ďťż
Przejrzyj wiadomości
Decyzje o warunkach zabudowy i plany - pomogę !!!




marcin_ol - 08-04-2007 20:08
Mianowicie, sprawa wygląda następująco:
w zagospodarowaniu przestrzennym na mojej działce jest zieleń ogólnodostępną, powiedziano mi również że plan jest uchwalony.
Czy jest możliwość zmiany takiego planu lub jego części ?
Dodam jeszcze, że moja działka jest usytuowana przy drodze publicznej, czy to ma jakieś znaczenie ?
Najgorsze jest to że jest to spora działka i nie mam pojęcia dlaczego planiści tak zrobili, wzdłuż całej drogi są usytuowane domy jednorodzinne tylko moja działka jest zielenią :( .
Prawdą jest to że wcześniej były tam realizowane uprawy rolne ale teraz niema dosłownie nic. Bardzo bym chciał wybudować tam dom. ale z tego co mi powiedziano to nie mogę.
Czy jest jakaś szansa by w tej materii coś można było zmienić ? :(

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Marcin





oskar0259 - 08-04-2007 20:34
Być może na Twojej działce znajduje się kanał nawiewu powietrza dla całej miejscowości i jej zabudowa spowodowałaby niepowetowane straty dla środowiska i mieszkańców? Nie śmiej się, znam taki przypadek z autopsji, gdy przy sporządzaniu planu celowo zablokowano w MPZP zabudowę niektórych działek pod tym pozorem. Nie przeszkadzało to przeznaczyć pod zabudowę działek o tym samym charakterze (także leśnych) leżących tuż obok, a nawet w środku tego kanału... Wyobraźnia i wola gminnych planistów chodzi często dziwnymi i niezrozumiałymi dla mieszkańców drogami...
Dodam, że dziwnym trafem znalazł sie potem leśnik, który potwierdził, że drzewa na uprzywilejowanych działkach osiągnęły "wiek rębny" (no, miały może ze 30 lat) i działki zostały odlesione (dosłownie).

A na poważnie: możesz wystąpić o zmianę planu. Możesz argumentować, że jest zabudowa na sąsiednich działkach. Ale przystąpienie do całej procedury zależy od inicjatywy wójta, a następnie podjęcia przez radę uchwały w sprawie zmiany planu.



marcin_ol - 08-04-2007 21:33
Dziękuję za tak błyskawiczną odp.
Czy znasz może jakąś podstawę prawną na podstawie której można się oprzeć w sprawie zmiany zagospodarowania terenu ?

I jeszcze jedno pytanie może dwa jeśli można - jeżeli w planie zagospodarowania jest coś takiego jak CIĄG PIESZO - JEZDNY idący po krawędzi między dwoma działkami mojego sąsiada (jako odrębny element). Sąsiad był w urzędzie i formie pisemnej udało mu się załatwić zlikwidowanie tej drogi. Problem polega na tym, że dostał pisemną informację ze skarbu Państwa, że chcą wykupić od niego część ziemi na właśnie tą drogę która według nich jest zgodna z zagospodarowaniem. Jak to jest w końcu droga została zlikwidowana a nadal jest ?
- pytanie o drodze:
Jeżeli w zagospodarowaniu przestrzennym jest projekt drogi w którego szerokość wynosi 22-27 m z czego 14 m to jezdnia +chodniki, a reszta jakaś zieleń to czy ta zieleń nie jest naciągnięciem prawa skoro urząd twierdzi że to pod cel publiczny? Ja rozumie, że droga +chodnik ale zieleń ? W ustawie o celach publicznych niema o tym mowy.

Pozdrawiam
Marcin



marcin_ol - 08-04-2007 21:37
upss





oskar0259 - 08-04-2007 22:00
Upss



oskar0259 - 08-04-2007 22:02
upss



oskar0259 - 08-04-2007 22:04
Planowanie przestrzenne w gminie reguluje ustawa:
http://www.prawo.lex.pl/bap/student/...03.80.717.html
Zobacz szczególnie rozdział 2.

Gmina ma tzw. władztwo planistyczne, co oznacza, że np. ustalenia planu dotyczące m.in. sposobu użytkowania (wykorzystania) nieruchomości można narzucić właścicielowi (oczywiście ma on prawo walczyć o swoje w procesie przygotowywania i uchwalania planu zagospodarowania).

Przykład Twojego sąsiada potwierdza tylko to co napisałem powyżej - decyzje nie zawsze zapadają zgodnie z prawem. Jeśli ciąg pieszo-jezdny był w planie i nie było zmiany planu - to on tam jest! Sąsiad "załatwił" sobie (ma większe działki do sprzedaży?), ale jak widać szwindel ma krótkie nóżki (nie udało się zmienić wersji w dzienniku urzędowym województwa?). Jedno mi tylko nie pasuje - ciąg pieszo-jezdny to z reguły quasi droga, ale najwyżej gminna (a więc płaci za nia gmina, nie Skarb Państwa).

Co do szerokości dróg. Rzeczywiście są imponujące, ale w ustawie o drogach są tylko szerokości minimalne...



angela82 - 09-04-2007 14:56
dzięki oscar :lol:
nie chce przekombinować, tylko nie chce sie wpakować w "dom w stanie surowym + 30 arów rolnego kat. II, którego nikt nie kupi" :cry:
nie ma planu, a działkafiguruje jakoS-R II nie R III. i nie ma B, tylko wiem,że wg. starego planu do 60m od tej konkretnej drogi można było budować czyli na tym S, pomimo że RII ma dojazd do drugiej gminnej drogi (polnej ale 6m szerokości :o )

I obawiałam się włąsnie tego, co napisałeś w pkt.7 (przy czym mam rolna RII-nigdzie o tej klasie nic nie ma)

będę chyba musiała postąpić zgodnie z Twoją radą w pkt.5 z tym,że ja chce się budować na tym S, bo to było pod budownictwo wg. starego planu, a jak sam napisałeś w pkt.7 na część rolną raczej nie dostane(dobrosąsiedztwo byłoby, ale nie w tym samym pasie zabudowań) więc szkoda na to czassu i modlć się żeby plan zbyt szybko nie wszedł w życie :evil: albo,żeby nie napisali zakaz budowy :evil:
bo wiem (od geodety 8) ),że podzielić działkę na mniejsze niż 30arów mogę dopiero jak powstanie na niej jakiś dom.

wiem,że męczę, ale jesteś moim jedynym informatorem :oops: : jak myślisz
1. czy kategoria RII ma wpływ na przyszłe przeznaczenie gruntu w planie?
działki obok mają: jedna podzielona na póół i połowa S zabudowane, a pozostła S 3ary +reszta 20arów RII, a z drugiej strony S-RII bez zabudowy- w takiej sytuacji jak ja (wszedzie S przy jednej drodze, a RII drugiej) a dalsze działki są już RIII :evil: :evil: masz obycie, więc pewnie znasz jakieś przypadki :lol: pozytywne :lol:
2.czy po wejściu w życie planu i pozostawieniu kat. RII będę mogła skarżyć plan i starać się o RII ze zgodą na budowe?
3.RII to taka dobra jakość gruntu? :o wszędzie piszą,że dla RIII-RVI nie płaci się za odrolnienie, a jak jest z RII? duużo to kosztuje?

sorry za przydługawość i dzięki za odp.-jesteś skarbnicą wiedzy :D



oskar0259 - 09-04-2007 21:46
Angelo, rozumiem Twoje wątpliwości, jednak Ty zapewne rozumiesz również, że w sposób prosty nie wprowadzisz w życie Twojego planu. Który w skrócie polaga na podziale dużej działki rolnej i sfinansowaniu części kosztów budowy domu ze sprzedaży części tej działki. Sprawa komplikuje się, gdyż:
1) wg Twojej wiedzy, nowy plan ma powtórzyć zapisy starego, który był niekorzystny dla tej części działki, której sprzedaż planujesz,
2) grunt ma klasą II (lepszą niż III), która powinna być chroniona przed wykorzystaniem innym niz rolnicze.
Stąd perspektywa wpakowania się w "dom w stanie surowym + 30 arów rolnego kat. II, którego nikt nie kupi" jest bardzo realna.
Moja rada w tej sytuacji (której nie chcesz przyjąć, ale której przetestowanie zabezpieczyć Cię może przed sytuacją powyżej) jest wystąpienie o WZ na część, która wg Twojej wiedzy w nowym planie będzie rolna. To jedyna szansa na jej zabudowę. Wiem, że chciałabyś zbudować dom tam, gdzie już jest, albo będzie zabudowa. Ale czasami sytuacja wymaga ryzyka i niekonwencjonalnych decyzji.



tommay - 10-04-2007 00:52
Witam,
czy mógłby ktoś tak dla przypomnienia podstaw, wypunktować dokumenty które trzeba zebrać aby wystąpić o WZ w myśl "WZ na zasadach dobrego sąsiedztwa"? Chodzi mi o to, co i gdzie trzeba załatwić (jakie zgody i pisma), zanim wystąpi się o WZ?

dzienx



Nefer - 10-04-2007 01:00
tu wniosek o WZ (pierwszy z brzegu) od strony 5 - wymagane dokumenty

http://www.wom.warszawa.pl/pdf/zalacznik.php?adres=112



oskar0259 - 10-04-2007 09:13
Ten temat wielokrotnie powraca w tym wątku: WARUNKI ZABUDOWY A MPZP.

Stąd przekazuję przykład - z Warszawy, z dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki...mosci_a_9.html
Zacytuję z artykułu tylko opinię prawnika:

- Inwestor, który planuje budowę na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, kiedy procedura planistyczna jest w toku, musi się liczyć z ryzykiem. Z przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wynika, że taka decyzja, a także pozwolenie na budowę (jeżeli nie staną się ostateczne i prawomocne) tracą ważność w momencie uprawomocnienia się planu miejscowego, zwłaszcza gdy treści tych dokumentów są niezgodne z jego założeniami. To, w jaki sposób zabudowane są sąsiednie działki, nie ma tu nic do rzeczy, bo zarówno studium, jak i plan miejscowy może dla terenów (i działek) jeszcze niezabudowanych ustalić znacznie bardziej rygorystyczne warunki zabudowy niż już istniejące.

Zainteresowana osoba może próbować bronić swojego interesu prawnego przez składanie odpowiednich wniosków i uwag - zarówno do projektu studium, jak i projektu planu miejscowego. Jednak moim zdaniem prezydent (działający w tym przypadku jako starosta) nie tylko nie może, ale wręcz nie ma prawa przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę odstąpić od ustaleń obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania.




tommay - 10-04-2007 09:37
Dzienki.
Mam jeszcze pytanie o punkt 4:

Zgodnie z Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27.03.2003 r. ( Dz.U. Nr 80 poz.
717ze zm.) decyzje wydaje sie w sytuacji braku na danym terenie miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego. Wydanie decyzji jest moliwe jedynie w przypadku łacznego spełnienia warunków (Art.
61.1. Ustawy):
1) co najmniej jedna działka sasiednia, dostepna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalajacy
na okreslenie wymagan dotyczacych nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów,
cech i wskazników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej
obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywnosci wykorzystania terenu.
2) teren ma dostep do drogi publicznej
3) istniejace lub projektowane uzbrojenie terenu jest wystarczajace dla zamierzenia budowlanego - warunek
ten uznaje sie za spełniony, jeeli wykonanie uzbrojenia terenu zostanie zagwarantowane w drodze umowy
zawartej miedzy własciwa jednostka organizacyjna a inwestorem.
4) teren nie wymaga uzyskania zgody na zmiane przeznaczenia gruntów rolnych i lesnych na cele nierolnicze i
nielesne albo jest objety zgoda uzyskana przy sporzadzaniu miejscowych planów, które utraciły moc.

5) decyzja jest zgodna z przepisami odrebnymi.
Otóż, w ewidencji gruntów moja działka ma oznaczenie S-RIVa. Czy zatem to jest grunt rolny?
I czy mogę wystąpić o przekształcenie tej działki w działkę nierolniczą?

*W nadchodzącym MPZP moja działka ma status: pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną.

MPZP zacznie obowiązywać pewnie za 2 lata, więc czy muszę czekać, czy moge przekształcać?



oskar0259 - 10-04-2007 10:17
Pkt 4 należy rozumieć tylko i wyłącznie w sposób następujący:
1) teren był już kiedyś objęty planem, który stracił ważność. Ponadto w planie tym miał przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową albo
2) klasa ziemi (i jej pochodzenie - dużą różnicę w przypadku klasy IV stanowi to, czy jest to pochodzenie mineralne czy organiczne) jest niska, a więc nie jest wymagana zgoda na zmianę przeznaczenia. Jaka klasa i pochodzenie gleby jest potraktowana "ulgowo" - o tym już było na forum.

Oznaczenie, które podajesz, przy ustaleniu, czy jest to gleba pochodzenia mineralnego czy organicznego, pomoże w identyfikacji, czy działka spełnia warunek z pkt 4. To, jakie przeznaczenie jest planowane nie ma, moim zdaniem, znaczenia w obecnej procedurze wydawania WZ.



tommay - 10-04-2007 10:41
2) klasa ziemi (i jej pochodzenie - dużą różnicę w przypadku klasy IV stanowi to, czy jest to pochodzenie mineralne czy organiczne) jest niska, a więc nie jest wymagana zgoda na zmianę przeznaczenia.

Gdzie można sprawdzić jakiego pochodzenia jest klasa ziemi, organicznego czy mineralnego? Rozumiem, że ma to istotne znaczenie w świetle w/w punktu 4). :)



oskar0259 - 10-04-2007 13:37
Starostwo, wydział geodezji, mapa gleboznawcza.



gustocfg - 10-04-2007 20:06
Witam.

Mam pytanie do forumowiczów. Zamierzam wybudować w przyszłości dom. Z żoną znaleźliśmy bardzo ładną i odpowiadającą naszym potrzebom oraz dość tanią działkę. Na tym koniec dobrych rzeczy. Działka ma niestety status: rolna i jest jedną z 3 działek tworzących działkę obecnych właściecieli. Jest w tzw. 2 lini zabudowy, przy drodze szutrowej łączącej 2 miejscowości, do mediów jest ok.60-80m, pow. ok 3000mkw, 4 klasa ziemi; działka znajduje się na tyłach działki zabudowanej domem jednorodzinnym i budynkami gospodarczymi, obok nie ma sąsiadów (najbliższe sąsiedztwo - szkoła, ok.40m) po przeciwnej stronie drogi w odległości ok.50m rozpoczyna się budowa. Obecnie gmina nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Moje pytanie: Czy jest może jakiś sposób na wybudowanie na tej działce domu? Może zabudowa zagrodowa (jestem w stanie dokupić/wydzierżawić więcej ziemi aby stać się rolnikiem)? Macie jakieś pomysły?

Zgóry dziękuje za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam wszystkich.
Gustaw.



oskar0259 - 10-04-2007 21:22
Oczywiście, że naprostsza droga do budowy to budowa siedliska (lub, co wynika z sąsiedztwa - drugiej szkoły).



tommay - 11-04-2007 00:01

Oczywiście, że naprostsza droga do budowy to budowa siedliska (lub, co wynika z sąsiedztwa - drugiej szkoły). a jakie są pokrótce warunki siedliska? czy 9300m2 to już może być, czy nie?



oskar0259 - 11-04-2007 22:12
Na siedlisko warunki zabudowy są wydawane w oparciu o parametry określone w tym samym artykule, co na "normalne" domy jednorodzinne.
Z jednym wyjątkiem: nie bada się pkt 1, czyli dobrego sąsiedztwa (tzn. może go nie być).
Jest za to warunek dodatkowy. Właściciel siedliska musi mieć gospodarstwo o powierzchni co najmniej równej średniemu gospodarstwu w gminie (grunty własne i dzierżawione, szerzej na ten temat było już wielokrotnie).
Nie ma szczególnych wymagań co do powierzchni działki siedliskowej. Bierze się pod uwagę to, że właściciel jest rolnikiem, a na której działce (i o jakiej powierzchni) chce się on budować - to już jego decyzja.
P.S. A co do budowy szkoły, to miał być dowcip :x . Gdybyś chciał budować w oparciu o "normalne" WZ, a masz w sąsiedztwie szkołę (i nic innego, tzn. żadnych budynków mieszkalnych), to organ wydający WZ może podać Ci tylko parametry nowej zabudowy takie same jakie ma budynek szkoły. Podobnie może być, gdy ktoś za sąsiedztwo ma kościół czy hutę...



marcin_ol - 12-04-2007 14:16
Witam ponowinie

Wysłałem Ci na e-maila Oskar mapke z zapytaniem, dodatkow przesyłam poniższe dane. Gdybyś mógł okiem na to spojrzeć ? :-?

Dowiedzialem sie jeszcze dodatkowych informacji:
1) ziemia to klasa V i VI
2) zabudowania w zdłuż drogi usytuowane to zabudowy jednorodzinne: wolnostojącej, dwurodzinnej w układzie poziomym i pionowym, szeregowej oraz małe domy mieszkalne do 4 mieszkań (z wyłączeniem zabudowy wielorodzinnej). Tak wynika z karty terenu.

Nie wiem czy ta informacja coś pomoże w ocenie ale przesyłam :wink:

Pozdrawiam
i dziękuję serdecznie z góry

Marcin



tommay - 12-04-2007 21:54

Gdybyś chciał budować w oparciu o "normalne" WZ, a masz w sąsiedztwie szkołę (i nic innego, tzn. żadnych budynków mieszkalnych), to organ wydający WZ może podać Ci tylko parametry nowej zabudowy takie same jakie ma budynek szkoły. Podobnie może być, gdy ktoś za sąsiedztwo ma kościół czy hutę... A właśnie! ciekawa kwestia. Oskar, czy możesz powiedzieć zatem, jeśli w analizie dobrego sąsiedztwa do WZ są domy budowane za PRLu, czyli sześcianiki, to czy mogę budować tylko sześcian? Gdzieś słyszałem, że w dzisiejszych czasach nie można już budować domów z płaskimi dachami... :D



oskar0259 - 12-04-2007 22:15
Można budować domy z płaskimi (albo prawie płaskimi) dachami, jest nawet spore zainteresowanie takimi projektami na tym forum :roll:
W takim przypadku jak Twój potrzebny jest myślący autor analizy otoczenia (urbanistycznej). Badając parametry sąsiedniej zabudowy bierze się pod uwagę np. odległość budynków od drogi (na potrzeby ustalenia linii zabudowy), wyprowadza średnie długości elawacji frontowej, powierzchni zabudowy, wysokości kalenicy itp. Ale urbanistyka musi iść z duchem czasu, nowymi technologiami, standardami architektonicznymi itp. Stąd w rozporządzeniach towarzyszących ustawie jest mowa o możliwości odstępstw od prktycznie wszystkich parametrów ustalonych w wyniku analizy otoczenia. Warunek jest jeden: urbanista musi uzasadnić, dlaczego to zrobił. I w tym tkwi właśnie czasami kłopot - idzie się na łatwiznę. Ale z mojego doświadczenia wiem, że jeśli przyszły inwestor jest dotknięty sposobem w jaki potraktowano jego warunki (np. kazano mu budować klocek a'la lata 70-te, albo substandazdową lepiankę) to może odwołać się do SKO i w większości przypadków SKO staje po stronie inwestora.



tommay - 12-04-2007 22:29

W takim przypadku jak Twój potrzebny jest myślący autor analizy otoczenia (urbanistycznej). Badając parametry sąsiedniej zabudowy bierze się pod uwagę np. odległość budynków od drogi (na potrzeby ustalenia linii zabudowy), wyprowadza średnie długości elawacji frontowej, powierzchni zabudowy, wysokości kalenicy itp. A powiedz proszę, bo w/w domy stoją sobie 3-5m od drogi, są kwadratowe i płaskie... Moja działka jest potężna bo ma 9300m2 i chciałem dom usytuować jakieś 30-40m od drogi w głębi działki. Czy zatem urbanista wyznaczy mi linię zabudowy np. 5m od drogi i nie będę mógł budować w głębi działki? Jak temu ewentualnie zapobiec?
I jeszcze jedna kwestia, czy jeśli jakimś cudem uda się posadowić dom w głębi działki, to czy musi on stać prostopadle do drogi, czy może stać z ukosa? Co mówią o tym przepisy?

dzienxxx Oskar



oskar0259 - 12-04-2007 22:49
Z tą odległóścią od drogi moze być problem. Nie dlatego, że każą Ci budować 3-5 m od drogi.
Posadowienie budynku musi być zgodne z obowiązującymi przepisami, w tym przypadku ustawą o drogach publicznych, która okresla minimalne odległości zabudowy od dróg poszczególnych kategorii (zobacz w ustawie).
Problem jest nastepujący: odległości od drogi są podane jako minimalne (tzn., że nie można bliżej, ale dalej to owszem) czyli, że jest to linia (wdłuż drogi) nieprzekraczalna.
Na potrzeby WZ określa sie linię obowiązującą (tu ma być front budynku i ani metra dalej). I teraz ciekawe, co zrobi gmina: określi linię zabudowy tak jak w ustawie o drogach (z tym, że będą to odległości obowiązujące, a nie nieprzekraczalne, a więc manewru nie będzie).
Spróbuj porozmawiać w gminie. Skoro i tak ma być uskok w linii zabudowy (żadne przepisy nie dopuszczają budowy w odległości 3-4 m od drogi), to dlaczego nie może być większy?
Ustawienie domu. Ściana frontowa musi byc posadowiona wzdłuż/na wyznaczonej w WZ obowiązującej linii zabudowy.



marcin_ol - 12-04-2007 23:02
Co myślisz Oskar na temat tej mapki co dostałeś na e-maila jak ty to widzisz ?



oskar0259 - 12-04-2007 23:38
Marcinie, nie wiem, jak Ci w sposób wiążący odpowiedzieć.
Pozwolę sobie tylko pospekulować, bo, powtarzam, każda decyzja o zmianie przeznaczenia terenu ma charakter uznaniowy, tzn. gmina może, ale nie musi przystapić do zmiany planu zgodnie z wnioskiem zainteresowanego/ych.
Ale z drugiej strony gmina powinna realizować jakąś przyjętą prez jej władze politykę (przestrzenną).
W Twoim konkretnym przypadku mamy do czynienie z terenem między czterema drogami (trzy pełnią moim zdaniem role traktów przelotowych), które wg mapki mają być poszerzane. Dookoła terenu "zielonego" w centrum mapki, wzdłuź dróg jest zabudowa, planowane są chyba (kolor niebieski?) obszary dalszej zabudowy, albo rezerwy pod przeszłą zabudowę.
Część zielona, wydaje mi się, jest celowo blokowana, być może na park lub obszar rekreacyjno-wypoczynkowy dla okolicznych mieszkańców. Dwie "zielone" działki z niebieską obwódką są w strefie uciążliwości dwóch dróg (jaka konkretnie jest ta uciążliwość zależy od tego, jaka jest ich funkcja, natężenie ruchu itp.).
Klasa ziemi jak najbardziej usprawiedliwia jej wykorzystanie nierolnicze.



marcin_ol - 12-04-2007 23:53
Dziękuję za odp.

No właśnie problem polega na tym ze drogi te są drogami już wybudowanymi o szerokości 14m + chodniki po obu stronach. Natomiast zielona części w mapce zagospodarowania (jest to zieleń ogólnodostępna) to niebieskie to zbiorniki retencyjne 2 z 5 które już są. Problem polega na tym że przy tych 3 już istniejących zbiornikach są zabudowy a tu nie ma. Co do zieleni czy jej braku w okolicy to nie ma co narzekać jest jej pełno (lasy, łąki) sytuacja wygląda o tyle dziwnie że tylko w tym jednym jedynym miejscu jest zieleń ?? Nie bardzo rozumie dlaczego tak ktoś to zrobił. Wiem że muszę złożyć ten wniosek, rozpaczliwie szukam jeszcze dodatkowych argumentów :cry:. Sam rozumiesz :-(



marcin_ol - 13-04-2007 00:07
Jeszcze jedna ciekawa sprawa !!!

Mianowicie przy planowaniu inwestycji celu publicznego urząd nie winien wykorzystać najpierw własne tereny, które graniczą z miejscem gdzie będzie przyszła planowana inwestycja a nie od razu decyduje o realizacji inwestycji w 100 % na ziemi właściciela działki (czyli nie swojej) :evil: . Wydaje mi się ze taki przepis obił mi sie o uszy ale nie jestem pewien. Może ktoś wie coś na ten temat ?? :(



alela - 13-04-2007 09:33
Oskar- chyba mnie pamiętasz? miałam problem z sąsaiadami którzy chcieli złożyć odwołanie od mojego pozwolenia na budowę:) a więc pozwolenie mam uprawomocnione!!!!!! dogadałam się jakoś z nimi i jest ok ale nerwy były straszne:)
Dzięki za pomoc i rady.
Pozdrawiam



Danusieńka - 13-04-2007 12:12
OSKAR
Dzięki za pomoc. Moja decyzja o PnB już się pisze. Pozostałam przy WZ o szerokości ściany frontowej ok. 9 m, a projekt domu to szerokość 10 m i tę szerokość UM przyjął. Życzę sukcesów, jeszcze raz dziękuję za fachową poradę.



angela82 - 14-04-2007 10:22
oscar tylko obawiam się,że ta część rolna RII w tym momencie (budowa w oparciu o WZ)chyba nie spełnia wszystkich wymogów starania się o WZ - pkt.4 :cry: :cry: :cry:

4) teren nie wymaga uzyskania zgody na zmiane przeznaczenia gruntów rolnych i lesnych na cele nierolnicze i
nielesne albo jest objety zgoda uzyskana przy sporzadzaniu miejscowych planów, które utraciły moc



oskar0259 - 14-04-2007 21:56
Marcin_ol, no cóż :oops: Na drugi raz nie dam się wpuścić w interpretację mapy bez skal;i i legendy :o .
Co do miejsca planowania inwestycji publicznych. Tak być powinno, ale tak często nie jest. Rady traktują mienie gminne jako swoistą inwestycję (moim zdaniem to dobrze), co polega na tym, że działki gminy otrzymują w planie korzystne przeznaczenie (np. pod budownictwo mieszkaniowe), żeby można je było sprzedać i zainwestować w jakiś cel publiczny.
Co do obecnego przeznaczenia "zielonej strefy". Co robił właściciel w czasie prac nad planem? Liczył na to, że wójt go "nie ukrzywdzi"? Przecież to, co ma na własnej działce powstało z powodu jego braku działania. Watpliwości, które masz dzisiaj powinny być przekute w uwagi - propozycje zmian w projekcie planu.
Teraz "odkręcanie" może być trudniejesze, albo nawet niemożliwe. Zakładając, że inwestycja celu publicznego musi być zrealizowana (załóżmy to przez chwilę), co ma teraz zrobić wójt i rada? Dać lokalizację innemu "szczęśliwcowi"? Który ma obecnie na dodatek na swoim terenie upragniony kolor brązowy? Przecież natychmiast wystąpi o odszkodowanie z powodu spadku wartości terenu (i będzie musiał je dostać).
Alela, nieprawda, że "po dobroci" można wiele załatwić? I nie masz wroga za ogrodzeniem...
Danusieńka, myślę, że wytrwałą pracą (i trwając od początku przy wariancie "siedliskowym", który umożliwił sukces) zasłużyłaś na to pozwolenie. Powodzenia!
Angela82, właśnie o tym pisałem w jednym z postów powyżej. Ziemia jest dobrej klasy (II), a więc mogłaby być "zwolniona pod budowę" tylko wtedy, gdyby wcześniej dla tego terenu obowiązywał MPZP. Jeśli tak nie jest, to musisz pogodzić się z wersją, ze możesz budować tylko na części działki na której obowiązywał kiedyś plan (oczywiście po uzyskaniu WZ). Przeznaczenie rolne pozostałej części może zmienić tylko odpowiedni zapis w nowym MPZP.



marcin_ol - 14-04-2007 22:57
Sorka ze nie opisałem na początku tej mapki - mój błąd :oops:
Co do zagospodarowania to prawda co mówisz ze osoba winna zainteresować się tą sprawą w momencie sporządzania tego planu (wiesz to byli bardzo starzy ludzie schorowani), problem w tym, że to mam w formie spadkowej (a plan jak się dowiedziałem był uchwalony w 2002 roku) i nie miałem wiedzy i pojęcia o takich sprawach. Dlatego moje pytanie może nie do końca są tak profesjonalne :oops: ale uczę się w tej materii z dnia na dzień, szukam rozwiązań i mądrych opinii takich ludzi jak ty Oskar. Dlatego bardzo sobie cenie Twoje opinie i jestem bardzo wdzięczny za Twoją pomoc.

Wiesz, właśnie dzisiaj się dowiedziałem że jakaś babka stara się o zmianę zagospodarowania planu dokładnie jej działki z zielonego na budowlankę i w czerwcu rada będzie na ten temat obradować więc myślę że może jest jakiś cień szansy :-?
A co do działki gminnej - nie opisałem prawidłowo jak ona wygląda i jaką ma formę :oops: - jest to jakieś głębokie wyrobisko zarośnięte trawą w którym zawsze stoi woda, z mojego punktu widzenia wręcz nadające się na np; zbiornik wodny, gmina natomiast robi to na płaskiej jak stół suchej ziemi graniczącej i położonej kilka metrów ponad tym wyrobiskiem.
Dlatego im dłużej się przyglądam całemu regionowi tym mam większe wątpliwości co do profesjonalizmu i kompetencji tych co to wymyślili, jest to jakieś bez głowy ! :evil:



oskar0259 - 14-04-2007 23:14
Tego właśnie sie spodziewałem. Wójt wybrał "najsłabsze ogniwo", ludzi którzy nie mogli lub nie potarfili się bronić i "wcisnął" im bezproduktywne dla nich (i teraz Ciebie) przeznaczenie.
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Złóż wniosek o zmianę planu, określ jakiego przeznaczenia terenu chciałbyś. Podeprzyj się argumentami o ładzie przestrzennym (są w podręcznikach i artykułach), napisz o potrzebie kontynuowania funkcji mieszkaniowej - takiej jak w sąsiedztwie. Ale nie wysilaj się zbytnio! I raczej nie poddawaj dotychczasowych decyzji frontalnej krytyce! Raczej rzeczowo, beznamiętnie (choć bardzo Ci zależy).
Gmina powinna połączyć oba wnioski (Twój i towarzyszki w niedoli) i ewentualnie podjąć uchwałę o przystąpieniu do zmian w planie dla większego obszaru.
A co do rad. Nie mam dobrego pomysłu. Lokalizowanie określonych funkcji terenu to decyzja uznaniowa ("polityczna"), a więc do końca nieprzewidywalna. W pewnych sytuacjach nawet najbardziej ważkie argumenty będą odbijały się jak grochem o ścianę, w innych wystarczy tylko wniosek.



marcin_ol - 15-04-2007 11:49
Dzięki za odp. Oskar :wink:

Mam takie pytanie:

Jest ziemia która ma 4500 metrów (jako jedna działka) z czego 3800 to część budowlana a reszta to zieleń (karta terenu zezwala na podział min. 1000 m2) - pytanie;

Czy jest możliwość podziału działki na 3 razy po 1000 a 1 raz 1500 m2 ?:oops:

Tak by wybudować można było na tej ostatniej (budowlana z zielenią 1500 m2) dom oczywiście zgodnie z zagospodarowaniem na tej części budowlanej ?

Czy nie będzie problemów z podzieleniem, a następnie z pozwoleniem na budowę ? :-?



oskar0259 - 15-04-2007 21:45
3 działki "pod budowę" po co najmniej 1000 m kw. mogą powstać na pewno. Czwarta - należałoby sprawdzić w szczegółowych zapisach planu.
Tzn. czy dopuszcza "zaliczenie" części rolnej do części budowlanej w taki sposób, że uznaje się, że działka spełnia ustalone normy powierzchniowe dla działki budowlanej (oczywiście budować możnaby tylko na części przeznaczonej w planie pod zabudowę).
Wiem, że w kraju planiści różnie ujmują ten problem. Najczęściej uznają, że to część budowlana działki (o takim przeznaczeniu w planie) musi spełniać normy powierzchniowe, ale jest też inne ujęcie (o którym napisałem w poprzednim akapicie).
Z podziałem na 3, a być może 4 działki (warunki w przypadku tej ostatniej - powyżej) nie powinno być żadnych problemów. Wójt wydaje postanowienie o zgodności podziału z MPZP (nie ma innego wyjscia, jeśli podział spełnia warunki planu) a następnie decyzję podziałową. Bez łaski!



sofix - 15-04-2007 22:29
Witam! Oskar może pamiętasz usytuowanie mojej działki ( taka prawie okrągła z wyznaczonym terenem jako obsługa komunikacyjna wokól niej tj. wg. mnie drogą wewnętrzną) mam wobec tego pytanko jak uzasadnić najlepiej podanie do gminy o odsprzedanie mi kawałka tego terenu przylegającego z jednej strony do granicy mojej działki ( z jej lewej lub górnej strony) dojazd do pozostałych działek będzie zapewniony. Z góry dziękuję.



jm1964 - 16-04-2007 01:09
A ja mam kurde taką jazdę:
mam sobie działkę 1232m2 w dobrym punkcie miasta, blisko centrum w zacisznej dzielnicy. Działka powstała w ten sposób, że w 1984 r. przecięto moim dziadkom ogród nową ulicą, pozostawiając za tą ulicą część o głębokości 50m - w ramach 50m "pasu ochronnego" dla zajezdni PKS, znaajdującej się za płotem.
Zajezdnia dzięki ogromnemu terenowi ni czorta szkodliwym sąsiedztwem nie była, choc faktycznie na jej terenie ok. 50m od granicy mojej działki znajdowała się stacja paliw.
Tak było niemal do wczoraj, kiedy to okazało się, że PKS sprzedał pół swojego placu, przylegajace do mojej nieruchomości. Na tej części nowy własciciel najprzód wnioskował o zgodę na budowę centrum handlowego - nie otrzymał wskutek braku planu zagospodarowania przestrzennego.
Teraz nowy własciciel chce postawić mi z balkonem 3m od granicy osiedle bloków 5 kondygnacyjnych. Wg opinii urzędniczki po otrzymaniu zgody z łatwością przekształci zgodę na 11 pieter. Wtedy moja dzialka nie ujrzy słoneczka, ja na pewno nic na niej nie wybuduję. Szkopuł, że gdybym nawet chciał ją sprzedać, to cena spadnie z 200-300 zł za 1m2 na 40(?)
Poradźcie jak skutecznie można oprotestować taki absurd?
Czy jest podstawa, żeby się sądzić z miastem o odszkodowanie?
Pozdrawiam
jm1965



oskar0259 - 16-04-2007 22:26
Sofix
Moim zdaniem to dobry pomysł. Pamiętam, że pierwszą moją myślą po zobaczeniu mapki było, że chcesz mieszkać na pólwyspie (wokól działki same drogi).
A co do uzasadnienia: przede wszystkim zorientuj się w rozmowie z wójtem, czy gmina jest zainteresowana sprzedażą działek pod drogami zewnętrznymi. W tej sytuacji liczy się dobra wola (a tej dotychczas w Twojej sprawie nie było chyba za dużo?).
Jeśli pojawi się teraz, to uda Ci się kupić to co chcesz bez głębokiego uzasadnienia.
Jeśli jej nie będzie, to nawet zgłębiając tomy książek z dziedziny urbanistyki, geodezji czy architektury nic nie wskurasz.
Porozmawiaj!
Jm1964
Masz atrakcyjną działkę i nic nie robisz? Błąd!
Twoja działka przestała być częścią pasa ochronnego wokół bazy PKS kilka lat temu, kiedy straciło ważność większość planów zagospodarowania przestrzennego (a wraz z nimi - zasady zagospodarowania danych terenów). Od tego czasu możliwość zabudowy jest regulowana przez wydawanie warunków zabudowy.
Mogłeś (i możesz nadal) zwrócić się z wnioskiem o wydanie WZ np. pod budownictwo mieszkaniowe (takie jakie istnieje w sąsiedztwie). To, ze inwestor na terenie PKS takie warunki dostał (lub dostanie) świadczy o tym, że jest to kierunek działania również dla Ciebie.
A co do inwestycji za płotem. Jako sąsiad jesteś stroną, masz prawo złożyć odwołanie od decyzji podnosząc m.in. uniemożliwienie przez inwestora jakiegokolwiek zagospodarowania Twojej działki. Opóźni to na pewno budowę, a przy tej skali inwestycji o której piszesz każdy tydzień zwłoki to wymierne straty. Myślę więc, że gdy zaczniesz protestować, inwestor za płotem i urząd mogą wziąć pod uwagę Twoje interesy.



jm1964 - 17-04-2007 01:42

Masz atrakcyjną działkę i nic nie robisz? Błąd!. Witam!
dzięki za odpowiedź. Nieprawdą jest jakobym nic nie robił :) Od kilku lat remontuję dom po pradziadku, stojący na pozostałej części nieruchomości :)
Z tego właśnie wzgledu opisana działka stoi pusta, i tak pewnie pozostanie. Traktuję ją jako rezerwuar z kasą na cd. remontu. A wobec planowanych inwestycji wartośc działki powimnna bardzo drasstycznie spaść.

A co do inwestycji za płotem. Jako sąsiad jesteś stroną, masz prawo złożyć odwołanie od decyzji podnosząc m.in. uniemożliwienie przez inwestora jakiegokolwiek zagospodarowania Twojej działki. Opóźni to na pewno budowę, a przy tej skali inwestycji o której piszesz każdy tydzień zwłoki to wymierne straty. Myślę więc, że gdy zaczniesz protestować, inwestor za płotem i urząd mogą wziąć pod uwagę Twoje interesy. Protestować właśnie zaczynam - napisałem jakąścić skargę - jutro idę do urzędu. Równolegle tworzę protest zbioorowy. Urzędnicy podobno lepiej reagują na wolę ludu niż jednostki :)
Pozdrawiam
jm1964



oskar0259 - 17-04-2007 19:58
Jm1964, co jest lepszym "rezerwuarem kasy":
1) działka rolna (nie pocieszaj się, mimo iż jest ona w mieście zgodnie z prawem ma przeznaczenie "uprawy rolne" lub "nieużytki")?
2) działka rolna, ale posiadająca warunki zabudowy, tj. ustalony sposób jej zabudowy?
Na którą działkę znajdziesz łatwiej nabywcę i za którą dostaniesz wyższą cenę?
Odpowiedź jest chyba jednoznaczna. I nie ma znaczenia, że w tej chwili nie masz zamiaru nic sprzedawać.
Może się jednak zdarzyć sytuacja nadzwyczajna (taka jak teraz) i wtedy z dnia na dzień nie załatwisz wszystkich dokumentów. Sąsiad za płotem będzie lepszy...
A co do szans "protestu społecznego". Blado to widzę. Czas podobnych masówek już minął (wybacz, ale kiedyś i ja podobne akcje z powodzeniem organizowałem, teraz bym tego jednak nie powtórzył - nie mam pewności, czy byłyby to teraz skuteczne, z jednym wyjątkiem - odium oszołomstwa wokół Twojej osoby skutecznie pozostanie).
Nowy właściciel ma prawo do zagospodarowania swojej własności, tym bardziej, że nie kupował działki "w ciemno" ale ma zapewne co najmniej ustne zapewnienie lub nawet list intencyjny z urzędu (w zamian dołoży się np. symbolicznie do budowy infrastruktury), że przeznaczenie terenu będzie takie a nie inne.
Zadbaj o swoje interesy, nie pozwól, aby inwestor dostał zgodę na odstępstwa od przepisów budowlanych kosztem Twojej nieruchomości. I zatroszcz się o ustalenie przeznaczenia swojej. To moim zdaniem nie tylko plan minimum, ale jedynie realny plan działań.
P.S. Pod pojęciem "protest" rozumiałem odwołanie od decyzji w sprawie ustalenia WZ. Powinieneś wykorzystać wszystkie przysługujące Ci procedury administracyjne, skrupulatnie przestrzegając terminów.



astryld - 17-04-2007 21:34
Moja sytuacja wygląda następująco: znaleźliśmy ze znajomymi działkę budowlaną o powierzchni ok. 2600m2, którą możnaby podzielić na 2 ładnie usytuowane kwadraty. Odpowiada ona naszym potrzebom - więcej niż 1300m2 na dom nie potrzebujemy, tym bardziej, że teren jest zalesiony. Czy jest szansa wybudować na niej 2 domy lub bliźniak, jeśli plan miejscowy ustala dla działki minimum 1800m2? Tzn. czy można najpierw wybudować, a potem ewentualnie podzielić, przy założeniu że nasza budowa spełni wszystkie warunki dotyczące odległości, intensywności zabudowy (max. 20%), zalesienia (min. 20%), wysokości domu, etc. ? Krótko mówiąc, pytanie laika :oops: : czy minimum m2 dla działki=minimum dla jednego domu??
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i pomysły. Nie mam pojęcia jak to funkcjonuje w rzeczywistości... wiem natomiast, że urzędnicy w tej gminie są raczej przychylni inwestorom.



jm1964 - 18-04-2007 00:21

Jm1964, co jest lepszym "rezerwuarem kasy":
1) działka rolna (nie pocieszaj się, mimo iż jest ona w mieście zgodnie z prawem ma przeznaczenie "uprawy rolne" lub "nieużytki")?.
A czemu tak? Miasto nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, na wypisie z rejestru gruntów w rubryce "opis użytku" stoi: "zurbanizowane tereny niezabudowane" skąd zatem "uprawy rolne" lub "nieużytki"?

[2) działka rolna, ale posiadająca warunki zabudowy, tj. ustalony sposób jej zabudowy?
Na którą działkę znajdziesz łatwiej nabywcę i za którą dostaniesz wyższą cenę?
Odpowiedź jest chyba jednoznaczna. I nie ma znaczenia, że w tej chwili nie masz zamiaru nic sprzedawać.
Może się jednak zdarzyć sytuacja nadzwyczajna (taka jak teraz) i wtedy z dnia na dzień nie załatwisz wszystkich dokumentów. Sąsiad za płotem będzie lepszy...
Czy mógłbyś to wyjaśnić? Do czego przydadzą mi się warunki zabudowy, jeśli nie będę się budować? W czym będę lepszy od sąsiada i co mi to da? Przepraszam, jeśli pytania są oczywiste, ale na prawdę nie mam o tym zielonego pojęcia.[/quote]
A co do szans "protestu społecznego". Blado to widzę. Czas podobnych masówek już minął (wybacz, ale kiedyś i ja podobne akcje z powodzeniem organizowałem, teraz bym tego jednak nie powtórzył - nie mam pewności, czy byłyby to teraz skuteczne, z jednym wyjątkiem - odium oszołomstwa wokół Twojej osoby skutecznie pozostanie). Czemu "oszołomstwa"? Bydlimy sobie skromnie i bogobojnie z zacnymi sąsiadami i nigdy zadnych bloków przez miedzę nie mielim! nikomu to niie w smak, ale nikt się nie wyrwie pisemka napisać. Ale podpisać - czemu nie?
Nowy właściciel ma prawo do zagospodarowania swojej własności, tym bardziej, że nie kupował działki "w ciemno" ale ma zapewne co najmniej ustne zapewnienie lub nawet list intencyjny z urzędu (w zamian dołoży się np. symbolicznie do budowy infrastruktury), że przeznaczenie terenu będzie takie a nie inne.
Zadbaj o swoje interesy, nie pozwól, aby inwestor dostał zgodę na odstępstwa od przepisów budowlanych kosztem Twojej nieruchomości. I zatroszcz się o ustalenie przeznaczenia swojej. To moim zdaniem nie tylko plan minimum, ale jedynie realny plan działań.
P.S. Pod pojęciem "protest" rozumiałem odwołanie od decyzji w sprawie ustalenia WZ. Powinieneś wykorzystać wszystkie przysługujące Ci procedury administracyjne, skrupulatnie przestrzegając terminów.
" możliwość ustalenia warunków zabudowy zdeterminowana jest koniecznością łącznego spełnienia szeregu wyszczególnionych w ustawie przesłanek (Dz. U. Nr 80, poz. 717 art 61 ust. 1 pkt 1-5)
Mianowicie:
1/. co najmniej jedne działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalajacy na okreslenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cechi wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektóew budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu (-)
Pozostałe punkty 2-5 są spełnione, natomiast ten powyższy nie i to w kilku miejscach (żadna z działek sąsiednich nie jest zabudowana Budynkami o 5 kondygnacjach)
Moim zdaniem na tym można ich powiesić. A WZ jeszcze nie wydano
Pozdrawiam
jm1964



Rahlus - 18-04-2007 21:26
Witam,
proszę o pomoc - mam możliwość zakupu działki rolnej około 6000m2, grunty orne V klasy,brak planu zagospodarowania przestrzennego. Wszystkie media są w ulicy, działki sąsiednie są niezabudowne - identyczna sytuacja jak w przypadku "mojej", z kolei kolejne działki położone po tej samej stronie ulicy (oddalone około 40m), działki po przeciwnej stronie ulicy oraz działka z tyłu zabudowane są domami jednorodzinnymi.
Czy gmina może odmówić mi wydania pozytywnej decyzji odnośnie WZ podobnych, jak na działkach sąsiednich? :roll:



sofix - 18-04-2007 22:03
Gmina zawsze może Ci odmówić wydania WZ, kwestia zgodności tej decyzji z prawem i czasu potrzebnego na ustalenie prawdy i stanu rzeczywistego. A co WZ dla twojej działki to przeczytaj wszystkie posty Oskara z tego wątku i będziesz wiiedział wszystko, gdyż nie sposób jest wszystkiego wytłumaczyć jednym tchem.
Co do "twojego" sąsiedztwa to sąsiednia działka zabudowana powinna być dostępna z tej samej drogi publicznej co twoja i działka ta powinna znajdować się w odległości nie dalszej niż 3x szerokość frontu (front to ta strona, gdzie chcesz mieć wjazd) twojej działki ( mierzona np. od narożnika działki tego bliższego sąsiadowi). Jeżeli w tym promieniu masz zabudowaną działkę sąsiada i jest ona dostępna z tej samej drogi publicznej to najważnieszy (wg. mnie warunek masz spełniony). Działaj, gdyż od nowego roku za sąsiednią działkę mają być uznawane tylko takie które graniczą bezpośrednio z sąsiadem zabudowanym( projekt ustawy oczywiście wskazał OSKAR- chwała mu za to- więc jeszcze raz polecam lekturę)



Rahlus - 18-04-2007 23:18
Dzięki za odpowiedź,
pozdrawiam



Ren_P - 20-04-2007 20:54
Witam,
Kupiłam działkę, która na dzień dzisiejszy jest rolną. Gmina przygotowuje plan zagospodarowania. W urzędzie uzyskałem informację, że tereny te będą przeznaczone pod zabudowę rekraacyjną z możliwością zabudowy jednorodzinnej. Oczywiście terminu uchwalenia planu nikt nie jest w stanie podać - może w połowie tego roku a może pod koniec, a może na na początku przyszłego. Mam więc pytanie czy występować o warunki zabudowy czy cierpliwie czekać, aż wejdzie w życie plan ?



sofix - 20-04-2007 22:16
Myślę, że powinieneś złożyć o wydanie WZ, gmina może wówczas wstrzymać ich wydanie do czasu zakończenia prac nad planem, ale jednocześnie może to zobligować ją do szybszego dizałania. Będziesz miał również zabezpieczenie na wypadek, gdyby nie doszło z jakiś przyczyn do uchwalenia planu. Składaj.



Ren_P - 21-04-2007 14:14
Dzięki za odpowiedź. Postaram sie złożyć o WZ. To chyba tak jak radzisz najlepsze rozwiązanie. Pozdrawiam.



jm1964 - 21-04-2007 18:51
oskar0259 dzięki za rady, jednak trochę mi się rozjaśniło :) Tak na prawdę jestem tą sytuacją trochę skołowany - pośród domków jednorodzinnych znienacka za płotem ktoś 12 pięter wywala. Własciwie na razie dopiero chce :), a ja póki co chyba nie za bardzo... - Brrr..
I tu bardzo bym prosił o kilka wyjaśnień - nie wiem gdzie ich szukać.
Napisałeś: Jak z tym jest? w wielu postach przeczytałem, że nie zawsze sąsiedzi mają status "strony". Z czego to wynika? Przedmiotowa działka po PKS graniczy z moja na 27 m.
I drugie pytanko:
W jaki sposób organ może wydać wnioskowane WZ na 5 kondygnacyjne budynki, jeśli nieruchomość sąsiada, wnioskowana pod zabudowę wysoką, dostępna jest z dwóch dróg: jedna to uliczka osiedlowa, przy której najwyższy budynek ma 3 kondygnacje (budowany na hurtownię, obecnie szwalnia z mieszkaniem właściciela), a druga droga to wylotowa ulica z miasta, która na całej swojej długości (2 km) nie jest zabudowana ani jednym budynkiem mieszkalnym wyższym niż 3 kondygnacje. Jedyny budynek 4 kondygnacyjny to biuro PKS stojące na przedmiotowej działce, do rozbiórki pod planowaną inwestycję.
Jak zatem, zgodnie z ustawa inwestor może dostać pozwolenie na wyższe budynki?



sofix - 21-04-2007 20:57
Do ustawy jest jeszcze rozporządzenie, które pozwala urzędnikom na pewną swobodę :
"ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA INFRASTRUKTURY1)
z dnia 26 sierpnia 2003 r.
w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego".
przy określaniu obszaru analizowanego, dla ustalenia zabudowy działki.



tommay - 21-04-2007 22:28

W takim przypadku jak Twój potrzebny jest myślący autor analizy otoczenia (urbanistycznej). Badając parametry sąsiedniej zabudowy bierze się pod uwagę np. odległość budynków od drogi (na potrzeby ustalenia linii zabudowy), wyprowadza średnie długości elawacji frontowej, powierzchni zabudowy, wysokości kalenicy itp. A powiedz proszę, bo w/w domy stoją sobie 3-5m od drogi, są kwadratowe i płaskie... Moja działka jest potężna bo ma 9300m2 i chciałem dom usytuować jakieś 30-40m od drogi w głębi działki. Czy zatem urbanista wyznaczy mi linię zabudowy np. 5m od drogi i nie będę mógł budować w głębi działki? Jak temu ewentualnie zapobiec?
I jeszcze jedna kwestia, czy jeśli jakimś cudem uda się posadowić dom w głębi działki, to czy musi on stać prostopadle do drogi, czy może stać z ukosa? Co mówią o tym przepisy?

dzienxxx Oskar pojawiła się nowa iskierka nadzieji na horyzoncie: zabudowa siedliskowa. Mam działkę 9300m2 i mieszczę się z powierzchnią w kryterium wielkości co do działek siedliskowych w naszej gminie. Czy ktoś mógłby tylko wypisać w skrócie jakie jeszcze warunki trzeba spełnić oprócz powierzchni, żeby dostać WZ na zabudowę siedliskową?

dzienki



jm1964 - 22-04-2007 00:10

Do ustawy jest jeszcze rozporządzenie, które pozwala urzędnikom na pewną swobodę :
"ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA INFRASTRUKTURY1)
z dnia 26 sierpnia 2003 r.
w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego".
przy określaniu obszaru analizowanego, dla ustalenia zabudowy działki.
Poczytałem - nieciekawie. Obszar analizowany to minimum promień 3 krotności frontu analizowanej nieruchomości. Jeżeli front, to granica od drogi publicznej to ma on ok. 100 m. A w odległości < 300m od jednego z rogów analizowanej działki stoi blok. Jest to wprawdzie 3 ulice dalej, a ode mnie dobre 1/2 kilometra ale jest. Sakreble!



sofix - 22-04-2007 12:26
Zauważ jeszcze że prawie w każdym z art. tego rozporządzenia w ostatnim ust. daje się możliwość skorzystania z wytyczenia innego obszaru analizowanego, niż 3 krotnośc frontu.



jm1964 - 22-04-2007 21:27
Wcale nie musi być większy obszar niż 3 x front, choć przyjemnie, że ustawodawca dał taką możliwość :evil: widocznie "znał życie" :D . Ten blok. łapiący się na 300 m. stoi na skraju osiedla, a na osiedlu są również bloki 11 piętrowe :evil:
Hmm...
A jak to jest z "oświetleniem dziennym"? Bloki na wnioskowanej działce mają mieć 5 kondygnacji i stać 6 m. od granicy ze mną. Moja działka ma 40 m głębokości. Gdybym chciał na niej budować, to linia zabudowy - 6m., głębokość ew. mojego budynku mieszkalnego - ok. 10 m. zostaje 30 m do budynku wnioskowanego.
Obawiam się, że taka odległość w myśl prawa wystarcza na prawidłowe doświetlenie parteru mojego budynku :evil:
Wiesz może jakie są na to przepisy?
Pozdrawiam
jm1964
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl



  • Strona 20 z 46 • Zostało znalezionych 3727 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46

    © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting