ďťż
Przejrzyj wiadomości
Co myslicie o połączeniu salonu z kuchnią?




urbit - 08-12-2003 15:47
Archtekt mi doradził że teraz to się robi kuchnie razem z salonem w jednym ( 24,50+7,75=32.25).Jakie jest wasze zdanie drodzy forumowicze?Czy moze lepiej kuchnie oddzielnie?Jakie są plusy a jakie minusy?





mieczotronix - 08-12-2003 16:00
ludzie! litości! Czytajcie to co już jest na forum.
Wczoraj się ktoś o to pytał



Tomasz M. - 08-12-2003 16:02
Myślę, że to zależy głównie od zamiłowania do (i utrzymywania) porządku w kuchni. U niektórych sprawdza się świetnie (vide moja bratowa). U innych tochę słabiej - nic piękniejszego niż widok piramidy garów w okolicy kuchenki i zlewu. Fajnie mieć większą przestrzeń i żeby mieszając w grankach można było uczestniczyć w rozmowach salonowych, ale ja bym oddzielił chociaż wyższym barkiem, albo ażurową półścianką, tak żeby siedząc w salonie nie widzieć najbardziej ryzykowanych rejonów kuchni (szczególnie zlew!)



Doki - 08-12-2003 16:07
Jak slysze argument, ze "teraz sie robi" "sie nosi", "sie stosuje", to mam ochote odbezpieczyc bron palna.
Nie ma czegos takiego jak "sie robi". Moda to rzecz przemijajaca. Towje prawo zrobic jak ci wygodniej i jak sie podoba.
Salon polaczony z kuchnia to salon w kuchni i kuchnia w salonie.





- 08-12-2003 16:13

ludzie! litości! Czytajcie to co już jest na forum.
Wczoraj się ktoś o to pytał
Mieczotronix a co ci to przeszkadza, skup sie na swoich problemach.
Jak czytam twoje przeboje z brygada RR i ile za to zaplaciles to tez moglbym odpisac ludzie litosci placi bajonskie sumy za gowno a potem
jeszcze sie zali na forum



Ewunia - 08-12-2003 16:27
Kuchnia - salon. Razem, czy osobno



urbit - 08-12-2003 16:29
A tak wizualnie to salon 24m to jest duży?



mada - 08-12-2003 16:35
Marzyłam o kuchni połączonej z "salonem" ( salon to brzmi zbyt dumnie w przypadku pokoju 24m.kw. W bloku między kuchnią a tzw. dużym pokojem była ściana nośna i nic się nie dało zrobić. Od 4 m-cy jestem u siebie i naprawdę z większą chęcią pitraszę ni czując się na wygnaniu do garów. A brudne naczynia? Prawie każdy do nowego domu kupuje zmywarkę (oszczędność ciepłej wody, ze o wygodzie nie wspomnę)tak więc nie ma problemu stosu naczyń w zlewie. Pozdrawiam i radzę spytać czego chce żona, bo to jednak jakby Jej działka.



Karp - 08-12-2003 16:45
Najlepiej zrobić uniwersalnie - salon połączony z kuchnią, ale możliwe zamknięcie przez np drzwi harmonijkowe



am00 - 08-12-2003 18:17
Mam tak w bloku (wyburzyłem parę ścianek) i nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Zmywarki nie mam, bo już nie było jej gdzie wstawić. Zresztą sam robię za zmywarkę. Kuchnia jest za winklem więc sterta naczyń nie rzuca się w oczy a pomiędzy salonem oczywiście coś w rodzaju barku.



hermisz - 08-12-2003 18:43
Witam. Mam w mieszkaniu w bloku na 25m kw. kuchnię połączoną z pokojem (salonem?). Kuchnia oddzielona jest meblami kuchennymi (barek długi na 2,3m i wysoki na 105 cm, nad nim panel oświetleniowy z halogenami. Funkcjonuje ten układ doskonale od 7 lat. Szczególnie, gdy są goście to nie ma problemu z wychodzeniem do kuchni, zeby przygotować kolację. Polecam.



pkotek - 08-12-2003 20:31
Też mam taki układ w mieszkaniu. Moim zdaniem bardzo praktyczny ale mankamentem są przedostające się do salonu bardziej niż w tradycyjnym układzie zapachy itp. Niemniej jednak w nowym domku też będę miał taki układ.



- 08-12-2003 22:30
mam kuchnię + salon w kształcie powiedzmy litery L,

od początku tak chcieliśmy ze wzgledow praktycznych,
niemniej jednak za ścianą kuchni i za drzwiami mam pomieszczenie gospodarcze, w którym będzie zmywarka i pralka.
Wszystko można szybko ( blisko ) przerzucić do pomieszczenia gospodarczego i chwilowo zapomnieć o brzydkim widoku.

Drugim powodem, dla którego pralka i zmywarka będzie w pg. to hałas jaki wytwarzają te urządzenia. W salonie lubie np. cicho słuchać muzyki, a nie zawsze można uruchomić urządznia podczas naszej nieobecności.

Zostawiłem sobie też furtkę na zainstalowanie ewentualnie drzwi przesuwnych pomiędzy salonem i kuchnią.
Ta furtka to rozplanowanie wszelkich instalacji, coby nie kolidowały z potencjalnymi drzwiami.

Cz.



urbit - 09-12-2003 10:47
Wiec jednak jest tak jak myslałem.Każdy ma inne zdanie,jedni mówią tak,inni inaczej ,a zadecydowac trzeba samemu.Ja narazie mam jeszcze możliwośc wyboru ale za pare miesięcy juz będzie zapózno.Na dzień dzisiejszy moge zrobić salon z kuchnią lub za to większy salon a kochnie w miejscu gdzie miał być pokój na dole.W związku z tym na dole niebede miał pokoju leczy 3 pokoje będe miał na górze a na dole duży salon z jadalnią i odzielnie kuchnie.Nie wiem sam jak zrobic?



- 09-12-2003 11:03
Zrób kuchnię oddzielnie. ja juz przerobiłam salon z kuchnią i mam tego serdecznie dosyć. Głośno chodząca zmywarka, dzieci, które ciągle idą się napić albo coś zjeść i trzymają pół godziny głowę w lodówce i przy tym - gdy Ty właśnie oglądasz coś ciekawego w telewizji lub słuchasz muzyki czy czytasz - ciągle zadają Ci najróżniejsze pytania itp, itd.
Szczególnie, że masz możliwość zrobić salon z jadalnią a kuchnię osobno.
W miarę upłuwu lat, człowiek pragnie spokoju, czego nie zapewnia kuchnia w salonie.

Ja w moim domu mam salon z jadalnią i kuchnię osobno - ale zostawiliśmy wejście z kuchni do jadalni, w które zawsze można będzie wstawić drzwi.

Powodzenia przy dokonywaniu wyboru :P



Tomasz M. - 09-12-2003 11:07
Pewnie, że powinieneś zrobić jak Tobie będzie pasowało, ale teraz przynajmniej masz więcej informacji do podjęcia decyzji. Jeszcze jedno: jeśli zrezygnujesz z tego pokoju typu sypialnia/gabinet na parterze, to spróbuj zrobić to tak, żeby "nie palić mostów". Mam na myśli takie zaprojektowanie instalacji, wentylacji itp., żeby w razie czego można było dość łatwo wrócić z kuchnią do salonu. Bo może za parę lat będziesz mocno potrzebować pokoju na dole, np. dla kogoś starszego z rodziny, któremu chodzenie po schodach nie będzie służyć.



- 09-12-2003 14:10
Ja też stoje przed wyborem projektu i kusi mnie otwarta kuchnia choć nie przeczę, ze siętroche boje, że np. w czasie intensywnego gotowania okruchy, ziemniory i inne odpady, które spadna na podłoge ktos wniesie na butach do salonu. No nie wiem-
z jednej strony mówie tak bo chcę elegancka kuchnię i dlaczego mam ja zakrywać drzwiami z drugiej strony sie boję ale co tam

tak mi sie wydaje, że na plus jest to, z zasady jest tak, że znani goscie wola siędzieć w kuchni-szczególnie przytulnej i ładnej niż w salonie.

Tak mi się przypomniało, że niedawno poszłam na kawę do znajomej- ma otwarta kuchnię z salonem w kształcie litery L.

Tym razem jednak podała kawę w salonie po czym rozsiedlismy się na łososiowych jeszcze pachnących skóra i nowoscią meblach Kler.

Powiem szczerze, że sie strasznie bałam, żeby mi co nie skapnęło i było mi nieswojo i nie wygodnie.

Oswiadczyłam więć A. bez ogrudek - mówię A. chodzimy do kuchni bo na to się lepiej patrzy niz się na tym siedzi :D :D



Babette - 09-12-2003 14:15
Ja też stoje przed wyborem projektu i kusi mnie otwarta kuchnia choć nie przeczę, ze siętroche boje, że np. w czasie intensywnego gotowania okruchy, ziemniory i inne odpady, które spadna na podłoge ktos wniesie na butach do salonu. No nie wiem-
z jednej strony mówie tak bo chcę elegancka kuchnię i dlaczego mam ja zakrywać drzwiami z drugiej strony sie boję ale co tam

tak mi sie wydaje, że na plus jest to, z zasady jest tak, że nasi goscie wola siędzieć w kuchni-szczególnie przytulnej i ładnej -niż w salonie.

Tak mi się przypomniało, że niedawno poszłam na kawę do znajomej- ma otwarta kuchnię z salonem w kształcie litery L.

Tym razem jednak podała kawę w salonie po czym rozsiedlismy się na łososiowych jeszcze pachnących skóra i nowoscią meblach Kler.

Powiem szczerze, że sie strasznie bałam, żeby mi co nie skapnęło i było mi nieswojo, twardo i niewygodnie.

Oswiadczyłam więć A. bez owijania w bawełnę - mówię A. chodzimy do kuchni bo na to się lepiej patrzy niz się na tym siedzi :D :D :D :D




- 09-12-2003 14:37
Pytanie - czy masz osobną jadalnię lub miejsce na nią? Jeżeli tak, to raczej osobno (najlepiej połączyć z jadalnią), ale jeżeli nie masz to zrób razem ale oddziel od salonu rzędem szafek - najlepiej na blacie ustawić podwyższenie (bufet) który jeszcze bardziej oddzieli salon od "góry garów w zlewozmywaku" :D - co do zapachów - to z własnego doświadczenia (otwarta kuchnia na jadalnię i salon) powiem, że np. frytki czyć jeszcze co najmniej 2-3 godziny po smażeniu - pomimo wyciągu na full :cry:



Szpulka - 09-12-2003 15:03
mada mada litości, to już nie te czasy żona nie równa się kuchnia.



mada litości, to już nie te czasy żona nie równa się kuchnia.[/quote]

Szpula przenies swoje feministyczne poglady do kuchni, a nie piszesz bzdury na forum. Chcesz aby mi dzieci padly z glodu ( zona czasami czyta to forum) l Czasy w strefie CET. Teraz jest 11:08 - 09-12-2003 18:28

mada litości, to już nie te czasy żona nie równa się kuchnia.[/quote]

Szpula przenies swoje feministyczne poglady do kuchni, a nie piszesz bzdury na forum. Chcesz aby mi dzieci padly z glodu ( zona czasami czyta to forum)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hergon.pev.pl


  • © Hogwart w swietle księżyca... Design by Colombia Hosting