ďťż
Przejrzyj wiadomości
Grupa nadarzyńsko - grodziska




jsk - 12-05-2004 09:31

jsk
Ja też jestem zainteresowany przedszkolem i niańką :D Od listopada-grudnia.
Czy Kubuś Puchatek jest OK? Czy też uważasz, że lepsze jest to drugie?
No to Ty wg też mój przyszły bliski sąsiad :D . Nie wiem czy Kubuś lepszy czy przedszkole nr 7 (czyli na Kopernika) Właściwie to Tobie też chyba będzie bliżej na Górną. Przedszkole na górnej jest na prawdę bardzo chwalone. Moje dzieci niestety tam nie chodzą, tylko na Kopernika. A taka decyzja została podjęta ze względu na bliskość i wygodę dla nas. Na górną byłoby troszkę nie po drodze. Kolejna sprawa to kaska. Szczęśliwie nasz pa burmistrz (nie mogę nawet napisać o nim wielką literą) łaskawie obniżył opłatę stałą i w chwili obecnej opłata ta w zależności od przedszkola wynosi 100 lub 150 zł miesięcznie. Niestety nie pamiętam dokładnie jakie są w poszczególnych przedszkolach. Na Kopernika z pewnością jest ta wyższa kwota, natomiast na pewno na Zondka (nie polecam) 100. Ale żeby nie było tak pięknie i tanio, to dochodzą również inne opłaty. Ja mam w przedszkolu dwoje dzieci i miesięcznie uiszczam :-? około siedmiu stówek. A na to składają się : 150 opłata stała, ok 120 zł wyżywienie (chyba jakieś 5,50 dziennie - moje dzieci nie chorują, jak chorują to jest to odliczane za każdy dzień nieobecności), komitet miesięcznie 25 zł, 15 zł rytmika, 20 zł gimnastyka, 25 zł angielski, nie wiem ile logopeda, bo moje nawet aż za dobrze gadają :wink: . Do tego dochodzą jeszcze jakieś opłaty za zdjęcia i inne pierdoły, co mnie niezmiernie wk...wia, bo uważam, że to powinno być płacone z komitetu. No więc sam sobie policz ile to kosztuje. Oczywiście na rytmikę, gimnastykę i angielski można nie zapisywać. Ja zapisałam bo to dodatkowa jakaś rozrywka dla tych dzieciaków. Natomias Kubuś kosztuje około (albo nawet powyżej) pięciu stówek. Kubuś to malutkie przedszkole, prowadzi je kobieta, która kiedyś uczyła w szkole, później się imała wielu rzeczy i stanęło na przedszkolu. Jest to bardzo mały obiekt i jak dla mnie troszkę drogi, ale to kwestia wyboru. Dla niektórych ważne jest to, że po rozmowach można tam posłać niespełna trzylatki, co w państwowym jest nie do przejścia. A co do niańki to tak jak obiecałam we wcześniejszym poscie - popytam. Ale niestety z nainiami bywa różnie, ponieważ nie sprawdziłam na swoich dzieciach, jak coś będę wiedziała to podam tylko namiary ale absolutnie bez zachwalania - każdy przecież ma inne wymagania. Ale niestety z dostaniem się dzieci do przedszkola są dość duże trudności. Wiele dzieciaków znajduje się na listach rezerwowych. Urodzaj jakiś chyba....





kwiatkor - 12-05-2004 09:37

jsk
Czy Kubuś Puchatek jest OK?
Mam znajomych, którzy błądzili po kilku przedszkolach (w żadnym nie chciało ich dziecko zostawać) aż trafiki do Kubusia - i tu zostało. Mogę chyba dołączyć się do pozytywnych opinii o nim.

Swoje dziecko prowadzamy do przedszkola w Pruszkowie (Jedynka) - w opinii naszego dziecka i naszej - jest świetne. Polecam, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim z okolic Grodziska może pasować Pruszków.



wg - 12-05-2004 11:39

No to Ty wg też mój przyszły bliski sąsiad :D . Napisz gdzie dokładnie jest Twój dom, chętnie zobaczę.
Dzięki za info o przedszkolach.



Senser - 12-05-2004 12:38
Beczka już się znalazła :-)





jsk - 12-05-2004 12:46

No to Ty wg też mój przyszły bliski sąsiad :D . Napisz gdzie dokładnie jest Twój dom, chętnie zobaczę.
Dzięki za info o przedszkolach. W pasie pól pomiędzy budokruszem i ravakiem. To jakieś drobne 3 km od Ciebie czyli Twojej posiadłości. A może troszkę więcej. Ale do bogusia jak bym szła (albo on do mnie ) ze szklanką gorącej herbaty, to nawet by nie wystygła. A jeśli miałby to być napój, którego spożywanie jest zalecane w temp ok3 stopni to też raczej nie zmieniłoby temperatury :wink: Jadąc przedłużeniem ul. Montwiłła , za budokruszem należy skręcić w prawo w drogę, na środku której rośnie słynne drzewo (wtedy po lewej stronie mija się dom bogusia). A następnie trzeba skręcić w pierwszą w prawo drogę, przy której stoją tunele foliowe, dalej prosto i ponownie w pierwszą w prawo. Przy tejże właśnie dróżce z wielkimi dołami a wiosną i jesienią błockiem i wodą stoi kilka domów, z czego pierwszy to właśnie mój. Taki zwyklak pokryty czarną blachodachówką, obok którego stoi garaż z dwiema czarnymi bramami. Jeszcze nie pomalowany (jest tylko zwykły szary cementowo-wapienny tynk). Ale mam nadzieję, że do przeprowadzki już będzie miał swój kolorek. Będę tam w sobotę malować od rana do południa więc zapraszam.



bobo30 - 12-05-2004 12:55
Pilnie czytam informacje o przedszkolach. Słyszałam,że do dobrych przedszkoli dziecko trzeba zapisać nawet dwa lata wcześniej, tak wiec jeśli mam zamiar córeczkę posłać gdzies w okolice Grodziska/Pruszkowa juz za rok, to rozejrzę się już teraz i może nawet cos zaklepię. Podsumowując przedszkola dobre:
1. na Górnej - państwowe, Grodzisk
2. Kubuś - prywatne, Grodzisk
3. numer 1 - państwowe, Pruszków
4. ew. na Kopernika - państwowe, Grodzisk

Czy jeszcze jakieś? Czy moglibyście napisać dlaczego te przedszkola są dobre? Różni ludzie maja różne kryteria. To,że dziecko lubi gdzieś chodzić nie oznacza koniecznie,że przedszkole jest naprawdę super. To tak jak ze słodyczmi, czy coca-colą. :wink: Moja córeczka swoje obecne przedszkole lubi, ale ja niezbyt. Zajęcia są zbyt bezładne, panie mają problemy z przypilnowaniem wszystkich dzieci, niektóre dzieci są wręcz knąbrne i robią co chcą. Podczas posiłków niektóre dzieci biegaja z jedzeniem po sali. Może jestem dziwna, ale moje dziecko jest nauczone,że jedzenie je sie przy stole.
Szukam przedszkola,które wpajałoby tego typu zasady, a ponad to organizowaloby różnorodne, interesujące zajęcia dla dzieci, no i oczywiście miało indywidualne podejście do każdego malucha - przesadna dyscyplina nie jest mile widziana. Jak nie chce jeść to niech nie je, jak nie chce spać, to niech nie śpi. W przedszkolu koniecznie musi byc angielski.



jsk - 12-05-2004 13:51

Pilnie czytam informacje o przedszkolach. Słyszałam,że do dobrych przedszkoli dziecko trzeba zapisać nawet dwa lata wcześniej, tak wiec jeśli mam zamiar córeczkę posłać gdzies w okolice Grodziska/Pruszkowa juz za rok, to rozejrzę się już teraz i może nawet cos zaklepię. Podsumowując przedszkola dobre:
1. na Górnej - państwowe, Grodzisk
2. Kubuś - prywatne, Grodzisk
3. numer 1 - państwowe, Pruszków
4. ew. na Kopernika - państwowe, Grodzisk

Czy jeszcze jakieś? Czy moglibyście napisać dlaczego te przedszkola są dobre? Różni ludzie maja różne kryteria. To,że dziecko lubi gdzieś chodzić nie oznacza koniecznie,że przedszkole jest naprawdę super. To tak jak ze słodyczmi, czy coca-colą. :wink: Moja córeczka swoje obecne przedszkole lubi, ale ja niezbyt. Zajęcia są zbyt bezładne, panie mają problemy z przypilnowaniem wszystkich dzieci, niektóre dzieci są wręcz knąbrne i robią co chcą. Podczas posiłków niektóre dzieci biegaja z jedzeniem po sali. Może jestem dziwna, ale moje dziecko jest nauczone,że jedzenie je sie przy stole.
Szukam przedszkola,które wpajałoby tego typu zasady, a ponad to organizowaloby różnorodne, interesujące zajęcia dla dzieci, no i oczywiście miało indywidualne podejście do każdego malucha - przesadna dyscyplina nie jest mile widziana. Jak nie chce jeść to niech nie je, jak nie chce spać, to niech nie śpi. W przedszkolu koniecznie musi byc angielski.
Nie będę się tym razem rozpisywać. Napiszę tylko tyle: na wiedzę, jaką posiadam o przedszkolach, które wymieniłaś wyżej mogę śmiało powiedzieć, żebyś sobie darowała każde z wymienionych. Poszukaj czegoś może katolickiego. Jest jedno działające od kilkudziesięciu (nie pomyliłam się) lat w milanówku (4 km od grodziska jadąc w stronę w-wy). Jest prowadzone przez siostry zakonne. Znajomi, których dzieci tam uczęszczają chwalą sobie ( ale to może Ci nie odpowiadać bo dyscyplina tam panuje niespotykana). Ja niestety z różnych powodów nie. Ostatnio też zauważyłam wiszące ogłoszenia o podobnym przedszkolu w Podkowie Leśnej, jednakże nie znam nikogo, kto może coś o nim powiedzieć. Chyba jakieś nowe. (Miałam się nie rozpisywać :o ). W państwowych przedszkolach (oczywiście nie obrażając nikogo - ani przedszkoli, ani rodziców, których dzieci tam chodzą) nie licz na indywidualne podejście do każdego dziecka. Do grupy uczęszcza trzydziestka dzieci - gratuluję jeśli znajdziesz czas dla każdego po kolei. A teraz odpowiadam na twoje pytania z własnego doświadczenia (nie wiem jak jest w innych przedszkolach) - w naszym dzieci nie biegają z jedzeniem po sali, jeśli nie zjadają porcji to panie nie wpychają im tego rurką wprost do żołądka, próbują zachęcić a jeśli się nie udaje to trudno. Jednakże wg mnie nie można dziecku dać samowoli w decydowaniu czy chce jeść czy nie (niektóre dzieci mam wrażenie wogóle nie potrzebują jeść :wink: .) Ale to oczywiście wg mnie. Kolejna sprawa: oceny przedszkola przez Ciebie i dziecko. To dziecko tam spędza cały dzień a nie mama i uważam, że opinia dziecka jest bardzo ważna. Moje dzieci tęsknią za przedszkolem już w kilka minut po wyjściu z niego, a koleżanki córka już drugi rok marudzi, że nie chce chodzić, tak więc nie wiadomo jak odnieść się do tego zagadnienia. Spanie: dzieci leżakują, te które nie chcą spać to sobie po prostu leżą i odpoczywają ale nie ma biegania po sali podczas leżakowania innych dzieci. To jest czas na odpoczynek i dlaczego ktoś ma nam go zakłócać? To też moje indywidualne zdanie. Dyscyplina : jest wszędzie, tylko albo jest pokazywana przez panie gdy odbieramy dzieci albo panie dyscyplinują dzieci gdy my nie widzimy (a głównie nie widzimy). Myślę, że czy to nam się podoba czy nie panie i tak zrobią swoje. Ja nie walczę bo to niepotrzebne stresy (a nerwowa jestem strasznie). Angielski : jest oczywiście, ale każdy ma inne warunki dotyczące poziomu nauczania. Raczej nie należy liczyć, że równolegle z pójściem do podstawówki zacznie naukę w Oxfordzie. To są przeważnie dwa zajęcia tygodniowo po 30 minut (dłużej dzieciaki nie wytrzymują - nudzą się i zaczynają szaleć). Miałam się nie rozpisywać :o . Myślę, że trudno każdemu z osobna dogodzić. Ale generalizująć - państwowe przedszkola nie zaspokoją Twoich wymagań. Kubuś pewnie też nie, bo ma mikro plac zabaw i jeszcze inne takie wadki, których pewnie nie chciałabyś zaakceptować. Ja odpuściłam sobie walkę z przedszkolem. Postanowiłam zainwestować w dzieciaki od momentu pójścia do zerówki. Mam nawet już wybraną szkołę w milanówku. Miałam się nie rozpisywać-przepraszam.



wg - 12-05-2004 15:35
Czy w prywatnym przedszkolu takim jak Kubuś też trzeba czekać czy przyjmują od ręki?



wg - 12-05-2004 15:36
Czy w prywatnym przedszkolu takim jak Kubuś przyjmuja od reki czy też trzeba czekać?



_bogus_ - 12-05-2004 16:58


Ale do bogusia jak bym szła (albo on do mnie ) ze szklanką gorącej herbaty, to nawet by nie wystygła. A jeśli miałby to być napój, którego spożywanie jest zalecane w temp ok3 stopni to też raczej nie zmieniłoby temperatury :wink:
Ten napój o temp ok3 stopni to mam ciągle w czym schłodzić - lodówka mi została ;-)

A tak na marginesie - byłbym wdzięczny by nie pisać "bogusia" tylko "bogus'a". Mój nik nie jest od słowa "Boguś" tylko angielskiego słowa 'bogus' - pozorny, nieistniejący itp.

Pozdrawiam



Joskul - 12-05-2004 19:05
Witaj jsk! Przestraszyłaś mnie informacją o listach rezerwowych w przedszkolach, bo trochę się zgapiliśmy, a myśleliśmy właśnie o tym na Kopernika. I co teraz? Nasz pięciolatek musi być gdzieś upchnięty. :cry:



kwiatkor - 12-05-2004 19:33

W pasie pól pomiędzy budokruszem i ravakiem... Ale do bogusia jak bym szła (albo on do mnie ) ze szklanką gorącej herbaty, to nawet by nie wystygła. No to mamy klasyczny trójkąt: dwóch chlopów i jedna babeczka. Jak myślę: bogus mieszka, względem Cibie za Budokruszem, a ja za Ravakiem.

Pozdrawiam



wg - 12-05-2004 19:48
Jakiś czas temu przewinął się temat internetu w okolicy Grodziska. Czy ktoś przerabiał temat internetu jenokierunkowego przez satelitę? Kanał zwrotny może być nawet przez GPRS komórki.
Internet dwukierunkowy przez satelitę to nie na kieszeń prywatnego inwestora, chyba że ktoś zna jakąś ciekawą ofertę?



bobo30 - 12-05-2004 20:42
Jeszcze raz w sprawie przedszkoli. Te z grupami około 30 osób odpadają. Naprawdę tyle jest dzieci w przedszkolach państwowych? To horror. Czy na Górnej i Kopernika tak właśnie jest? Prosze o potwierdzenie. A co z tym w Pruszkowie?
Wszelkie wyznaniowe też nie. I te z żelazną dyscypliną tez nie. Plac zabaw może być maleńki, nie to jest najważniejsze.
Opisałam przedszkole w którym byłam kilka godzin. Widziałam kilka rzeczy na własne oczy. W tym przedszkolu grupa 2-3 latków w ogóle nie leżakuje, bo panie nie są w stanie zebrac i opanować dzieci. Moja córka akurat zazwyczaj nie leżakuje. Nie chce aby była w przedszkolu, gdzie musi sie polozyć, bo inaczej będzie komus przeszkadzala. Je też ładnie, nie ma żadnego problemu. Nie szukam przedszkola idealnego, ale jak najlepszego. I sadzę,że w dziecko zawsze warto zainwestowac. Tyle ile się da. Szczególnie na poczatku.



bobo30 - 12-05-2004 21:09
Dodam jeszcze, że to "inwestowanie" powinno być dostosowane do własnych mozliwości i zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
Sądzę też, że dzieckiem, które nie chce spać powinien sie ktoś zająć ( tylko, że panią w przedszkolach się po prostu często nie chce). Znam przedszkole, w którym pani czyta dzieciom bajki. Kto chce słucha, kto chce śpi. Super. Jak sie chce to mozna. A to przedszkole, mimo,że prywatne wcale nie jest takie drogie.



Senser - 12-05-2004 22:47
Dziś. tj. 2004.05.12 w końcu rozpoczeliśmy prace budowlane....wytycznie budynku było wczoraj a dziś już pierwsze roboty ziemne, wtyczenie narożoników, wypoziomowanie, jakieś małe kroki ze zbrojeniem....
Najgorsza to ta pogoda.... k....wa, pada co dwa dni!! No jasna cholera, co roku taki ładny Maj jak się tylko na rowerach jeździło, a tu jak się dom buduje to leje co dwa dni !!

Ale się cieszę, że w końcu coś się ruszyło....



jsk - 13-05-2004 08:48

Witaj jsk! Przestraszyłaś mnie informacją o listach rezerwowych w przedszkolach, bo trochę się zgapiliśmy, a myśleliśmy właśnie o tym na Kopernika. I co teraz? Nasz pięciolatek musi być gdzieś upchnięty. :cry: No zagapiliście się jak byk! Wniochy o przyjęcie składa się do końca marca. Może spróbuję popytać czy macie jakieś szanse jeszcze, jednakże nic nie mogę obiecać. W tym roku to jakiś meksyk z tą ilością dzieciaków. Muszę mieć też troszkę więcej danych o waszym dziecięciu. Jeśli życzysz sobie to proszę o jakiś inny kontakt. Pozdrawiam.



jsk - 13-05-2004 08:51

W pasie pól pomiędzy budokruszem i ravakiem... Ale do bogusia jak bym szła (albo on do mnie ) ze szklanką gorącej herbaty, to nawet by nie wystygła. No to mamy klasyczny trójkąt: dwóch chlopów i jedna babeczka. Jak myślę: bogus mieszka, względem Cibie za Budokruszem, a ja za Ravakiem.

Pozdrawiam Witam Cię!!!!! A może uchyl jakiegoś rąbka :oops: o tym tajemnym miejscu oczywiście, gdzie chałupka Twoja? :D Pozdrawiam



bobo30 - 13-05-2004 09:51
Senser, fajnie,że juz zacząłeś. Ile czasu zajęło Ci przygotowanie placu budowu - od pustej działki bez mediów do teraz?
Pogoda faktycznie wkurza, grilla musieliśmy przełożyć :evil:

Mam prośbę do kwiatkora: napisz coś na temat swojego przedszkola. To państwowe czy prywatne? Na jakiej jest ulicy?



Senser - 13-05-2004 10:38

Senser, fajnie,że juz zacząłeś. Ile czasu zajęło Ci przygotowanie placu budowu - od pustej działki bez mediów do teraz?
Pogoda faktycznie wkurza, grilla musieliśmy przełożyć :evil:

Mam prośbę do kwiatkora: napisz coś na temat swojego przedszkola. To państwowe czy prywatne? Na jakiej jest ulicy?
Bez mediów to ona jest do tej pory :-) z pożyczką od sąsiada, aaa poza małym wyjątkiem, jest studnia...Wiesz to było bardzo rozciągnięte w czasie, ale tak jak patrze, to to co ja zorganizowałem na przestrzeni jednego może 1,5 m-ca to przy dobrej orgaznizacji można dograć w jaki tydzień (szybko) lub 2 tyg. (normanlnie), wiesz szukanie najniższych cen, a to mieciowi się samochód zepsuł, a może jutro itd...Ale w końcu się udało...



_bogus_ - 13-05-2004 10:44
jsk - tzw. wieczorem (czytaj - po 21) postanowiłem poszukać Twojego domu. Jeśli to ten z takim wysokim kominem nad garażem to bardzo sympatyczny. Podoba mi się. I rzeczywiście niedaleko mnie, zwłaszcza na piechotę przez las. Acz dzieli nas rzeka i las ;-)
Ale jeśli droga którą opisałaś jest jedyną dojazdową - moje najszczersze wyrazy współczucia...

senser - gratulacje. Może u Ciebie będzie inaczej, ale wszystkie budowy które znam, łącznie z moją, szły zrywami. Były okresy gdy nic albo prawie nic się nie działo i inne gdy jednocześnie działały 3-4 ekipy. Więc gdyby coś takiego zaczęło dziać się u Ciebie - weź na spokój.

wg - nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie, na komórce Plus'a, GPRS z domu nie działa :( . Sprawdzałem. Natomiast co do satelity to się nie interesowałem. I niestety w najbliższym czasie mam inne priorytety więc nie będę się sprawą zajmował. Ale gdybyś Ty zdobył jakieś informacje - chętnie skorzystam z Twojej wiedzy.

Pozdrawiam



Senser - 13-05-2004 10:53
Bogus, wiem że będą takie momenty że się nic nie będzie działo i nawet w sumie dobrze, będzie chwila na zastanowienie się... i odpoczynek :-)

Co do Netu z Satelity to bym się tym tak nie podniecał....kiedyś też o tym myślałem...tylko że w tych reklamach nie mówią o jednym... :lol:
Że do Netu z Satelity jest niezbędny sygnał zwrotny!!! A jak wiadomo popularne "grzyby" nie pełnią roli nadajników tylko ODBIORNIKÓW, więc żeby to w ogóle zadziałało musicie mieć uwaga....telefon! :evil: Więc suma sumarum, internet z Satelity jest dla osób, którym się to tak naprawdę nie opłaca, bo jeśli masz telefon to bierzesz i tak chyba tańszą Neostradę!!

Bobo30, ty wspominałaś że korzystasz z internetu poprzez Motorolę!!
Pamiętam te cholerne czasy kiedy to i ja z czegoś takiego korzystałem...koszmarna przepustowość całe 19200 bps :-) Wiesz, że ta Motorola jest aż jakie 3-4 razy wolniejsz od tradycyjnego modemu PC!! Więc, skoro masz Motorolę to chyba nie powinno być problemu z przesiadką na kabel...
Korzystanie z Motoroli przypomina trochę płacenie za nic w zamian...Płacisz pewnie tyle za miesiąc ile ja za 4 (Mam to szczęście, że mam stałkę i płacę 65 zł/mies.



wg - 13-05-2004 11:03
Senser, przecież właśnie napisałem o kanale zwrotnym. Ma to sens ponieważ wysyłasz niewiele informacji, większość ściągasz. W GPRSie płacisz za kilobajty więc może to być tańsze niż wiszenie na modemie w ramach kanału zwrotnego.
Jest też internet przez satelitę dwukierunkowy, ale opłaty miesięczne zaczynają się bodajże od 400 Euro.



jsk - 13-05-2004 11:39
[quote="_bogus_"]jsk - tzw. wieczorem (czytaj - po 21) postanowiłem poszukać Twojego domu. Jeśli to ten z takim wysokim kominem nad garażem to bardzo sympatyczny. Podoba mi się. I rzeczywiście niedaleko mnie, zwłaszcza na piechotę przez las. Acz dzieli nas rzeka i las ;-)
Ale jeśli droga którą opisałaś jest jedyną dojazdową - moje najszczersze wyrazy współczucia...

Nie, tą drogą jeżdżę rzadko, a wiosną i jesienią nigdy (po ostatnim zakopaniu i wyciąganiu traktorem). Mój domek pomyliłeś chyba z domem fu sąsiada. U niego jest przyklejony komin do garaży. Mój to ten po lewej od oglądanego. Z czarną blachodachówką i w rogu działki z garażem dwustanowiskowym. Na działce syf dżuma, sajgon - więc jeszcze troszkę robótek ręcznych. Nie to co u Ciebie - prawie idealnie. A przez ten las to da się przejść bez szwanku? Pytam bo nie próbowałam a chętnie to uczynię :D . Pozdrawiam

Ps. A nie boisz się tak późno przez ten lasek spacerować :oops: Przecież tam ciemnica jak w d...pie.



_bogus_ - 13-05-2004 12:07
jsk - było niestety ciemno więc wszystkie dachy wydawały sie czarne :wink:

Co do chodzenia przez las - nie szedłem nim tylko jechałem drogą (stąd znam jej jakość) ale na azymut sobie wyznaczyłem że mój dom to dokładnie za lasem. W związku z tym nie wiem na ile las jest "przechodni".



jsk - 13-05-2004 13:09

jsk - było niestety ciemno więc wszystkie dachy wydawały sie czarne :wink:

Co do chodzenia przez las - nie szedłem nim tylko jechałem drogą (stąd znam jej jakość) ale na azymut sobie wyznaczyłem że mój dom to dokładnie za lasem. W związku z tym nie wiem na ile las jest "przechodni".
Tak mnie zainspirowałeś, że chyba spróbuję przedzreć się przez ten lasek. Nie po 21-szej oczywiście. :D A ja jak sobie wczoraj przejeżdżałam obok Twojej posiadłości to zauważyłam wiszące żyrandole!!! No to Ci zazdroszczę, u mnie taki stan chyba nie będzie prędziutko osiągniety. Mam jeszcze takie jedno pytanie na miarę blandynki :oops: (nie jestem). Gdzie Ty masz komin?????????????? Widziałam tam w dachu tylko taki wystający niby cycek albo coś w kształcie grzybka :roll: albo może czegoś do grzybka podobnego :P albo nie wiem jeszcze jak to opisać. Pozdrawiam



_bogus_ - 13-05-2004 14:42
jsk - rzeczywiście mam już od jakiegoś tygodnia wszystkie żyrandole. Jeden z nich nie zawieszony - wisiał ale był uszkodzony i dopiero wrócił z reklamacji. To że już są jest zasługą żony (ona "odpowiada" za urządzanie) i ... wyższego VAT-u (na żyrandole też był 7% o czym się dowiedziałem gdy kupiłem pierwszy). Wiesz, my chcemy się przeprowadzić do końca maja ...

Jak będziesz kupować żyrandole to na wszelki wypadek sprawdź ceny w kilku miejscach. Z jednym żyrandolem, takie "popielniczki" wiszące nad stołem w jadalni, ciężkie jak diabli, mieliśmy taką przygodę: kupiliśmy go z wystawy za 300 zł. Następnie w innym sklepie, kupując inne żyrandole w rozsądnych cenach, ten znaleźliśmy w cenie ok. 3 000 zł (prawie 10 razy drożej !). Skąd taka różnica - absolutnie nie wiem.

Co do komina - pytanie rzeczywiście na miarę blondyki bo inteligentne :D - w projekcie były 3 z tego 2 od strony drogi i jeden od ogrodu. Ostał się jeno ten od ogrodu. Jest to shidel. W środku ma taką rurę ceramiczną, żółtawą. Docelowo rura będzie przykryta metalową "czapeczką" a komin obłożony tak by wyglądał jak z cegły klinkierowej. Na razie nie jest jeszcze wykończony dlatego patrząc od drogi można końcówkę rury wziąć za jakiś, jak to trafnie określiłaś, "niby cycek".

Wyjaśniając dlaczego z 3 kominów zrobił się jeden: ja należę do tych idiotów którzy w najdroższym regionie energetycznym w Polsce i mając nitkę gazu idącą przez działkę, chcą ogrzewać dom elektrycznością (1 komin wypada). To prowadzi do dobrego ocieplenia i opłacalności wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła (rekuperator) (kolejny komin mniej). A ponieważ, jako zabezpieczenie na wypadek braku kasy na prąd, pozostawiłem kominek - ostatni komin pozostał. :D

A swoją drogą potwierdzasz moje podejrzenia - dom mam tak oszklony że wszystko z każdej strony, też od drogi, widać jak na dłoni ...

Pozdrawiam



_bogus_ - 13-05-2004 15:03
jsk - dopiero teraz skojarzyłem, jak to facet, tak się zasugerowałem "cyckiem" że o "grzybku" zapomniałem :wink: , że może Ty nie miałaś na myśli wystającej końcówki Shidla od strony ogrodu, tylko znajdujący się na połaci od drogi, wylot napowietrzenia kanalizacji (taki rzeczywiście czarny grzybek)? A może, znajdującą się na połaci prostopadłej do drogi (wschodniej), dachówkę antenową (ta rzeczywiście przypomina taki czarny sutek :wink:)



jsk - 13-05-2004 15:05
bogus- tak myślałam z tym ogrzewaniem. Zazdroszczę też takiej decyzyjności i odwagi równocześnie. Masz gaz pod nosem a ty takie chwyty stosujesz :D . Ja to niestety (albo stety) tradycjonalistka jestem. Rzeczywiście preześwity to masz na miarę......Załóż alarm, który finalnie i tak nie zrobi tego co ma zrobić, ale chociaż odstraszy sk....ów złodziei (przepraszam za wyrażenie). Nie kuś, może pozasłaniaj częściowo chociaż. Jeśli można radzić w prawie alarmu, to nie decyduj się aby zakładała go firma ochroniarska. Z różnych powodów-nie będę pisać. Mój mąż łapie złodziei, ojciec łapał złodziei, ojca brat łapał złodziei i od urodzenia przesiąkłam trochę i mam takie lekkie skrzywienia. Pewnie jak niebawem zamieszkamy (każdy w swoim oczywiście :D ) to się spotkamy i pogadamy. A teraz pozdrawiam, uciekam żeby chwycić wałek w dłoń :D, a później ten wałek zamienić na pędzel :D i ......kończyć malowanko oczywiście. Pozdrawiam



_bogus_ - 13-05-2004 16:19
Czy z gazem dobrze zrobiłem - nie wiem - życie jak zwykle pokaże. Ale na moją decyzję wpłynęły m.in.:
1) przypadek kolegi z pracy. buduje się na działce rodziców którzy mają gaz w domu. przyłączenie do gazu nowowybudowanego budynku (10 m w obrębie działki) kosztowało go 7 000 zł.
2) przypadek innego znajomego, z forum, któremu gdy ocieplił dom, gazownia zagroziła odłączeniem gazu bo nie pobiera zadeklarowanej ilości m^3 gazu
3) planowałem wprowadzenie w zimie (budowa miała trwać 3 miesiące - wyszło niestety aż ;-) 7) a w kilku przypadkach moich znajomych gaz, a raczej opóźnienia w jego podłączeniu, były przyczyną kilkumiesięcznych opóźnień w przeprowadzce.

Oczywiście jest wiele argumentów za, a szczególnie finansowy.

Co do zasłaniania - nie lubię firanek. Smutne że trzeba się ukrywać, aby nie kusić złodziei, z uczciwie zarobionym dobytkiem. Następny etap to czarczafy.

Co do alarmu. Dzień po kradzieży założyłem prowizoryczny ale skuteczny. Za tydzień będę miał prawie docelowy. Za miesiąc (najpóźniej) - docelowy. Terminy wynikają z faktu że nie chcę szastać forsą. Nie będę podawał na forum szczegółów alarmu. Jak się spotkamy - pokażę.

Pozdrawiam



bobo30 - 13-05-2004 21:21

Bogus, wiem że będą takie momenty że się nic nie będzie działo i nawet w sumie dobrze, będzie chwila na zastanowienie się... i odpoczynek :-)

Co do Netu z Satelity to bym się tym tak nie podniecał....kiedyś też o tym myślałem...tylko że w tych reklamach nie mówią o jednym... :lol:
Że do Netu z Satelity jest niezbędny sygnał zwrotny!!! A jak wiadomo popularne "grzyby" nie pełnią roli nadajników tylko ODBIORNIKÓW, więc żeby to w ogóle zadziałało musicie mieć uwaga....telefon! :evil: Więc suma sumarum, internet z Satelity jest dla osób, którym się to tak naprawdę nie opłaca, bo jeśli masz telefon to bierzesz i tak chyba tańszą Neostradę!!

Bobo30, ty wspominałaś że korzystasz z internetu poprzez Motorolę!!
Pamiętam te cholerne czasy kiedy to i ja z czegoś takiego korzystałem...koszmarna przepustowość całe 19200 bps :-) Wiesz, że ta Motorola jest aż jakie 3-4 razy wolniejsz od tradycyjnego modemu PC!! Więc, skoro masz Motorolę to chyba nie powinno być problemu z przesiadką na kabel...
Korzystanie z Motoroli przypomina trochę płacenie za nic w zamian...Płacisz pewnie tyle za miesiąc ile ja za 4 (Mam to szczęście, że mam stałkę i płacę 65 zł/mies.
Nic dodać nic ująć - w części dotyczącej motoroli, przy kablowym, jak juz chyba wspominałam, neostrada nie jest dostępna. A z tym satelitą to jest jakos tak jak mówi wg - w sprawach technicznych jestem ciemna jak tabaka w rogu, z tym to do mojego męża. Mają niedługo z kolegą testować to połączenie przez satelitę. Jeśli chcecie to poproszę go, zeby napisał co wyszło.
Co do przygotowania placu boju, z przyłączeniem prądu wody, to zajmie mi to więcej niż 2 tygodnie. Jak sądzicie na ile się nastawić, zakładając,że z mediami nie będzie specjalnych problemów. Senser załatwił to błyskawicznie. A co z Twoim (Senser) prądem?(wewnętrznym :wink: :lol: )



Senser - 13-05-2004 22:01
Jeśli chodzi o mój prąd wewnętrzny :-) to spisuje się on bez zastrzeżeń (poza zastrzeżeniami do samej Energetyki :-) ). Dobrze, że w ogóle mam jakąś alternatywę....
Bobo, przychodzi moment w którym ekipa ci mówi "teraz" i nagle się okazuje że człowiek się spina i to na co wcześniej się okazywało że jest potrzebny tydzień to wystarcza jeden dzień...

A jeśli chodzi o budowę, to jutro ważny dzień !! Wylewamy fundamenty!! A co z tego że co 12 godzin leje deszcz!! A co tam!!



_bogus_ - 14-05-2004 10:10

A jeśli chodzi o budowę, to jutro ważny dzień !! Wylewamy fundamenty!! A co z tego że co 12 godzin leje deszcz!! A co tam!! Deszcz to raczej nie przeszkadza w fundamentach (chyba że oberwanie chmury). Może od razu zrób wylewki :wink: - deszcz będzie podlewał i sam nie będziesz musiał !.
A poważnie - u mnie w noc po wylaniu fundamentów było -6 C. A strop zalewali w śnieżycy.

Bobo, przychodzi moment w którym ekipa ci mówi "teraz" i nagle się okazuje że człowiek się spina i to na co wcześniej się okazywało że jest potrzebny tydzień to wystarcza jeden dzień... Potwierdzam. U mnie to wyglądało tak że powiedzieli mi że wejdą za 2 tyg. Nie przewidzieli że już wcześniej, negocjując z nimi, załatwiłem części formalne (umowa z energetyką, projekt przyłącza wodnego - 2 tyg). To w tydzień zrobiłem - elektryka, woda i geodeta. A firma oczywiście nie weszła :(

Pozdrawiam



Senser - 15-05-2004 00:36
No i w końcu fundamenty zostałe po wielkich mękach zalane... :lol: Oj już się trochę lżej czuję... :-) I nie chodzi tu o finanse...



wg - 15-05-2004 09:11
Senser, widziałem Cię chyba wczoraj ok 17,20 jak jechałem do siebie. Niestety nie miałem czasu się zatrzymać bo byłem już spóźniony. Dzisiaj pewnie zajrzę.



Senser - 17-05-2004 12:45
Słuchajcie, potrzebuje jakiegoś nie za grubego gruzu, czy to budowlany czy inny...w "każdych" ilościach do utwardzenia drogi, jeśliby ktoś coś tam wiedział bądź miał to proszę o info !!!



McLim - 17-05-2004 13:15

Słuchajcie, potrzebuje jakiegoś nie za grubego gruzu Ja rok temu kupowałem gruz po 200PLN za Kamaza



Senser - 17-05-2004 15:53
Możesz powiedzieć co to był za gruz i skąd to brałeś ??



McLim - 17-05-2004 16:05
Gruz ceglany - dość gruby. Kiepski na grogę, ale mi się udawało po tym jeździć... ;-)

Kupowałem go w składzie budowlanym w Siestrzeni (przy wylocie drogi z grodziska na Katowicką). Właścielka sama nie miała gruzu, ale znała kolesia, który na codzień rozwozi piach i tłuczeń - zadzwoniła do niego i okazało się że ma akurat gruz. Myślę, że był to zbieg okoliczności, że miał akurat wtedy, ale zapytać nie zawadzi. Zwłaszcza że daleko nie masz...

A i telefon do składu mogę Ci podać: (22) 729 90 72

pozdro



kwiatkor - 17-05-2004 19:00

Mam prośbę do kwiatkora: napisz coś na temat swojego przedszkola. To państwowe czy prywatne? Na jakiej jest ulicy?
Dokładnie jest to Niepubliczne Przedszkole "Jedynka" przy ulicy Sadowej w Pruszkowie.

Wszystkie dzieci podzielone są na dwie grupy, którymi opiekują się po dwie wychowawczyni. W każdej grupie są dzieci o różnym wieku (najstarsze mogą być razem z najmłodszymi). Są zajęcia dedykowane tylko dla starszych (np. z komputerem) ale zasadniczą część czasu mogą przebywać razem. W naszym wypadku to połączenie było bardzo korzystne.

Przedszkolny program wychowawczy jest nastawiony na wspólną pracę z rodzicami, i jeśli faktycznie rodzice poświęcą trochę czasu na spotkania z wychowawcami i psychologiem może dać to świetne efekty wychowawcze.

Nie wiem co jeszce opisać - było to pierwsze i jak do tej pory jedyne przedszkole jakie poznaliśmy i nie wiem co tu może być ważne w odniesieniu do innych placówek. Jeśli coś Cię interesuje - pytaj.



kwiatkor - 17-05-2004 19:14

Jadąc przedłużeniem ul. Montwiłła , za budokruszem należy skręcić w prawo w drogę, na środku której rośnie słynne drzewo (wtedy po lewej stronie mija się dom bogusia). A następnie trzeba skręcić w pierwszą w prawo drogę, przy której stoją tunele foliowe, dalej prosto i ponownie w pierwszą w prawo. Byłem w sobotę przed Twoim domkiem, ale chyba ten ostatni skręt to drugi w prawo (wjechałem w pierwszy i prawie upolowałem jakiegoś indyka). Bardzo fajny domek - i nie tylko dlatego, że przypomina mój :) : też mam mały ganek przed głównym wejściem ograniczony dwoma kolumnami (choć u mnie podtrzymują one balkon) i od frontu rysuje się prosta bryła o prostokątnej podstawie - idealny kształt dla domu :D .

Jedno mam tylko pytanie (jeśli można): czy nie myślałaś by cofnąć nieco bramę wgłąb swojej działki. Z własnego doświadczenia wiem, że możliwość zaparkowania samochodu przed bramą to bardzo przydatna rzecz:
- wracasz na chwilę do domu i nie musisz otwierać bramy by załatwić w domu sprawę i szybko pojechać dalej lub przekazać samochód innemu domownikowi.
- przyjechał ktoś do ciebie kogo nie musisz wpuszczać z samochodem na własną działkę a macie do załatwienia sprawę na kilka chwil.

Pozdrawiam



Senser - 17-05-2004 19:56
Sam doświadczyłem tego, jak to mój Kierownik budowy właśnie nie zrobił sobie głębszego wjazdu....i teraz jak się podjeżdza na styk maską do bramy to się okazuje, że ok. 0,5 m auta wystaje na drogę, a akurat u niego na ruchliwą drogę...



Joskul - 17-05-2004 21:43
Witajcie! Senser, bomba poszła w górę? :wink: To już nie masz odwrotu. jsk, dziękuję za życzliwość, spróbuję najpierw wykorzystać urok osobisty mojego męża (i paru jego znajomych). :wink: Mój syn ma miejsce w W-wie w dotychczasowym przedszkolu, może ktoś chce? Jakoś będzie, muszę jeszcze podjąć decyzję odnośnie gimnazjum starszego. Nasz rejon to nr 3, ale słyszałam kiepskie opinie o tej szkole.



Senser - 17-05-2004 21:57
Oj tak, Bomba poszła w górę i nie ma odwrotu!! I nie chcę go mieć !! :-) Już widzę finał...i nie pod mostem :-)



jsk - 18-05-2004 07:32
Dziękuję kwiatkor za miłe słowa. A co do bramy to owszem - myślałam. Nawet pierwotna brama "tymczasowa" miała takie wcięcie. Nie wiem dlaczego zrezygnowałam z tego. Pewnie jakiś powód był. Jeśli chodzi o chwilowe przystanki to po drugiej stronie pod drzewami są krzaczki, które niebawem troszkę przerzedzę (tak jak zrobili to sąsiedzi i tam będzie miejsce na chwilowe przystanki. Droga nie jest specjalnie ruchliwa i to nie dlatego, że ma super nawierzchnię :D. Jeżdżą nią właściwie głównie właściciele domków, które stoją przy tejże właśnie drodze. To teraz zdradź kwiatkor tajemnicę gdzie Twoja posiadłość. Chętnie zobaczę. Mieszkasz już??
Pisanie strasznie mnie użależnia. Nie potrafię pisać krótkich postów. Już kilka dni walczyłam ze sobą i nawet nieźle mi to szło, a teraz ponownie kwiatkor mnie nakręciłeś :P . Pozdrawiam



_bogus_ - 19-05-2004 09:49
senser w sprawie gruzu a ogólnie drogi. W ubiegłym roku przypadkowo przysłuchiwałem się dyskusji Pana Fundament z Panem Koparka na mojej budowie. Dlaczegoś tam zeszło im na temat dróg. Otóż w sprawie najtańszego sposobu budowy drogi zdanie Pana Koparka było następujące: "Trzeba zdjąć to czarne (humus - przypis tłumacza) a później zatrzymywać przejeżdżające ciężarówki. Każdy z kierowców ma jakiś gruz i może go przywieźć."
A później szła mrożąca krew w żyłach opowieść jak to jeden gość nie wybrał humusu, wrzucił żwir, keramzyt i inne utwardzacze za 7 000 zł jesienią, a na wiosnę wszystko znikło w ziemi i nie miał jak dojechać :D :o :wink:
Zaznaczam że rozmówcom nie chodziło o to żebym ja drogę budował, bo u mnie nie ma żadnych takich potrzeb. Wjazd bezpośrednio z drogi asfaltowej. Więc być może informacje są prawdziwe.

Pozdrawiam



Cezarr - 19-05-2004 10:25
Witam
Pilnie poszukuję kierownika budowy (dla dwóch sąsiadujących ze sobą budów), które rozpoczną się w czerwcu.
Sprawa dość pilna, bardzo proszę o jakieś informacje dot kierowników godnych polecenia.
Budowa w gminie Lesznowola
Pozdrawiam



_bogus_ - 19-05-2004 14:51
jsk - co do bramy. Jak nie ma wcięcia to chyba łatwiej zrobić bramę przesuwną? Ja niestety mam dość ruchliwą drogę więc na wszelki wypadek zrobię wcięcie, nawet pomimo planowanej bramy przesuwnej.



bobo30 - 19-05-2004 17:52
Kwiatkor, to przedszkole wydaje się interesujące. Ile jest dzieci w grupie? Od jakiego wieku przyjmują? Czy dzieci mają jakieś zajęcia dodatkowe? Jak wygląda sprawa leżakowania, posiłków? Duże masz dziecko? Dzięki za namiary.



kwiatkor - 19-05-2004 18:40

Kwiatkor, to przedszkole wydaje się interesujące. Ile jest dzieci w grupie? coś około 20-25 sztuk/grupę


Od jakiego wieku przyjmują? tak na oko to jakieś 3lata były chyba najmłodsze.


Czy dzieci mają jakieś zajęcia dodatkowe? wiem o:
- angielski
- logopeda
- rytmika
- komputery


Jak wygląda sprawa leżakowania, posiłków? Nie wiem o co dokładnie można tu napisać, z moich obserwacji wygląda to tak:
- leżakowanie - wszystkie dzieci leżą, część śpi, pani czyta bajki. chyba z raz widziałem, że jakieś dziecko nie leżało tylko robiło coś przy stole.
- posiłki - nie wiem jak to osiągnęli, ale zawsze gdy byłem tam w czasie posiłków panowała dobra atmosfera, czyli dość duża dyscyplina, ale bez zmuszania dzieci do jedzenia wszystkiego, co jest. Z tego co wiem większość dzieci chętnie tam je, choć zawsze zdarzają się fale: Kuba powie, ze nie lubi truskawek, kolega Kuby to potwierdza, kolega kolegi Kuby też się dołaczy koleżanka kolegi kolegi......itd.


Duże masz dziecko? 114cm, choć ciagle się to zmienia.

W razie dalszych pytań - będę musiał zasięgnąć opinii swojej żony, ale oczywiście czekam na takowe.



Agasza - 20-05-2004 14:22
Sluchajcie, moze ktos bedzie zainteresowany?
Na prosbe zainteresowanej zamieszczam ogloszenie:

Pani w średnim wieku, solidna, dyspozycyjna zaopiekuje się dzieckiem, sprzątanie, prowadzenie ogródka, inne prace domowe.
Telefon: 0 691 174 844
Referencje dostępne na żądanie.



bobo30 - 20-05-2004 21:47
Kwiatkor, dowcipnisiu, nasze ma około 90 cm. :D



_bogus_ - 21-05-2004 11:16
Muszę szybko podpisać umowę na wywóz smieci (przeprowadzam się w week-end). W gminie mają listę 15 firm więc wybór jest duży. Ktoś ma jakieś opinie o "śmieciarzach"?

Pozdrawiam



kwiatkor - 21-05-2004 11:52
W sprawie wywozu nieczystości - ja podpisałem w Grodziskim ZGKiM. Nie mam większych zastrzeżeń. Z jeden pojemnik 7,50PLN, są 1 na 2 tyg.



McLim - 21-05-2004 11:55
A wywóz "nieczystości płynnych", czyli szamba? Możecie też polecić jakąś firmę?

darek



_bogus_ - 21-05-2004 12:49
Co do szamba to sprawą się nie interesowałem bo mam oczyszczalnię. Może kwiatkor?

Pozdrawiam



bobo30 - 21-05-2004 16:12
Kto może mi pożyczyć Muratora 3/2001? Jest w nim (podobno) artykuł na temat drzew rosnących w pobliżu fundamentów.



_bogus_ - 21-05-2004 16:23
bobo - przy okazji pakowania poszukam dzisiaj tego numeru. Nie jestem pewien czy od 2001 mam muratory więc nie obiecuję. Ale poszukam.

Disiaj pakowanie. Jutro pamiętny dzień - P R Z E P R O W A D Z K A.



bobo30 - 21-05-2004 20:45
Bogus, chyba bym nie usnęła z przejęcia na Twoim miejscu. Przeprowadzka. :D :D :D Gratuluję. A może i tego muratora dla mnie znajdziesz. Będzie okazja, aby się poznać.



galazkiewicz - 22-05-2004 17:15

Co do szamba to sprawą się nie interesowałem bo mam oczyszczalnię. Może kwiatkor?

Pozdrawiam
Nie miałeś kłopotów z tą oczyszczalnią? U mnie w warunkach zabudowy jest obowiązek szczelnego szamba, zakaz oczyszczalni. Chciałbym sobie zrobić oczyszczalnię - jak to załatwiać i czy ktoś ma doświadczenia w tym zakresie?



Marsjanka - 22-05-2004 20:08
Witam - goscinnie z grupy babickiej :)

Moze moglibyscie mi pomoc?
Piasek spedza sen z powiek - wyglada na to ze za piach do fundamentow zaplace majatek :evil: Moze macie/mieliscie namiary na tani piach? Bede bardzo wdzieczna za kazdy kontakt :oops:

pzdr Marsjanka



Senser - 22-05-2004 20:15

Witam - goscinnie z grupy babickiej :)

Moze moglibyscie mi pomoc?
Piasek spedza sen z powiek - wyglada na to ze za piach do fundamentow zaplace majatek :evil: Moze macie/mieliscie namiary na tani piach? Bede bardzo wdzieczna za kazdy kontakt :oops:

pzdr Marsjanka
Hahahaah, wygląda na to że jesteśmy w podobnej sytuacji...my musieliśmy nieco wyżej posadowić budynek, więc i tego piachu będzie trzeba więcej....Pewnie nie będe oryginalny, ale moje źródła to jakie 200-210 zł za "Kamaza". Jeśli ty byś miał taniej to i ja skorzystam...mi potrzeba tego łącznie ok. 100 m3.



Marsjanka - 22-05-2004 20:31
U mnie lacznie ok. 180 m3, z czego dopiero jakies 50 m3 juz mam :oops:
standard 200 za tatre :evil:

pzdr Marsjanka



Senser - 22-05-2004 20:41
I niestety sądze, że jesteśmy na taką kwotę skazani. No w moim przypadku jest o tyle "taniej", że gość przyjedzie do mnie koparką czy ładowarką żeby to rozladować w fundamenty i mam to "w cenie".



Marsjanka - 22-05-2004 20:56
Senser, czy dobrze zrozumialam - ten sam gosc, co przywozi ci piach, rozladowuje ci go koparka do fundamentu - w cenie 200-210? jesli tak, to poprosze o namiar na niego.

pzdr Marsjanka



Senser - 22-05-2004 21:12

Senser, czy dobrze zrozumialam - ten sam gosc, co przywozi ci piach, rozladowuje ci go koparka do fundamentu - w cenie 200-210? jesli tak, to poprosze o namiar na niego.

pzdr Marsjanka
Tak, dobrze zrozumiałaś.
Tylko że: On jest ok. 3-5 km odemnie, więc nie przeraża go dojazd.
Dwa, on to koparko/ładowarką wsypie do środka, ale wiesz nie tak że nie będzie po nim trzeba poprawiać. I tak i tak trzeba będzie to ręcznie załatwić, ale to i tak nie aż tak dużo jakby to od początku robić ręcznie.

Wyślę ci namiar na priv-a.



Joskul - 22-05-2004 23:08
bobo 30, mam ten numer Muratora, ale tego artykułu nie znalazłam. Jest tam o fundamentach w ramach szkoły budowania. Jeśli chcesz nadal, to odezwij się.



bobo30 - 23-05-2004 08:00
Joskul dzięki. No to do wszystkich: czy ktoś widział w jakimś starym muratorze artykuł na temat zalecanej odległości poszczególnych gatunków drzew od fundamentów, rodzajow ich bryły korzeniowej i ewentualnych klopotów z fundamentami. Gdzieś to jest. Podobno najgorsze są młode brzozy, a u mnie tego gęsto i pełno. Na pewno będzie trzeba część wyciąć, ale wolałabym jak najmniej. Joskul, a może jest tam jakaś tabela na ten temat?



bobo30 - 23-05-2004 08:02
Joskul dzięki. No to do wszystkich: czy ktoś widział w jakimś starym muratorze artykuł na temat zalecanej odległości poszczególnych gatunków drzew od fundamentów, rodzajow ich bryły korzeniowej i ewentualnych klopotów z fundamentami. Gdzieś to jest. Podobno najgorsze są młode brzozy, a u mnie tego gęsto i pełno. Na pewno będzie trzeba część wyciąć, ale wolałabym jak najmniej. Joskul, a może jest tam jakaś tabela na ten temat?
Niedziela rano, a ja nie śpię. To prognoza pogody tak mnie zerwała, właśnie sprawdzałam, może nie będzie lało. Oby, bo mamy dziś duży grill!!! :D
Przyjemnej niedzieli. :)



Senser - 23-05-2004 12:01
Nie lało....a tam Bobo...już chyba do końca roku będzie lało!!!
Już mnie to tak wk....urza :-) że nie wiem...Pierw istotne rozpogodzenie miało być od przyszłej Środy, teraz już słyszę że od Piątku..Podobno takiej pogody niektórzy nie pamiętają od 15-stu lat!!! Jasne, bo akurat teraz to ja rozpocząłem budowę !!

Bobo, co do tych Brzózek...Ja na twoim miejscu bym na to uważał...i to nie nawet ze względu na fundamenty, ale raczej na to w jakis sposób Brzoza się rozsiewa...co prawda to prawda że nie rośnie ona w 15 sek. :-) ale w Żargonie leśnictwa Brzoza uchodzi za "chwast". Więc wszystko w ramach rozsądku.



Darek B - 23-05-2004 18:31
Brzoza to takie fajne drzewo co potrafi osuszyć pół ogródka u sąsiada... sprawdzone ( relacje : nasz ogród - sasiada brzoza ). Jest to wyjatkowo zaborcze drzewo wypije cała wode i wyjałowi ziemie w bardzo duzym promieniu od siebie. Zwalczyć mozna opryskiem w okresie jesiennym sierpień-wrzesień. Polecam Randap w rozcienczeniu 1 do 5 . W planowaniu działki 1000-2000m polecam drzewa wolno rosnace o niskim pokroju.



Joskul - 23-05-2004 21:55
_bogus_, gratulacje!!! Właśnie przeczytałam, że wszystko poszło zgodnie z planem i mieszkasz. Ciekawe, jak się śpi w nowym domu, mogłeś zasnąć?



Joskul - 23-05-2004 22:10
bobo 30, znalazłam w tym numerze tylko odpowiedź na pytanie czytelnika: " Jeżeli drzewa mają rosnąć przy budynku, warto zachować odległość od elewacji nieco większą niż promień korony, jaką prawdopodobnie będą miały za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat (można sprawdzić w literaturze). Gdy posadzone tuż przy budynku drzewo się rozrośnie. jego konary mogą uszkodzi elewację lub pokrycie dachu, a korzenie- fundamenty. Poza tym liście spadające jesienią z wysokiego drzewa będą zapychać rynny. Zanim zostaną posadzone drzewa, trzeba sprawdzić w projekcie instalacji przebieg przewodów i rur. Drzew nie należy sadzić w odległości mniejszej niż 2m od nich, ale warto też pamiętać, że system korzeniowy dużych drzew jest bardzo rozgałęziony- ich korzenie sięgają dalej niż 4 metry od pnia. Szczególnie trzeba uważać na drzewa szybko rosnące, które w ciągu kilkunastu lat mogą osiągnąć nawet 20m wysokości (np brzozy, orzechy włoskie, modrzewie, topole). W małych ogrodach najlepiej sadzić niskie gatunki i odmiany drzew."
ufff, to wszystko. Mam nadzieję, że Redakcja nie ma nic przeciwko cytowaniu? :wink:



godul1 - 24-05-2004 10:01
Marsjanka i Senser,
Pamietajcie że kamaz ma mniejsza pojemność od tatry. Wywrotka wywrotce nie równa.
Pozdrawiam



McLim - 24-05-2004 10:09
Zgadzam się.
Co więcej - ja kupowałem kiedyś gruz po 200zł za kamaza. Na tej podstawie wnoszę tezę, że koszt samego piasku jest znikomy (tak jak gruzu). Większość kosztu to załadunek i transport. A jeśli tak, to opłaca się zamawiać w jak największych ciężarówkach - pewnie też w cenie około 200zł

darek



_bogus_ - 24-05-2004 12:02
Marsjanka i Senser - potwierdzam zdanie godul1 i McLim - Tatra to o ile pamiętam jest jakieś 2 razy większa niż Kamaz (przynajmniej tak mi mówili jak zamawiałem). Ten piach to strasznie drogi jest w naszej okolicy. Ja potrzebowałem pospółki (taki piach ze żwirkiem, łatwiej i lepiej się ubija, mam fundament płytowy - jest konieczna w takim przypadku). Jak powiedziałem gościowi z Gdańska że u mnie 30 zł/m^3 (z fakturą) to zaczął się zastanawiać czy się nie opłaca przewieźć od niego :wink:

Sięgnąłem do swoich notatek. Dużo jeździłem szukając tej pospółki. W końcu nawet jak wyjeżdzałem z jednej żwirowni to gościu wyprzedzający na podwójnej ciągłej skasował mi samochód :( W moich notatkach najtaniej piach był w okolicach Mszczonowa. Tel. 601 31 00 55. Obok powiązana rodzinnie betoniarnia z najtańszym betonem jaki wynegocjowałem. Tel. 609-93 21 16. Betonu nie brałem, mimo że najtańszy, bo chciałem na następny dzień a w tym terminie niestety nie mieli pompy.



Senser - 24-05-2004 12:09
Właśnie o to chodzi, że Tatra równie dobrze może kosztować i te dwa razy więcej. Piach ma swoją cenę, więc wątpie aby dwa razy więcej towaru, większym wozem kosztowało dwa razy taniej.

Bogus, ja właśnie z tej żwirowni brałem piach i pospółkę. Mają tam towar naprawdę b. dobrej jakośći (Płukany i puszaczany przez sita).



_bogus_ - 24-05-2004 12:18
bobo i Joskul - dzięki za gratulacje z okazji przeprowadzki.

Mieszka się nieźle ale mam co robić tak na oko do końca wieku :wink: Ze spaniem nie było problemu - byliśmy tak już zmęczeni że w niedzielę żona zasneła na "wypoczynku" za który robią płyty gips-karton przykryte narzutą :D. Te płyty to na poddasze - na razie zbiesili mi się wykonawcy więc leżą (płyty a nie wykonawcy ;) ) w salonie.

Koty mi się już w miarę przyzwyczaiły, rany od ich pazurów (bardzo nie chciały wejść do przeniosek - w końcu musiałem polować na jednego z kartonowym pudełkiem :wink: ) goją mi się powoli. Nie mam jeszcze schodów (chcę zrobić drewniane) i korzystam z drabiny. Przekomicznie wygląda jak taka puchata kuleczka złazi z drabiny :D

Prawdę mówiąc od tego nowego mieszkania to strasznie mogę utyć. Do tej pory to po schodach musiałem chodzić, kilka metrów do samochodu, otwierać bramę, zamykać itd. Teraz - żadnych schodów, 2 m do drzwi samochodu, żadnego zamykania i otwierania bram bo ich nie ma :wink: :D :wink:



ewak39 - 24-05-2004 12:36
Czesc, odkrylam grupe i tak sie zastanawiam - dzialka w Ojrzanowie, kolo Zelechowa - czy jeszcze sie zalapuje?
Serdeczne pozdrowienia
Ewa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl



  • Strona 6 z 139 • Zostało znalezionych 15309 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139

    © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting