ďťż
Przejrzyj wiadomości
Podłogówka samodzielnie?




- 01-12-2003 16:04
Cześć,

pewnie napiszecie: potrzeba projektu i instalatorów, aby prawidłowo zrobić, ale wolałbym sam, wiec mam pytania:

1. Czy ktoś robił samodzielnie wodne ogrzewanie podłogowe?
2. Jak policzyć moc, rozstaw rurek itd (może jakiś program)?
3. Z czego (z Hepwortha jest prosto, ale może inne proste rozwiązanie)?

A.





ppp.j - 01-12-2003 21:45
Podtrzymuję temat. Mam te same dylematy. :roll:



- 01-12-2003 22:55
sam zrobiłem projekt ( nie pracując w branży ) i sam zamierzam wykonać podłogówkę. Takie małe hobby.
Liczyłem to chyba już z 999x i za cholerę nie chce wyjść już inaczej - czyli JEST DOBRZE !

Zacznijcie Panowie od bilansu cieplnego budynku oraz każdego pomieszczenia. Pomyślcie też co będzie jeśli na tym etapie popełnicie błąd :cry:

Chętnie odpowiem na konkretne pytania.
Ale całości nie sposób tu opisać.

Cz.



Juras XR4Ti - 02-12-2003 06:40
SAm robiłem, ale elektryczną. Nic trudnego.





RobertOC - 02-12-2003 08:33
U mnie instalatrzy dali rurki fi18 co 20 cm firmy KAN. Co prawda potrzebne są specjalizowane narzędzia ale można je wypożyczyć. Podobna jest sytuacja z TeCe tylko że jest droższy. Jak twierdzą gęstsze rozmieszczenie rur nic nie daje tylko zwiększa koszty. Mimo że moc jest wyliczona to i tak mimo mojej niechęci zainstalowali rurki rezerwowe pod grzejnik.



Arkadly - 02-12-2003 08:51
Do Gościa co sam liczył:
bilans cieplny budynku mam, miałem mieć kaloryfery. Chcę zmienić w salonie na podłogówkę i nie wiem, jak przeliczyć długość rurek od podłogowego. Załóżmy, że potrzebuję 2000W na powierzchni 32m2. Ile metrów rurek, jaka grubość wylewki, przy jakiej temperaturze zasilania/powrotu itd.

Arecki



Jasiu - 02-12-2003 09:24
Sam robiłem wodne, Hepworth, 80 m2, 4 sekcje (salon 2 sekcje, kuchnia, łazienka+hall+WC).

Najpierw liczyłem, potem się konsultowałem, a potem sobie podarowałem i wziąłem się do roboty.

Zasada jest prosta - do pomieszczenia trzeba przejść jak najkrótszą drogą w miarę możliwości przez otwory drzwiowe, przy zewnętrznych ścianach. Przez dylatacje tylko niezbędne przejścia, w peszlu minimum po pół metra w każdą stronę. Jedna sekcja max 100-120 mb rury, max 6x6m. ŻADNYCH ŁĄCZEŃ !!!

Najpierw wokół pomieszczenia. Przy ścianach zewnętrznych, oknach i drzwiach balkonowych gęściej (ca. co 10 cm), potem do wnetrza pomieszczenia coraz rzadziej (do 30 cm).

Sekcje krótkie i blisko kotła będą się mocniej grzały, sekcje dłuższe dalej od kotła słabiej. Ale można to wyrównać zaworami na rozdzielaczu. Przy takiej pogodzie jak teraz (w nocy 5 st.C w dzień 10 st.C) podłoga jest chłodna, na powrocie jest 37-38 st.C Jak były



Arkadly - 02-12-2003 09:27
Jasiu,

ale jak się liczy. Ile W daje 10mb rurki? Mając chociaż takie dane mogę obliczyć ile metrów potrzebuję a potem ułożę wg Twoich zaleceń.

A.



Jasiu - 02-12-2003 10:16
Gadałem z kilkoma instalatorami i wszyscy robią "na oko".

Bo jak byś nie liczył to wyjdzie ci średnio 4 mb rury na m2 podłogi, a to oznacza rurkę co 10-30 cm (gęsciej się nie da, a rzadziej nie można bo powstaną "zimne plamy").

Zadzwoń/napisz do Kissana i/lub Hepwortha - jedni i drudzy bez ociągania przyślą ci instrukcje instalatora (BTW: http://www.hepworth.pl/poradnikinst.pdf :)). W środku nie znajdziesz za dużo matematyki ;)



wg - 02-12-2003 11:37
Jasiu, wszyscy trąbią, że trzeba koniecznie robić projekt podłogówki gdyż błędy są nie do naprawienia a Ty piszesz, że robi się to zawsze na oko?



Arkadly - 02-12-2003 11:50
http://www.hepworth.pl/IT3.pdf
Tutaj jest fajny opis, z mocami na m2 w zależności od temperatury, rozstawami, tabele przeliczania w zależności od materiału na podłodze itp.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś potrafi zrobić instalację grzejnikową i wodną poradzi sobie z tym.
W każdym projekcie jest podane zapotrzebowanie na moc, więc możemy ją wykorzystać. Resztę z tabelek. Unikać łączeń, lepiej zrobić 2 sekcje.
I to wszystko (oczywiście teoretycznie - na razie mam fundamenty).

Arecki



ciplik - 02-12-2003 13:47
GOŚCIU sprawdź tutaj
http://www.mikroenergetyka.com.pl/oferta11h.html
a może ktoś wie ile za m2 wodnego ogrzewania podłogowego (montaż wraz z materiałami)



Arkadly - 02-12-2003 14:11
Kalkulacja na 1m2 jest trudna, ponieważ nie wiadomo, ile to będzie obwodów itd.
Skalkulowałem przed chwilą koszty (na podstawie katalogu Hepwortha i rozmowy z kolegą, który niedawno zakładał) koszt dla powierzchni 32m2:
- rura 160mb 832 zł
- rozdzielacz kompletny 353
- szafka do rozdzielacza 100
- pompa 300
- termostat 60
- zawór 3d 50
Czyli ok. 1700zł za materiały. Wyszłoby ok. 50zł/m2, ale np. rozdzielacz na więcej portów nie jest proprcjonalnie droższy, większa pompa też nie itd.

Arecki



Jasiu - 02-12-2003 15:28
Gdzieś obiło mi się o uszy, że m2 podłogówki "so wsiem" kosztuje 80,- PLN
Taka cena wyjściowa do dalszych negocjacji.

PS. Chodzi o same rurki z izolacją p.wilgociową, styropianem (10cm) i posadzką betonową - M+R. Bez rozdzielacza i reszty kotłowni

PS.2 A co do projektu to i owszem jest potrzebny ale jego precyzja nie wykracza wiele poza zbiór zaleceń, które już wymieniłem. Cały projekt (samej podłogi) w zasadzie sprowadza się do podziału na sekcje i określeniu odległości między rurkami w różnych punktach.



karolmk - 02-12-2003 20:30
Wszystko o podłogówce znajdziesz na stronie www.kolmet.com.pl
Ja zrobiłem wedóg opisu i działa.



wg - 02-12-2003 22:06
Możesz zdradzić, gdzie na tej stronie są tego rodzaju informacje?



- 02-12-2003 22:36
Na stronie www.kolmet.com.pl wchodzisz Press .
Sa tam artykuły związane z działalnością firmy.
Tam właśnie są artykuły.
Powodzenia.



- 04-12-2003 22:40

Do Gościa co sam liczył:
bilans cieplny budynku mam, miałem mieć kaloryfery. Chcę zmienić w salonie na podłogówkę i nie wiem, jak przeliczyć długość rurek od podłogowego. Załóżmy, że potrzebuję 2000W na powierzchni 32m2. Ile metrów rurek, jaka grubość wylewki, przy jakiej temperaturze zasilania/powrotu itd.

Arecki
Jak wyżej,
bardzo polecam strony Hepwortha i opis w .pdf
oraz katalogi ( darmowe ) Kisana.
jest tam wszystko co Cię interesuje.

Ale bardzo ogólnie !
W łazienkach rozstaw rurek nie mniej niż co 10 cm, raczej nie więcej niż 20cm.
W salonie 20-25 cm
w hallu 25-30cm

Jeśli masz podłogówkę tylko w jednym pomieszczeniu to rozstaw ma niewielkie znaczenie ( na oko jest OK tzn. np. co 20 cm, zachowując zasadę, że przy ścianie i oknach dajesz mniejsze rozstawy ).
Najwyżej przykręcisz lub otworzysz zawór.

Sprawa się komplikuje, jeśli masz podłogówkę w kilku pomieszczeniach. Bez projektu ani rusz. Wist w tym, że zmieniające się zapotrzebowanie na ciepło, powoduje wzrost/spadek temperatury wody w obiegu. Ze względu na różne długości obiegów i różny rozstaw, inne są wydatki ciepła do pomieszczeń przy różnych temperaturach zewnętrznych.

Mówiąc inaczej, jeśli np. przy +10C na zewnątrz będzie wszystko OK, to przy źle dobranych rozstawach, przy -10C w jednym pomieszczeniu będzie OK, w innym za zimno a jeszcze w innym za gorąco. Można temu zaradzić czujnikami przylgowymi ( chyba tak to się nazywa ) i automatycznymi zaworami na rozdzielaczu. Ale nie będę się wymądrzał, bo się na tym nie znam. Robię prosty układ.

Na podstawie tego co przeczytałem w dostępnej literaturze,
wrzuciłem dane do exela i zrobiłem "pracujący" wykresik w zalerzności od różnych parametrów. I taką zależność właśnie zauważyłem.

( tylko nie proście o to, bo jest strasznie pogmatwane, dotyczy parametrów mojego domu i nijak nie przystaje do innych budynków )

W każdym razie u mnie wyszło tak :
salon - co 22 cm
kuchnia - co 30 cm
łazienka co 18 cm, ( + grzejnik na ręczniki )
hall co 30 cm,
wiatrołap - co 12 cm

Cz.



- 04-12-2003 23:00

Jasiu,

ale jak się liczy. Ile W daje 10mb rurki? Mając chociaż takie dane mogę obliczyć ile metrów potrzebuję a potem ułożę wg Twoich zaleceń.

A.
Maksymalny wydatek z 1 mb rurki to 0,45W - więcej nie przepuści.
Ale pewnie nigdy tyle nie będziesz potrzebował.
Obliczając wydatek z 1mb należy uwzględnić :
1) różnicę temperatur pomieszczenia i wody w rurkach,
2)opór podłogi nad rurami ( terakota, panele, dywan )
3) strata ciepła do gruntu ( opór izolacji ),

ad1.
czym mniejsza róznica temperatur tym mniej ciepła migruje do pomieszczenia.
ad2.
czym większy opór podłogi i izolacji +ad1. to tym mniejsza delta zasilania i powrotu,

Jeszcze jedna uwaga,
Jeśli masz otwartą kuchnię, salon i hall oraz planujesz wydatną wentylację mechaniczną z reku, to migracja powietrza ( ciepła ) jest na tyle duża, że zachowując ogólne zasady układania podłogówki pewnie będzie OK,
A w łazience zależy głównie na ciepłej podłodze. Bo i tak dajesz grzejnik dodatkowy ( sama podłogówka nie wystarczy ).
Jeśli pomieszczenia są niezależne to zrobiłbym projekt.

Cz.



wg - 05-12-2003 09:53
Czy ktoś mógłby polecić miejsce gdzie mółbym wykonać taki projekt? Najchętniej w mazowieckim.



- 05-12-2003 20:51
często firmy, które sprzedają materiały i wykonują tą podłogówkę w ramach oferty całościowej proponują projekt gratis ( wliczony w cenę ).

Cz.



- 24-02-2004 00:55
Jestem na etapie zakupu styropiany pod podłogówkę i mam pytanie, czy muszę kupić warstwę pokrytą folią aluminiową, czy też są dostępne same folie do położenia na zwykłym styropianie?
DarekRz



Jasiu - 24-02-2004 09:13
Te specjalne styropiano-folie pomagają jak umarłemu kadzidło. Jaki zysk może dac warstwa folii położona na 10cm styropianu ? 3% ?

Są tylko 2 pożytki z systemowych styropianów:
1. Pokryte folią mają naniesioną siatkę - łatwiej (dokładniej) układa się rurki
2. Specjalny styropian z wyżlobieniami pozwala układac rurki na wcisk bez klamer.

Jeśli potrafisz odróżnić 10cm od 5 cm (mozesz pomóc sobie miarką) i nie przeraża cię myśl o ewentualnym bąblu na ręce to połóż dwie warstwy styropianu FS-20 z zakładem i przykryj to zwykłą folią budowlaną z wywinięciem 15-20cm na ściany (chodzi o to, żeby powstała szczelna wanna oddzielająca posadzkę od ścian i styropianu). A rurki przypinaj specjalnymi plastikowymi klamrami.



DarekRz - 24-02-2004 10:48
Dzięki Jasiu :)
DarekRz



RobertOC - 27-02-2004 09:51
Udało mi się kupić samą folię z naniesiona siatką. Zapłaciłem 6 zł/m2



Jasiu - 27-02-2004 09:57
Na 100m2 wychodzi 600,- zł - po zbóju drogo jak za folie :-?



wg - 03-03-2004 12:26

Sprawa się komplikuje, jeśli masz podłogówkę w kilku pomieszczeniach. Bez projektu ani rusz. Wist w tym, że zmieniające się zapotrzebowanie na ciepło, powoduje wzrost/spadek temperatury wody w obiegu. Ze względu na różne długości obiegów i różny rozstaw, inne są wydatki ciepła do pomieszczeń przy różnych temperaturach zewnętrznych.

Mówiąc inaczej, jeśli np. przy +10C na zewnątrz będzie wszystko OK, to przy źle dobranych rozstawach, przy -10C w jednym pomieszczeniu będzie OK, w innym za zimno a jeszcze w innym za gorąco. Można temu zaradzić czujnikami przylgowymi ( chyba tak to się nazywa ) i automatycznymi zaworami na rozdzielaczu. Ale nie będę się wymądrzał, bo się na tym nie znam. Robię prosty układ.

Cz.
Czy można to rozumieć w ten sposób, że jednak projekt nie jest potrzebny kiedy da się automatyczne zawory i czujniki przylgowe?



tam - 03-03-2004 13:14
Witam,-
W podłogówce są następujące możliwości regulacj ilości dostarczanego do pomieszczeń ciepła:
1.Gęstością rurek/m2
2.Temperaturą na kotle (ale najwyżej do 60 st.C)
3.Tłumieniem przepływu na poszczególnych sekcjach, aż do całkowitego ich wyłączenia (np. salon w czasie palenia w kominku). Można to regulować ręcznie przy pomocy niedrogich, regulowanych zaworów lub automatycznie
4. ;) otwierając okna lub dogrzewając np. kominkiem
W związku z powyższym, nawet jeżeli jakieś błędy zostały w mojej instalacji popełnione, kłopotów nie mam :))
Ważniejsza od centymetrowych odległości rurek jest szczelność i trwałość układu - czego wszystkim życzę.
Pozdrawiam, tam



wg - 03-03-2004 13:47
Czy ktoś wie jaki jest koszt takiej automatycznej regulacji - tzn zaworu na rozdzielaczu i czujnika przylgowego?



Jasiu - 03-03-2004 16:43

Czy ktoś wie jaki jest koszt takiej automatycznej regulacji - tzn zaworu na rozdzielaczu i czujnika przylgowego? VPS :)



- 03-03-2004 19:20

... Czy można to rozumieć w ten sposób, że jednak projekt nie jest potrzebny kiedy da się automatyczne zawory i czujniki przylgowe? 1. regulacja podłogówki w sposób ręczny polega na tym, że w zależności od oporów/ długości obwodu, przekręcasz ( zakręcasz ) zawór o wstępnie ustaloną wg wykresu ilość obrotów na rozdzielaczu. I może być OK. Jeśli nie jest OK, to w późniejszym czasie można dokręcić lub odkręcić ten zawór tak "na czuja".

2. regulacja automatyczna ( czujnik przylgowy + elektrozawór ) załatwia tą kwestię za Ciebie w sposób ciągły.

Pamiętajmy, że podłogówka ma tendencję do samoregulacji, tzn. że czym bardziej wzrasta w pomieszczeniu temperatura, tym mniej ciepła jest oddawane z obiegu do tegoż pomieszczenia. I odwrotnie.
Więc tak bardzo bym się nie przejmował brakiem automatycznej regulacji. Szczególnie w domu o charakterze otwartych pomieszczeń, gdzie wentylacja i przepływ ciepła załatwia sprawę.

Załóżmy jednak, że każde z pomieszczeń jest zamknięte i każde ma inną charakterestykę, np. w jednym jest malutkie okno, w innym duże okna tarasowe i kominek. Wpływ słońca i kominka może zupełnie zmienić zapotrzebowanie na ciepło w tym pomieszczeniu. I tu wyższość układu automatyczmnego. Gdyż jedno z pomieszczeń może być przegrzewane w stosunku do drugiego, przy pomiarze średniej temperatury w jeszcze innym pomieszczeniu wzorcowym. Podłogówkę oblicza się na średnią temp. czyli delta20. Ale przy -15 może takie zjawisko wystąpić, o którym pisałem wcześniej. A jeśli zawory ( ręczne ) ustawisz w październiku przy +10, to przy -10 możesz mieć spore także różnice.

U mnie dom ( tam gdzie jest podłogówka ) ma charakter otwarty tzn. kuchnia + salon i hall na parterze, są bez drzwi, stąd wybrałem prostsze rozwiązanie bez elektrozaworów - po prostu uważam, że w tym przypadku raczej nie ma to sensu.

Cz.



- 03-03-2004 22:02

Kalkulacja na 1m2 jest trudna, ponieważ nie wiadomo, ile to będzie obwodów itd.
Skalkulowałem przed chwilą koszty (na podstawie katalogu Hepwortha i rozmowy z kolegą, który niedawno zakładał) koszt dla powierzchni 32m2:
- rura 160mb 832 zł
- rozdzielacz kompletny 353
- szafka do rozdzielacza 100
- pompa 300
- termostat 60
- zawór 3d 50
Czyli ok. 1700zł za materiały. Wyszłoby ok. 50zł/m2, ale np. rozdzielacz na więcej portów nie jest proprcjonalnie droższy, większa pompa też nie itd.

Arecki
Rany julek człowieku ,skad te ceny?przeciez diamond ma rury po ok. 3 zł/mb(10 bar/95 st C) z barierą dyf.
Rozdzielacz 4 obw. ok.250,- pompa myson ok.230,-(ok.300 to juz prawie Wilo),szafka ,termostat(herz kapilar 60-70),zawór ok.Ale reszta ?Chyba w Warszawie.



Robert 5 - 03-03-2004 23:15
Witam wszystkich. Proszę pomóżcie moim instalatorom wybrnąć z takiego problemu ,jak to oni uważają. Mianowicie chcem mieć w salonie podłogówkę oczywiście wodną i kominek a na podłodze terakota lub gres ale napewno coś zimnego w dotyku. I chodzi mi o to aby w czasie palenia w kominku podłogówka nie wyłączyła się tylko zredukowała grzanie , bo jak wiadomo ,jęsli się wyłączy to gres po jakimś czasie zrobi się zimny.
Zależy mi na tym aby to się odbywało automatycznie ,jakieś czujniki w podłodze czy zawory ,czy coś tam , może być drogo aby było skuteczne w samoregulacji. Proszę podpowiedzcie jak takie coś rozwiązać ,może ktoś z was już to przerabiał ,będe wdzięczny za podpowiedzi.



Jasiu - 04-03-2004 08:38

U mnie dom ( tam gdzie jest podłogówka ) ma charakter otwarty tzn. kuchnia + salon i hall na parterze, są bez drzwi, stąd wybrałem prostsze rozwiązanie bez elektrozaworów - po prostu uważam, że w tym przypadku raczej nie ma to sensu.

Cz.
I to się zgadza w 100%
Po (ręcznym) wyregulowaniu zaworów na rozdzielaczu jest OK. Wcześniej jedne sekcje były b.ciepłe inne zimne.


Witam wszystkich. Proszę pomóżcie moim instalatorom wybrnąć z takiego problemu ,jak to oni uważają. Mianowicie chcem mieć w salonie podłogówkę oczywiście wodną i kominek a na podłodze terakota lub gres ale napewno coś zimnego w dotyku. I chodzi mi o to aby w czasie palenia w kominku podłogówka nie wyłączyła się tylko zredukowała grzanie , bo jak wiadomo ,jęsli się wyłączy to gres po jakimś czasie zrobi się zimny. Po pierwsze podłogówka będzie się wyłączała znacznie częściej - bo przy temperaturach -10 - 0 st.C wystarczy 4-6 godzin grzania na dobę aby utrzymać temperaturę (bez kominka)

Po drugie ciągłe grzanie jest nieekonomiczne - kotły najekonomiczniej pracują z pełną mocą - żeby kocioł mógł ekonomicznie grzac ciągle musiałbybyc małej mocy, a to oznacza ryzyko niedogrzania w duże mrozy i gorszy komfort CWU (chyba, ze CWU na osobnym kotle)

Po trzecie podłoga w czasie gdy kocioł nie grzeje wcale nie jest zimna - podłoga wolno się nagrzewa i wolno stygnie - nie mierzyłem dokładnie ale sądzę, że różnica temperatur nie przekracza 5 st.C. Nawet o świcie (po 12 godzinnej przerwie w grzaniu) można łazić na bosaka i nie jest to nieprzyjemne.



wg - 04-03-2004 08:50

Po drugie ciągłe grzanie jest nieekonomiczne - kotły najekonomiczniej pracują z pełną mocą - żeby kocioł mógł ekonomicznie grzac ciągle musiałbybyc małej mocy, a to oznacza ryzyko niedogrzania w duże mrozy i gorszy komfort CWU (chyba, ze CWU na osobnym kotle) Naprawdę tak jest? Ja uzyskałem informację, że najlepiej gdy kocioł pracuje na 80% mocy.



Jasiu - 04-03-2004 08:59
Ja też się spotkałem z takim stwierdzeniem. Ale w przypadku tej dyskusji nie jest to istotne. 80%-100% kotła 24 kWh to i tak 2 razy za dużo na ogrzanie typowego domu. Żeby grzac ciągle kocioł musiałby byc ustawiony na 50% mocy (lub nawet mniej ?).

W sumie nie jest to trudne do zrobienia - wystarczy zredukowac maksymalną moc kotła (każdy kocioł to ma) lub zredukowac temp.wody na wyjściu (również standardowa regulacja każdego kotła).

Ale nie polecam. Przez przypadek miałem tak przez 2 tygodnie (instalator dał d..y) i rachunek za ten okres mam wyraźnie wyższy (cicra o 30%)



Robert 5 - 04-03-2004 10:20
Po pierwsze podłogówka będzie się wyłączała znacznie częściej - bo przy temperaturach -10 - 0 st.C wystarczy 4-6 godzin grzania na dobę aby utrzymać temperaturę (bez kominka)

Po drugie ciągłe grzanie jest nieekonomiczne - kotły najekonomiczniej pracują z pełną mocą - żeby kocioł mógł ekonomicznie grzac ciągle musiałbybyc małej mocy, a to oznacza ryzyko niedogrzania w duże mrozy i gorszy komfort CWU (chyba, ze CWU na osobnym kotle)

Po trzecie podłoga w czasie gdy kocioł nie grzeje wcale nie jest zimna - podłoga wolno się nagrzewa i wolno stygnie - nie mierzyłem dokładnie ale sądzę, że różnica temperatur nie przekracza 5 st.C. Nawet o świcie (po 12 godzinnej przerwie w grzaniu) można łazić na bosaka i nie jest to nieprzyjemne.[/quote]

Jasiu dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź ,ale ku woli uściślenia napisz co się będzie działo z podłogówką jak naprzykład będe grzał w kominku non stop przez miesiąc ,jak tego dokonać aby podłoga całkiem nie wystygła ,czy może podgrzewać ją dwa razy dziennie jakimiś cyklami , chcę żeby to się odbywało automatycznie.



Jasiu - 04-03-2004 10:48

Jasiu dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź ,ale ku woli uściślenia napisz co się będzie działo z podłogówką jak naprzykład będe grzał w kominku non stop przez miesiąc ,jak tego dokonać aby podłoga całkiem nie wystygła ,czy może podgrzewać ją dwa razy dziennie jakimiś cyklami , chcę żeby to się odbywało automatycznie. Ustaw sobie programator na grzanie powiedzmy od 3 rano (wtedy raczej w kominku nie grzejesz).

Ale IMHO to niepotrzebne - popełniasz klasyczny bład myślowy - podłoga ceramiczna ma taką samą temperature jak podłoga drewniana czy chociażby dywan. Czyli ma temperature zbliżoną do temperatury powietrza (+/- 2-3 st.C). A więc nawet gdy nie będziesz grzał nie będzie zimna (u mnie np.: nie jest :)). Wrażenie "zimna" bierze się stąd, że z powodu swojej wysokiej przewodniości cieplnej podłoga ceramiczna szybciej odprowadza ciepło uniemozliwiając powstanie cienkiej warstwy ogrzanej stopą.



Robert 5 - 04-03-2004 11:11
Być może masz racje z tym błedem myślowym co do temperatury kafli ,ale może powodem jest to że obecnie mieszkam na parterze bez ogrzewania podłogowego i muszę Ci powiedzieć że podłoga jest zimna ,w kuchni założyłem ogrzewanie.podłogowe elektryczne i jest super. Powiedz czy to co piszesz o ciepłych kaflach to znasz to autopsji czy to są rozważania czysto teoretyczne. Przy rozmowach z różnymi fachowcami,niektórzy twierdzą że przy sterowaniu pogodowym i piecu kondensacyjnym jest wieksze zużycie gazu ziemnego i muszę przyznać że takie stwierdzenia burza mi cały dotychczas poukładany tok myślowy ,co Ty o tym sądzisz.
Pozdrawiam



Jasiu - 04-03-2004 11:35

Być może masz racje z tym błedem myślowym co do temperatury kafli ,ale może powodem jest to że obecnie mieszkam na parterze bez ogrzewania podłogowego i muszę Ci powiedzieć że podłoga jest zimna ,w kuchni założyłem ogrzewanie.podłogowe elektryczne i jest super. Powiedz czy to co piszesz o ciepłych kaflach to znasz to autopsji czy to są rozważania czysto teoretyczne. Przy rozmowach z różnymi fachowcami,niektórzy twierdzą że przy sterowaniu pogodowym i piecu kondensacyjnym jest wieksze zużycie gazu ziemnego i muszę przyznać że takie stwierdzenia burza mi cały dotychczas poukładany tok myślowy ,co Ty o tym sądzisz.
Pozdrawiam
Mieszkam "na kaflach" od lipca zeszłego roku. Mam też kominek. Kocioł grzeje przez 1-3 godzin rano (od 5:00) i 1-3 godzin po południu (od 15:00). Czas zależy od temperatury za oknem. Po wyłaczeniu kotła podłoga przez pare godzin (2-3) jest wyraźnie ciepła. Potem staje sie "obojetna". W każdym razie nie odczuwamy żadnego dyskomfortu.

Z tym sterowaniem pogodowym i piecem kondensacyjnym to mnie zastrzeliłeś :) (nie mam pogodówki, a kociołek mam zwykły z otwartą komorą spalania) - wszyscy twierdzą, że zarówno kondensat jak i pogodówka zmniejszają zużycie gazu. To byłoby kuriozum, żeby droższe rzeczy były gorsze od tanich :)



tam - 04-03-2004 12:24
Panuje pogląd, że kocioł pracuje całą dobę :o . Tymczasem po ustawieniu żądanej temperatury w pomieszczeniu i określeniu pory grzania (u mnie 4.30-6.00 i 14.30-16.00) należy oczekiwać, że kocioł się włączy i robi to, ale tylko wtedy, gdy temp. pomieszczenia z programatorem jest niższa od zadanej (u mnie 20 st.C). W pozostałych okresach włączy się tylko wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej DRUGIEJ zadanej temperatury - niższej (mam 18 st.C). Po pewnym czasie zapominam o grzaniu - czasami przypomina o tym ciepła podłoga w łazience, bo w zasadzie tylko tam, bezpośrednio po okresie grzania, łazimy na bosaka. Normalnie - często nie jestem w stanie ustalić, czy grzało czy nie, bo wbrew następnemu stereotypowi - podłoga nie jest ani gorąca, ani zimna -ma po prostu minimalnie wyższą temperaturę od otoczenia (max 2-4 st.C) i tego za cholerę nikt normalnie nie wyczuje :lol: I z tego powodu powstają mity o kurzu, żylakach i nadciśnieniu. Sorry za łopatologię, ale może ktoś skorzysta. :D PZDR tam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl


  • © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting