ďťż
Przejrzyj wiadomości
Pozwolenie na częściowe użytkowanie - i co dalej?




Tambala - 10-04-2003 09:49
Mam problem.

Deweloper budował mi dom. Działka należała do mie przed rozpoczęciem budowy (zabezpieczyłem się). Spóźniał się, więc nie płaciłem rat. Deweloper postanowił zgłosić zakończenie budowy (aby wymusić na mnie pieniądze) i na podstawie mojego wcześniejszego pełnomocnictwa złożył pełną wymaganą dokumentację (obmiary powykonawcze, dziennik budowy z wpisem o jej zakończeniu, itd...). Gmina, po wizji lokalnej, wydała pozwolenie na CZĘŚCIOWE użytkowanie - wyłącznie parteru budynku (zgłoszony był cały budynek).

Gdy dowiedziałem się o sprawie, wyrzuciłem dewelopera z budowy, cofnąłem mu pełnomocnictwo i powolutku kończyłem dom (wyłącznie prace wykończeniowe) sam. Pożyczyłem też z gminy dziennik budowy, gdyż wpisy w nim nie odpowiadały prawdzie i chcę go użyc jako dowód w sprawie sądowej z deweloperem.

Zameldowałem się w budynku i od 1,5 roku mieszkam, choć tak na prawdę to wciąż jeszcze dłubię coś na piętrze.

Teraz chciałbym uporządkować formalności, poszedłem więc do gminy, aby spytać co zrobić. Tam urzędnik zaczął mnie straszyć, że budowa została przerwana na ponad 2 lata (rzeczywiście, wpis w dzienniku o zakończeniu budowy to marzec 2001), że sprawą musi zając się powiat, że będę ukarany,że trzeba uzyskać znów pozwolenie na budowę, itd...

O co chodzi? Co mam teraz robić?

Mam ochotę po prostu odesłać dziennik budowy pocztą i napisać pismo do gminy, że piętro jest wykończme i zgłaszam je do użytkowania. Ciekawe, co mi mogą zrobić? Nie mogę przecież ponownie składać całej dokumentacji, bo przecież zostało to zrobione w 2001 roku. Drogiego wpisu w dzienniku o zakończeniu budowy też nie można zrobić, bo jeden już jest.

Byłbym wdzięczny za dobre rady. Czy grozi mi cofnięcie prawomocnego pozwolenia na częściowe użytkowanie budynku?






Bartt - 10-04-2003 10:35
Wpisz może jakąś uwagę w dzienniku z datą lekko wsteczną, tak by nie było spornej przerwy. Najlepiej jak to zrobi nowy kierownik budowy :smile:




Tambala - 10-04-2003 14:40
Myślałem o tym, ale jest przecież wpis starego kierownika o ZAKOŃCZENIU BUDOWY. Po tym terminie chyba nie można już dokonywać żadnych wpisów, tym bardziej nowego wpisu o zakończeniu budowy. Nie ma nawet na to miejsca!

I znów prawo rozmija się z życiem!



marek200 - 10-04-2003 22:52
Hej Tambala.
Nie sugeruj się wpisem poprzedniego kierownika o zakończeniu budowy. Przecież urząd wydając Ci pozwolenie na częściowe użytkowanie podważył jego wpis. Zrób tak. Weź nowego kierownika, niech podpisze Ci oświadczenie o podjęciu obowiązków z datą wstecz. Najlepiej żeby była to data zbliżona do tej kiedy pogoniłeś poprzedniego kierownika. I ten nowy kieronik dokonując pierwszego wpisu zawsze opisuje sytuację zastaną, niech dorzuci mały komentarz do poprzedniego wpisu o zakończeniu, w którym zaznaczy, że dotyczyło to zakończenia częściowego - parteru. A później niech ten nowy kier. zakończy Ci budowę formalnie. Jeden kłopot jaki może się pojawić to ten urzędnik. Ponieważ musiałby on przyjąć od Ciebie oświadczenie antydatowane.
Ale powiem Ci tak. Weź 0,5 Sobieski, i idź, powiedz jak na świętej spowiedzi. Jak będzie uparty, to i tak się nie przejmuj, ważne jest bowiem, żebyś miał oświadczenie kierownika o podjęciu obowiązków z datą j.w. Bo nawet jak ten urzędnik zawiadomi Powiatowego Inspektora, to co on Ci może? Mandacik i tyle.
Pozdrawiam Marek





Tambala - 11-04-2003 10:01
Marek200, dzięki. Konstrukcja wygląda logicznie. To znaczy, że jedyne, co będą mogli mi w tej sytuacji zrobić, to kara za to, że nie zawiadomiłem gminy o przejęciu obowiązków przez nowego kierownika. A czy w ogóle jest taki obowiązek? Jeżeli nie, to w zasadzie nie mogą mi zrobić NIC.



marek200 - 11-04-2003 12:28
Na inwestorze ciąży obowiązek powiadomienia urzędu o każdej zmianie na stanowisku kierownika budowy. Powinieneś mieć wpisane to do decyzji o pozwoleniu na budowę. Przeczytaj uważnie.
Pozdr.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl


  • © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting