co to znaczy, że działka jest uzbrojona?
Monika150 - 04-07-2002 17:08
Tak jak w temacie.Czy kupując działkę uzbrojoną mam prawo się upierać,że media powinny być w drodze lub na samej działce lub też interpretacja tego pojęcia jest dowolna.Kupiłam działkę uzbrojoną od Spółdzielni i w moim pojęciu media powinny były być najdalej w drodze.Tymczasem każą mi teraz płacić ok. 9tys.zł za ciągnięcie przyłączy do granicy mojej działki plus będę musiała płacić jeszcze za to co na mojej działce.Koszt samej działki był bardzo wysoki.
Kto ma rację?
franekF - 04-07-2002 17:57
"Działka uzbrojona" to w praktyce pojęcie dowolnie rozumiane - inaczej przez sprzedających, a inaczej przez kupujących. A co masz w umowie? Jest tam wspomniane o mediach?
Monika150 - 04-07-2002 18:10
umowy jako takiej niemam.kupilam działkę na przetargu jako uzbrojoną.Działka położona jest na osiedlu domków jednorodzinnych.W akcie notarialnym opisana jest jako uzbrojona.Co mam dalej robić?
Monika150 - 04-07-2002 19:30
czy ktoś może mi pomóc?
Frankai - 04-07-2002 20:44
Zdaje się, że nie ma definicji, a z pewnością prawo budowlane nic o tym, nie mówi. Może dałoby radę gonić ich z powództwa cywilnego o wprowadzeniu w błąd i domagać się unieważnienia umowy lub tak jak byś chciała doprowadzenia zgodnego z deklaracją. Do tego musisz jednak mieć dobrego prawnika i dużo samozaparcia. Może Agnicha1704 Ci coś poradzi, ale mi się wydaje, że raczej nic nie wskórasz. Niestety trochę dałaś się zrobić w konia, skoro nie sprawdziłaś. Ja Ci już więcej tu nie pomogę. Tak czy inaczej życzę powodzenia.
Monika150 - 04-07-2002 20:54
dzięki.wychodzi na to, że dałam się nabić w butelkę.
Monika150 - 04-07-2002 20:54
dzięki.wychodzi na to, że dałam się nabić w butelkę.
Agnicha1704 - 08-07-2002 13:48
Monika150 - U mnie było dokładnie tak samo. kupiłam działkę w drodze przetargu jako uzbrojoną. Faktycznie miała tylko kanalizację i wodę (na granicy działki oczywiście). Działka uzbrojona powinna to być taka, która wszystkie media ma na granicy lub w jej pobliżu. W praktyce wygląda to różnie. Niektóre urzędy uznają, że skoro media sa w drodze i wystarczy się podpiąć to można działkę uznać za uzbrojoną - przyznam, że trudno uznać, że racji nie mają. Nie wiem czy zdarzają się działki kupowane w przetargach od gmin z wszystkimi mediami na granicy posesji - szczerze wątpię - gmina nie inwestuje pieniędzy gdy nie wie kiedy jej się to zwróci. Niewątpliwie jednak musisz mieć umowe kupna - sprzedaży działki z gminą oraz gmina musi zapewnic Ci spotkanie z geodetami celem rzeczywistego przekazania działki co polega na okazaniu przez geodetów punktów granicznej Twojej własnosci. Oni muszą to zrobić, a Ty podpisujesz odpowiedni protokół, że punkty geodezyjne zostały Ci okazane. Nie baw się w samodzielne szukanie kamieni czy rur granicznych skoro może Ci to pokazać gweodeta - nie będziesz mieć wątpliwości. No chyba, że działka jest ogrodzona (w co mocno watpię).
Z mediami nic więcej wygrac się nie da. przynajmniej ja nic nie wiem o tym, aby było to możliwe. Należałoby ewentalnie wyszukać orzecznictwo i interpretację sądową słowa "uzbrojona działka" - o ile takowe sa - wszystko zalezy od tego czy odbyła się już jakaś sprawa w tym temacie.
Pozdrawiam serdecznie
Agnicha
finiszant - 08-07-2002 14:52
Sprawa niełatwa. Jak pokazuje jednak Forum z każedej znajdzie się jakieś wyjście. W tej sprawie musi się wypowiedzieć prawnik, ja ze swej strony chcę tylko dodać, że takie określenia jak działka uzbrojona bywają nadużywane przez sprzedających. Znajomy chciał kupić działkę z "Pozwoleniem na budowę", które okazało się jedynie WZiZt-ą, jak ja kupiłem działkę z gazem i prądem, to zaczęły się wizyty sąsiadów, którzy choć nie mieli żadnych podstaw żądali zwrotu poniesionych nakładów na zrobienie tych przyłączy. Nic nie dostali i teraz patrzą na mnie krzywo.
Wot żiżń.
Pozdrawiam,
Finiszant
Frankai - 09-07-2002 19:50
Finiszant - jeżeli gościu pociągnie rurociąg na własny koszt i ma kwity, potem przekazuje tenże rurociąg wodociągom, a Ty się do niego wpinasz, to musisz mu zapłacić. Jeżeli nie przekaże, to musisz dostać jego zgodę. Jeżeli coś takiego było w Twoim przypadku, to słusznie domagają się refundacji - może tylko nie wiedzą, że mogą Cię skutecznie ciągać po sądach. A wiadomo, jak się przegra, to płaci się jeszcze koszty postępowania. Nie namawiam Cię byś rozdawał pieniądze, ale uważaj by nie robić sobie wrogów, a i tak na koniec wyskoczyć z kasy do sędzia tak każe. Zbadaj sprawę dogłębnie.
Frankai - 09-07-2002 19:50
Finiszant - jeżeli gościu pociągnie rurociąg na własny koszt i ma kwity, potem przekazuje tenże rurociąg wodociągom, a Ty się do niego wpinasz, to musisz mu zapłacić. Jeżeli nie przekaże, to musisz dostać jego zgodę. Jeżeli coś takiego było w Twoim przypadku, to słusznie domagają się refundacji - może tylko nie wiedzą, że mogą Cię skutecznie ciągać po sądach. A wiadomo, jak się przegra, to płaci się jeszcze koszty postępowania. Nie namawiam Cię byś rozdawał pieniądze, ale uważaj by nie robić sobie wrogów, a i tak na koniec wyskoczyć z kasy do sędzia tak każe. Zbadaj sprawę dogłębnie.
finiszant - 09-07-2002 20:44
Było trochę inaczej, dałem odstępne za prąd - gość krzyczał, że mało, choć kilku elektryków twierdziło, że wystarczy. Do tego przekopał gaz i tenże prąd przez działkę, którą później nabyłem, za zgodą i ku radości poprzedniego właściciela. W ten sposób zapłaciłem 2 razy, najpierw za działkę uzbrojoną, później odstępne, a facet dalej niezadowolony. Jak przyszło do gazu gazownia nie wymagała jego zgód to mnie włączyli. Człowiek ignoruje fakt, że sam korzysta już parę lat, że wokoło są potencjale działki, które może też się włączą, pamięta tylko, że 100 milionów wydał i jakoś dzielić nie potrafi. Zabrałem się więc za ogrodzenie (co do centymetra na swoim buduję) z moich obliczeń wynika, że w ten sposób swoją część mu spłacę, o gotówce za gaz póki co nie ma mowy, bo musiałbym mu całośc sfinansować, to sobie wówczas przypomni, że wg niego za prąd dostał za mało.
Błędne kółko
Finiszant
Monika150 - 10-07-2002 11:07
Dzięki za rady.U mnie sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana.Dwa lata temu kupiłam działkę od Spółdzielni,na osiedlu domków jednorodzinnych.Kupiłam ją jako działkę uzbrojoną.W zeszłym roku wybudowałm stan zerowy w ramach Spółdzielni (tzn.Sp. była inwestorem za moje pieniądze) i w grudniu stan zerowy został przepisany na mnie.Od tego czasu buduję sama,ale pozostaję członkiem tejże spółdzielni.
Wczoraj poinformowano mnie listownie,że owszem Oni zapłacą za kanalizację i wodę,ale ja mam zapłacić za budowę drogi i gaz.Jak nie kijem go to pałą.Projekt gazu + droga wypada 9 tys.na domek.
Jeżeli ja zapłacę za drogę to czy będzie ona moja?
Tzn.czy będę się mogła uprzeć, że tylko ja i trzech sąsiadów mamy ją prawo użytkować?
Jeżeli inni mieszkańcy osiedla nie płacili ekstra za drogi to czy można nas traktować inaczej?
Ręce mi opadają .
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhergon.pev.pl