswiton - 19-06-2008 14:53
Witam, proszę o pomoc: mój brat dostał od ojca gospodarstwo, ojciec dostał za przekazanie tegoż gospodarstwa rentę strukturalną a brat zadeklarował, że grunt, który otrzymał będzie użytkował rolniczo przez okres 5 lat. Minęły trzy lata a mój brat chce się wybudować (grunt, o którym mowa jest obecnie zakwalifikowany jako rolniczy-ziemia orna), wystąpił już o przekwalifikowanie i WZ, tylko zastanawiamy się, czy z prawnego punktu widzenia nie będzie przeszkód...a dokładniej: czy agencja restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa nie będzie robiła problemów z racji, że grunt orny zmniejszy się o ww kawałek pod budowę domu? Czy ojcu nie odbiorą renty? Drugie pytanie: jeżeli okaże się, że brat będzie mógł przekwalifikować ten kawałek, to czy będę mogła od niego wówczas wydzierżawić jakąś część tego gruntu pod budowę mojego domu (tzw. użyczenie pod budowę) a po dwóch latach dokonać przepisu tego gruntu?
Wiem, że wiele osób z naszej miejscowości jest w podobnej sytuacji...niestety pracownicy rejonowego oddziału arimr nie są w stanie odpowiedzieć na to pytanie.



gazebo - 19-06-2008 15:44
Dzięki Oskar za błyskawiczną odpowiedź.



sSiwy12 - 19-06-2008 15:48

Witam, proszę o pomoc: mój brat dostał od ojca gospodarstwo, ojciec dostał za przekazanie tegoż gospodarstwa rentę strukturalną a brat zadeklarował, że grunt, który otrzymał będzie użytkował rolniczo przez okres 5 lat. Istotne dla sprawy jest "drobny" zapis - ten grunt (areał). A to wyjaśnia wszystko



wswiton - 19-06-2008 18:53
przepraszam, nie bardzo rozumiem.....areał, który brat chce wykluczyć z gruntów ornych to działka wielkości 1,8 ha (całość gospodarstwa to ponad 17 ha).



sSiwy12 - 19-06-2008 20:56
W większości przypadków (tak wynika z mojej wiedzy) interpretowane jest to w sposób następujący. Na tym gruncie może być prowadzona tylko "zadeklarowana" działalność w tym przypadku uprawa rolna.
Inaczej mówiąc narusza zasady umowy zarówno co do wielkości jak i wykorzystania gruntu. Dopowiem, że nawet dokupienie "różnicy" może spowodować "zerwanie" umowy - właśnie przez zapis "na tym gruncie".



Crazy - 23-06-2008 18:16
Mam działkę rolną w gminie, która nie ma miejscowego planu zagospodarowania terenu. Złożyłem więc wniosek o warunki zabudowy dla domu jednorodzinnego z garażem, obok mojej działki istnieje zabudowa siedliskowa. Pod tygodniu od złożenia wniosku dostałem z gminy pismo (postanowienie) o uzupełnienie wniosku o WZ, że należy przedłożyć dokumenty potwierdzające posiadanie gospodarstwa rolnego na terenie gminy o pow. 7 ha - jest to średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego na terenie tej gminy. Oczywiście takiego gospodarstwa nie posiadam, jestem mieszczuchem od urodzenia. Jak pytałem architekta w gminie, dlaczego nie może mi wydać warunków na zasadzie dobrosąsiedztwa, obok przecież istnieje zabudowa, to odpowiedział, że w tym miejscu wszystkie zabudowane działki są siedliskowe (gospodarstwa) i żeby mi wydać warunki zabudowy muszę też posiadać gospodarstwo. Jak to jest z tą zabudową doborsąsiedzką? Czy z zasady zabudowy dobrosąsiedzkiej nie można skorzystać w przypadku gdy sąsiednia działka jest siedliskowa? Poza tym zabudowa siedliskowa wogóle nie wymaga żeby sąsiednia działka była zabudowana, wystarczy że ktoś posiada odpowiednią ilość ziemi w danej gmninie, ma odpowiednie wykształcenie i może się budować gdzie chce. Wiem, że istnieje możliwość dodzierżawienie tym brakujących ha, ale nie wiem dokładnie z czym się to wiąże i poza tym nie chcę być rolnikiem i nie mam zamiaru niczego uprawiać.



oskar0259 - 23-06-2008 19:39
Stanowisko gminy jest poprawne. Tak należałoby rozumieć pojęcie "ładu przestrzennego", czyli pewnego porządkowania urbanistycznego zabudowy. Jeśli wokół są siedliska, należałoby oczekiwać, że obok też powstanie siedlisko.
Ale takie stanowisko też ma swoich krytyków, np. odpowiadający powyżej sSiwy12 w jednym z postów, dość przekonująco wywiódł, że domy - czy to w siedlisku, czy też jednorodzinne niczym się nie różnią, a więc pod względem funkcjonalnym są tożsame. W związku z tym jest dobre sąsiedztwo dla domu jednorodzinnego na podstawie domu (także jednorodzinnego) w gospodarstwie rolnym "zza miedzą".
Szkopuł w tym, że nie słyszałem, żeby ktoś wypróbował ten patent i wygrał na podstawie tej argumentacji postępowanie w SKO czy przed sądem administracyjnym. Ale pomysł jest do przećwiczenia (dla dobra następnych). I nie bez szans, wydaje mi się...
Ponieważ jednak, jak na razie jest to droga niepewna, lepsza wydaje się ta zaproponowana przez gminę (czyli posiadanie gospodarstwa rolnego). Tylko dlaczego masz mieć areał powyżej średniej? Moim zdaniem wystarczy gospodarstwo (powyżej 1 ha), bo będziesz (oczywiście, jeśli spełnisz kryterium bycia rolnikiem) budował w zwartej zabudowie siedliskowej, a więc korzystał z dobrego sąsiedztwa "zagród". Gdybyś chciał budować "gdzie chcesz" (czyli na którejś z działek wchodzących w skład gospodarstwa), czyli poza zwartą zabudową, to średni areał w gminie jest konieczny.
Przeczytaj jeszcze:
http://www.rp.pl/artykul/70068.html
http://www.farmer.pl/prawo/nieruchom...bf887a16d.html



e_tomi - 24-06-2008 08:47
Witam

Planuję zakup działki od pewnej firmy. Jest ona jedną z działek powstałą w wyniku podziału jednej większej działki. Firma wcześniej zakupiła tą dużą działkę i wystąpiła o warunki zabudowy. Są to warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie zespołu 48 budynków mieszkalnych jednorodzinnych i budowie niezbędnej infrastruktury technicznej na terenie tej jednej dużej działki. Te warunki zostały wydane w połowie 2007. Na początku 2008 firma podzieliła tą duża działkę na 48 mniejszych. Chce sprzedać ok. 10 działek, a na reszcie wybuduje te budynki i będzie je sprzedawać. Wszystko nam się podoba bo w cenie tej działki są wszystkie przyłącza na działce, projekt budowlany, pozwolenie na budowę, zrobione drogi wewnętrzne, ogrodzenie i monitorowanie osiedla. Tylko, że wczoraj byłem w gminie w wydziale architektury, żeby dowiedzieć się jak wygląda przepisanie pozwolenia na budowę i później zmiana projektu budowlanego, dowiedziałem się, że firma nie uzyska pozwolenia na budowę na podstawie tych warunków zabudowy, gdyż są one na działkę która w sumie już nie istnieje bo została podzielona na inne mniejsze. Firma musiałaby teraz występować o warunki zabudowy dla każdej z działek z osobna. Osoba z firmy twierdzi, że jest to dosyć znana procedura i nie ma się czego obawiać. No i teraz komu wierzyć. Jeżeli będzie to pozwolenie to wszystko pięknie, a jeżeli nie będzie to zostaję z działką bez pozwolenia i bez przyłączy. Sam będę musiał się starać o warunki i później o pozwolenie. Czy faktycznie firma nie uzyska pozwolenia na budowę na podstawie warunków zabudowy wydanych na działkę, która została podzielona na mniejsze?



sSiwy12 - 24-06-2008 10:17

Poza tym zabudowa siedliskowa wogóle nie wymaga żeby sąsiednia działka była zabudowana, wystarczy że ktoś posiada odpowiednią ilość ziemi w danej gmninie, ma odpowiednie wykształcenie i może się budować gdzie chce. Wiem, że istnieje możliwość dodzierżawienie tym brakujących ha, ale nie wiem dokładnie z czym się to wiąże i poza tym nie chcę być rolnikiem i nie mam zamiaru niczego uprawiać. Ostkar dobrze prawi - posłuchaj Go.
W uzupełnieniu. Istnieje obiegowa opinia (której - niestety - też uległem), że dla zabudowy zagrodowej rozróżnia się dwa rodzaje "wymagań" dotyczących areału - jedno 1 hektar w przypadku obowiązujacego MPZP, i "średnia gminna" w przypadku braku takowego. Interpretacja urzędnicza wynika ze złego odczytania zapisu w Ustawie o planowaniu...
W każdym innym przypadku, aby wybudować na zasadzie zabudowy zagrodowej trzeba być rolnikiem z nominalnym areałem powyżej 1 hektara - spełniajac oczywiście inne "normalne" wymagania Ustawy.

Taka uwaga - budując się na terenie przeznaczonym pod zabudowę zagrodową, należy uwzględnić fakt, ze może się trafić autentyczny rolnik, który będzie prowadził autentyczne gospodarstwo rolne, a co za tym idzie możliwe są nieprzyjemne dla mieszczucha "zapachy".



oskar0259 - 24-06-2008 10:37
E-tomi, zalecałbym dużą ostrożność.
Warunki były, jak rozumiem, wydane dla "dużej" działki. Dla "małych" trzeba wystąpić o nowe. Ostrzegam w związku z tym, że procedura analizy urbanistycznej będzie prowadzona od początku. W praktyce może okazać się, że "duża" działka miała dobre sąsiedztwo, bo bok przylegający do drogi publicznej był wystarczająco długi, aby "sięgnąć" (po trzykrotnym pomnożeniu), nawet do odległych zabudowań, ale teraz Wasza nowa działka może mieć obszar analizowany (także 3-krotność, ale już tylko jej boku frontowego), w którym nie będzie żadnego domu.
Postaraj się zmusić firmę, żeby wystąpiła o zmianę warunków zabudowy w części dotyczącej podziału na działki, tzn. zmiany zapisu z budowy osiedla 48 domów na jednej działce, na budowę domów na 48 działkach, a przynajmniej wydania oddzielnych WZ dla tych 10 działek, które maja być zbyte (w tym szczególnie Twojej). Sam możesz sobie z tym nie poradzić i nabędziesz działkę bez prawa zabudowy, a wydanie nowych WZ będzie możliwe dopiero wtedy, gdy na sąsiednich działkach coś zostanie zbudowane.
Chciałbym zwrócić też uwagę, ze orzecznictwo SKO jest niejednolite. W znanym mi przypadku gmina wydała jedno WZ na kilka działek, określając, że na każdej z nich powstanie dom jednorodzinny. Gdy właściciel sprzedał poszczególne działki różnym nabywcom i wystąpili oni o przeniesienie WZ, okazało się, że zdaniem wójta jest to niemożliwe, bo nie można przenieść WZ "cząstkowo" - na jedną, a nie na wszystkie działki.
Sprawa trafiła do warszawskiego SKO i wynik jest 3:1. Tzn. w trzech przypadkach skład orzekający orzekł, że przeniesienie WZ jest możliwe, w jednym, opierając się na literalnej analizie przepisów - odmówił. Oczywiście i w tym ostatnim przypadku nowi właściciele otrzymali w końcu od wójta nowe WZ, ale tematu tego nie będę rozwijał, gdyż jest to jeden z przyczynków do korupcji (oby tylko znajomościowo-politycznej).



e_tomi - 24-06-2008 12:39
Właśnie chodzi o to, czy trzeba starać sie o nowe WZ dla tych działek. Wiem, że sam mógłbym nie dostać tych warunków na jedną działkę, bo w pobliżu nie ma żadnych domków. Myk polega na tym, że to firma chce uzyskać pozwolenie na budowę tych wszystkich 48 domków na podstawie WZ wydanych dla "dużej" działki. Przeniesienie własności było by w momencie uzyskania przez firmę pozwolenia na budowę. Wtedy to pozwolenie mógłbym już przepisać na siebie. Teraz przy podpisaniu umowy przedwstępnej zabezpieczę się zapisem, że jeżeli firma nie uzyska pozwolenia na budowę w jakimś tam terminie, to mogę się wycofać i oddadzą mi zadatek. Czy można uzyskać pozwolenie na budowę w oparciu o WZ wydane dla działki, która później została podzielona na mniejsze?



Crazy - 24-06-2008 13:37

Poza tym zabudowa siedliskowa wogóle nie wymaga żeby sąsiednia działka była zabudowana, wystarczy że ktoś posiada odpowiednią ilość ziemi w danej gmninie, ma odpowiednie wykształcenie i może się budować gdzie chce. Wiem, że istnieje możliwość dodzierżawienie tym brakujących ha, ale nie wiem dokładnie z czym się to wiąże i poza tym nie chcę być rolnikiem i nie mam zamiaru niczego uprawiać. Ostkar dobrze prawi - posłuchaj Go.
W uzupełnieniu. Istnieje obiegowa opinia (której - niestety - też uległem), że dla zabudowy zagrodowej rozróżnia się dwa rodzaje "wymagań" dotyczących areału - jedno 1 hektar w przypadku obowiązujacego MPZP, i "średnia gminna" w przypadku braku takowego. Interpretacja urzędnicza wynika ze złego odczytania zapisu w Ustawie o planowaniu...
W każdym innym przypadku, aby wybudować na zasadzie zabudowy zagrodowej trzeba być rolnikiem z nominalnym areałem powyżej 1 hektara - spełniajac oczywiście inne "normalne" wymagania Ustawy.

Taka uwaga - budując się na terenie przeznaczonym pod zabudowę zagrodową, należy uwzględnić fakt, ze może się trafić autentyczny rolnik, który będzie prowadził autentyczne gospodarstwo rolne, a co za tym idzie możliwe są nieprzyjemne dla mieszczucha "zapachy". A gdzie w Ustawie jest zapis o tym 1 ha dla zabudowy zagrodowej? Z tego wniosek że żeby zostać rolnikiem muszę dodzierżawić 0,8 ha (moja działka ma 0,22 ha), mam wyższe wykształcenie, niestety nie jestem zameldowany w tej gminie. Czy zameldowanie jest warunkiem koniecznym? A jak wygląda ta dzierżawa, czy jest to zwykła pisemna umowa czy musi być notarialnie i na jaki czas?
ps. Moja działka leży jakieś 150 m od głównej drogi gminnej (asfaltowej) przy drodze gminnej szutrowej. I przy tej drodze szutrowej są dwie działki zabudowane zagrodowe. Przy drodze asfaltowej jest dużo zabudowań gospodarskich, ale obecnie buduje się też bardzo wiele domów jednorodzinnych, gospodarze posprzedawali ziemię i ludzie z miasta się tam teraz budują. To na jakiej zasadzie budują się inni skoro przy drodze asfaltowej są same zabudowanie gospodarskie? Czy wszyscy musieli zostać rolnikami?



sSiwy12 - 24-06-2008 13:50
Wymóg posiadania ponad 1 hektara wynika z definicji "rolnika".
Dzierżawa nie musi być potwierdzona notarialnie.
Zameldowanie w danej gminie lub uznaniowo w gminie sasiadującej jest raczej obowiązujace.
Być moze urbanista gminny (lub studium) tamte tereny przeznaczył na zabudowę jednorodzinna, a teren Twój na zabudowe zagrodową. Maja takie prawo.



Crazy - 24-06-2008 15:01

Wymóg posiadania ponad 1 hektara wynika z definicji "rolnika".
Dzierżawa nie musi być potwierdzona notarialnie.
Zameldowanie w danej gminie lub uznaniowo w gminie sasiadującej jest raczej obowiązujace.
Być moze urbanista gminny (lub studium) tamte tereny przeznaczył na zabudowę jednorodzinna, a teren Twój na zabudowe zagrodową. Maja takie prawo.
Dziękuję wam sSiwy12 i Oscar za odpowiedzi. Z tego wniosek że spełniam wszystkie warunki ustawy o planowaniu Art 61.1:
1. Sąsiednia działka zabudowana
2. Teren ma dostęp do drogi publicznej
3. Uzbrojenie jest
4. Teren nie wymaga zgody na zmianę przeznaczenia gruntów (RV i PsV)
brakuje 0,8 ha i meldunku w gminie.
Dostanę prawdopodobnie odmowę wydania WZ najprawdopodobniej ze względu na nie spełnienie warunku Art 61.4 ustawy o planowaniu, bo tak chce to rozpatrywać urzędnik z gminy, mimo tego że spełniam wszystkie warunki z Art.61.1 ustawy. Czy w związku z tym mogę się odwołać do SKO od decyzji i w międzyczasie poszukać i dodzierżawić braukjące 0,8ha ziemi?
W postanowieniu z gminy o uzupełnienie dokumentacji jest napisane że stronom nie przysługuje zażalenie, czy tzn że nie mogę napisać do gminy jakiegoś pisemka z zapytaniem dlaczego nie rozpatrują mojego wniosku z Art 61.1 ustawy?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl



  • Strona 31 z 46 • Zostało znalezionych 4359 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46

    © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting