Żona przydatna na budowie
Inez - 24-03-2003 08:27
Jestem żoną, ale działkę kupiłam jeszcze gdy byłam panną, więc ponieważ ja zaczęłam , to nadal jestem "kierownikiem". Załatwiam wszystkie sprawy w urzędach, kredyty, wybór materiałów, projekty, aranżacje.Mój mąż jednak robi się trochę zazdrosny... Inez
Teska - 24-03-2003 08:45
e...nie przejmuj sie..moj jak wraca z pracy po dluzszym czasie ...gubi sie w tym wszystkim :smile:jedzie jako "inspektor" zobaczyc gdzie jest kasa ktora wypłynęła z konta:smile:
pwm - 24-03-2003 08:50
Nie wie co robi ale jak będziesz miała dosyć zawsze masz komu dać szanse sie wykazać a będzie przy czym oj będzie, znam to autopsii.
Powodzenia i pozdrowienia dla małżonka.PWM
Teska - 27-03-2003 17:56
pwm...a mozesz cos jasniej:smile:
pwm - 28-03-2003 10:43
Teska przede wszystkim dziękuję za gratulacje złożone mi w innym wątku.
A teraz może nie jaśniej a inaczej, przy budowie domku jest dużo radości i wszyscy, mam na myśli rodzinę budującą, będą wcześniej czy później w budowę zaangażowani. Myślę że jedno tego poprostu nie uciągnie, chyba że ma b.dużo środków na ten cel przeznaczonych, wtedy może się tylko przyglądać jak mu domek rośnie.
Wiosenne pozdrowienia w najlepszym gatunku.PWM
ma - 28-03-2003 11:00
w ogóle w rodzinie raczej nie da się w pojedynkę i tylko trzeba dość wcześnie zacząć towarzystwo wychowywać, żeby ktoś nie wpadł na pomysł, że nie musi. To może brzmi cokolwiek zawile, ale prawda jest taka, że jeśli wcześnie nie zaczniesz np wdrażać dzieci do pomocy w domu, to będą go traktować jak hotel czy restaurację, a matkę jak lepszą służącą. Z dorosłymi jest podobnie. Dlatego, jeśli chcesz, by waszą budowę traktowano jako WSPÓLNĄ, to dziel zadania póki wszystko nie spadło na twoją głowę.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhergon.pev.pl